Z zewnątrz
Pierwsze co rzuca się w oczy po wyjęciu obudowy z pudła to elegancka stylistyka, która powinna wpaść w oko zarówno entuzjastom, jak i profesjonalistom. Warto jednak zauważyć, że MasterCase SL600M zalicza się do dosyć solidnych konstrukcji typu tower (całość ma 573 mm wysokości, 242 mm szerokości i waży 13,4 kg).
Front został wykonany z litego kawałka aluminiowej blachy, które nadaje obudowie nietuzinkowego wyglądu. Nie znajdziemy tutaj żadnych przetłoczeń czy wnęk na panele (jedynie w dolnej części znalazł się kontur logo producenta).
Panel ze złączami zlokalizowano pod kątem na górnej krawędzi. Umieszczono tutaj dwa porty USB 3.0, dwa porty USB 2.0 (wszystkie cztery wyposażono w podświetlenie LED reagujące na zbliżenie np. ręki), wejście i wyjście audio, port USB 3.1 typu C oraz 4-stopniowy regulator obrotów. Jest więc wszystko, czego powinniśmy oczekiwać od porządnej, nowoczesnej konstrukcji, ale zabrakło nam przycisku reset.
Top obudowy również zabudowano aluminium. Różnica jest jednak taka, że sporą część panelu stanowi kratka wentylacyjna dla górnych wentylatorów, którą schowano pod zdejmowaną osłoną. Całość prezentuje się znakomicie.
Wprawdzie MasterCase SL600M zalicza się do konstrukcji o stonowanej stylistyce, ale producent nie zapomniał o entuzjastach, zwracających uwagę na wygląd sprzętu. Po lewej stronie znalazło się okno z hartowanego szkła, które daje świetne możliwości wyeksponowania wnętrza komputera.
Drugi bok został wykonany z litego kawałka blachy (tym razem w czarnym kolorze). Co istotne, obydwa panele zostały bardzo dobrze spasowane, więc nie ma jakichkolwiek problemów z ich montażem.
Rzut okiem na tył obudowy i… pierwsze zaskoczenie. Znajdziemy tutaj tylko otwór na tylny panel płyty głównej, zaślepki dla kart rozszerzeń i nic poza tym. W porównaniu do tradycyjnych obudów, brakuje więc otworu na zasilacz (jest tylko gniazdo zasilające) i kratki na wentylator. Wyjaśnimy to jednak przy opisie wnętrza „skrzynki”.
Cała konstrukcja spoczywa na dwóch podstawkach z aluminium, które dodatkowo wyposażono w gumowe stopki. Rozwiązanie to pozwala odpowiednio oddalić komputer od podłoża, a przy tym nadaje mu stabilności. Na spodzie znajdziemy również duży, łamany filtr przeciwkurzowy, który zabezpiecza wnętrze komputera przed wnikaniem zanieczyszczeń z podłogi (dzięki zawiasom można go łatwiej zdemontować).
Od środka
O ile z zewnątrz obudowa nie wyróżniała się aż tak bardzo na tle standardowych konstrukcji, tak jej wnętrze zostało już solidnie przeprojektowane. Producent twierdzi, że budowa została zoptymalizowana pod kątem optymalnego przepływu powietrza i wyciszenia komponentów. Na pewno nie można mu również odmówić dbałości o jakość wykonania.
Cooler Master MasterCase SL600M pomieści płyty główne formatu mini-ITX, mATX, ATX, a nawet E-ATX (do 272 mm głębokości). W tacce znalazło się sporo przepustów do aranżacji okablowania, więc nie powinno być problemów z podpięciem sprzętu.
Przedłużacz do podłączenia karty (tzw. riser) trzeba już zakupić we własnym zakresie
Osobny akapit należy poświęcić miejscom dla kart rozszerzeń. Producent udostępnił dziewięć zatok + dwie do pionowego montażu karty graficznej o długości maksymalnie do 318 mm (do 412 mm poniżej przedniej osłony), ale… całą kratkę można wymontować i obrócić o 90 stopni, co sprawdzi się przy pionowym montażu szerszych konstrukcji lub kilku kart rozszerzeń. Brawo za pomysłowość! Chyba nie wpadlibyśmy na taki patent.
Gdzie w takim razie montuje się dyski? Producent zastosował specjalne stelaże montażowe, do których można przymocować nośniki 2,5 i 3,5 cala (nie zapomniano tutaj o podkładkach wytłumiających drgania). W zestawie znajdziemy cztery takie ramki, które można umieścić w różnych miejscach obudowy: na tylnej ściance, na przedniej osłonie, dwa za frontowym panelem i trzy na spodzie obudowy nad wentylatorami.
Miejsca montażowe dla dysków za przednim panelem (foto: Cooler Master)
To jednak nie wszystko, bo kolejne zatoki na nośniki 2,5 cala przewidziano za tacką na płytę główną i na bocznej osłonie (po dwa miejsca). Łącznie można więc zainstalować osiem dysków 2,5 cala lub cztery 2,5 i cztery 3,5 cala.
Największym zaskoczeniem może być jednak miejsce montażowe dla zasilacza, bo przeniesiono je… na front. Tak! Zasilacz montowany jest w przedniej części obudowy w specjalnym stelażu, co ma usprawnić wentylację i rozwiązać problem z podłączaniem przewodów do poszczególnych komponentów. Co istotne, ramka daje również możliwość regulacji położenia PSU w górę i w dół. Zasilacz maksymalnie może mieć 200 mm długości, więc w praktyce zamontujemy tutaj wszystkie jednostki o mocy do 1000 W (z mocniejszymi modelami może być już problem).
Wentylacja i chłodzenie
Na tylnej ściance nie znajdziemy otworu wentylacyjnego. Konstrukcja została zaprojektowana w ten sposób, aby chłodne powietrze było zasysane od spodu obudowy, a następnie wylatywało przez górny otwór wentylacyjny
Pozostało jeszcze omówić kwestię wentylacji, a więc to co powinno wyróżniać model MasterCase SL600M. Cała konstrukcja została zaprojektowana bowiem w ten sposób, aby chłodne powietrze było zasysane od spodu obudowy, a następnie wylatywało przez górny otwór wentylacyjny, po drodze chłodząc kluczowe podzespoły komputera. Koncepcja zakłada jednak to, że cooler CPU będzie ustawiony w orientacji pionowej (nie wszystkie modele pozwalają na takie ułożenie). Koncepcja ta zakłada umieszczenie komputera na wolnej przestrzeni, ale przecież chyba nikt o zdrowych zmysłach nie pakowałby takiego cacka do biurka :-).
Miejsca na wentylatory umieszczono więc tylko na spodzie i góry obudowy (z przodu też są, ale nie miałyby skąd zasysać chłodnego powietrza) - można tutaj zainstalować dwa „śmigiełka” typu 140/200 mm lub trzy 120 mm. Standardowe wyposażenie obejmuje tylko dwa wentylatory na dole (są to 200-milimetrowe modele Cooler Master MasterFan MF200R PWM).
Do wbudowanego regulatora obrotów można podłączyć cztery wentylatory 4-pin (modele 3-pin działają z pełną prędkością obrotową). Każdy kanał oferuje obciążalność 2 A (przy czym łącznie nie może być to więcej niż 3 A)
Do dyspozycji oddano również regulator prędkości obrotowej dla czterech wentylatorów 4-pin (przy podłączeniu modeli 3-pin będą one działać z maksymalną prędkością obrotową). Producent przewidział trzy stopnie regulacji obrotów (dla fabrycznie zainstalowanych wentylatorów jest to odpowiednio 400/600/800 RPM), a także możliwość przełączenia automatycznej kontroli obrotów na płytę główną. W końcu ktoś wpadł na pomysł, aby użytkownik nie był ograniczony albo kontrolerem albo płytą główną, która przecież nierzadko oferuje zaawansowany system sterowania chłodzeniem.
Jak wygląda kwestia chłodzenia CPU? MasterCase SL600M to wyjątkowo szeroka konstrukcja, więc bez problemu można tutaj zmieścić nawet najpotężniejsze coolery (do 191 mm wysokości). Entuzjaści nie powinni więc mieć powodów do narzekania.
Nie zapomniano również o tych osobach, które chciałyby zainstalować w obudowie chłodzenie cieczą. Na górze zmieści się chłodnica 120, 140, 240, 280 lub 360 mm (do 43 mm grubości), natomiast na dole 120, 140, 240, 280 lub 360 mm (do 72 mm grubości). Dodatkowo do stelaży na dyski można również przykręcić pompkę lub rezerwuar.