Kurz po hucznej premierze FIFA 20 już opadł, możemy więc powrócić do tematu czy warto przesiąść się na nową odsłonę z FIFA 19. Uprzedzając ewentualne pytania – czemu akurat teraz? A choćby dlatego, że zbliża się Gwiazdka i powracają dylematy co tu na prezent kupić.
- spory powiew świeżości w postaci piłki ulicznej - tryb VOLTA,; - mnogość różnorodnych trybów rozgrywki,; - bogactwo licencji,; - wciąż potrafi dostarczyć sporo frajdy,; - niezła oprawa wizualna,; - kosmetyczne zmiany w FIFA Ultimate Team.
Minusy- nieco wolniejsze tempo rozgrywki nie każdemu może się podobać,; - kulejący system automatycznej obrony,; - dubbing potrafi czasami zirytować,; - sporadyczne błędy techniczne.
FIFA 20 rozeszła się już w 10 milionach egzemplarzy. Rekord sprzedaży pobity. Znowu. Ale ktoś miał co do tego wątpliwości? Najwięksi fani serii pewnie popędzili do sklepów już pierwszego dnia, żeby tylko mieć nową FIFĘ na premierę. Ale nawet przy takim, robiącym spektakularne wrażenie wyniku, sporo osób wciąż pozostaje niezdecydowanych.
No bo skoro na półce w domu stoi FIFA 19 bądź nieco starsza edycja gry z roku 2018 to czy warto kupić nową wersję? Jeszcze gorzej, gdy zastanawiamy się nad obdarowaniem kogoś grą FIFA 20? Czy będzie zadowolony z takiego gwiazdkowego prezentu, jeśli ma wcześniejsze odsłony serii? Kto najbardziej ucieszy się z takiego zakupu? Na te właśnie pytania postaram się odpowiedzieć.
Wciąż wahasz się czy kupić FIFA 20? Jest lepsza niż FIFA 19?
Pamiętacie jeszcze czym zabłysnęła FIFA 19? Oczywiście licencjami na dwie najważniejsze piłkarskie imprezy – Ligę Mistrzów i Ligę Europy. Samo to podziałało na fanów niczym magnes. Była jeszcze także kolejna część fabularnego trybu kariery i kilka sporych zmian w rozgrywce. Niestety, wychwalana w dzień premiery FIFA 19 dla wielu zagorzałych pasjonatów tej serii okazała się słaba. A przynajmniej takie można odnieść wrażenie czytając opinie samych graczy.
Gra miała problemy z balansem, kiepsko działającym automatycznym systemem obrony i finezyjnymi strzałami połączonymi z mechaniką podwójnego naciśnięcia przycisku. Co prawda, kolejnymi aktualizacjami twórcy starali się zmniejszyć efektywność tego typu zagrań, ale zdaniem fanów - z dość marnym skutkiem.
Koniec końców FIFA 19, mimo szumnych obietnic, nie zapisała się raczej w annałach serii jako najlepsza z jej odsłon. A jak na jej tle wypada FIFA 20? Czy nowa wersja jest lepsza od poprzedniczki? No cóż, z pewnością jest…inna.
Piłka w FIFA 20 jest bardziej nieprzewidywalna co zmusza do precyzyjniejszej gry. Niestety, po tylu latach ułatwień nauka nowego sposobu kontrolowania piłki nie wszystkim się spodoba.
To co od razu rzuca się w oczy to fakt, iż tempo gry w FIFA 20 wyraźnie spadło. Ponoć twórcy chcieli w ten sposób uczynić rozgrywkę bardziej realistyczną tworząc pole do popisu dla bardziej taktycznych zagrań. Jednocześnie mocno poeksperymentowano z fizyką piłki, co w założeniach miało spowodować, że gra przestanie przypominać flipper - podanie, podanie, podanie, bramka!
I wiecie co? To się udało…choć nie do końca ku uciesze wszystkich graczy! Piłka jest bardziej nieprzewidywalna co zmusza do precyzyjniejszej gry. Niestety, po tylu latach ułatwień nauka nowego sposobu kontrolowania piłki nie wszystkim się spodoba. Szczególnie, że z 20-stką powracają dawne, mocno frustrujące problemy z obroną. Dość powiedzieć, że na sztuczną inteligencję pozostałych zawodników z naszej drużyny raczej nie ma co liczyć.
FIFA 20 robi VOLTĘ
Na szczęście te wszystkie bolączki nie mają żadnego znaczenia w trybie VOLTA, jednej z najważniejszych nowości FIFA 20. Trzeba przyznać, że EA Sport zrobiło tu niezłą woltę wrzucając w pełnoprawną FIFĘ coś co kiedyś, dawno temu, widzieliśmy w FIFA Street. Ba, na rozgrywkach ulicznych i halowych oparto tu nawet tryb kariery. Średni, bo średni, ale przecież nie o to chodzi.
VOLTA skrojona jest bowiem pod dwóch graczy idealnie sprawdzając się podczas imprez z kumplami. Jeśli więc myślisz nad nową edycją gry właśnie ze względu na to by mieć w co popykać spotykając się ze znajomymi – FIFA 20 pięknie spełni swoje zadanie.
FIFA 20 – czy warto kupić?
Jeden powód do przesiadki na FIFA 20 już mamy – VOLTA. Nieco gorzej, gdy ktoś rzadko ma okazję pograć z kumplami i częściej samemu siada do peceta czy konsoli by haratnąć w wirtualną gałę. O ile tylko FIFA nie jest dla takich osób całym growym życiem to i one nie powinny mieć za wiele powodów do narzekań.
Jeśli myślisz nad FIFA 20 właśnie ze względu na to by mieć w co popykać spotykając się ze znajomymi – FIFA 20 pięknie spełni swoje zadanie.
Jeśli więc po prostu kochasz stadionową atmosferę, lubisz piłkarskie wyzwania z FIFA Ultimate Team (niezależnie od tego, że to tak naprawdę wciąż w kółko to samo), a jednocześnie możesz przymknąć oko na pewne błędy i niedoróbki – FIFA 20 na pewno dostarczy Ci masę niezłej zabawy. A że strona wizualna gry nie za bardzo się zmieniła – cóż, czy jest ktoś kto kupuję FIFĘ dla grafiki?
Ocena końcowa FIFA 20:
- spory powiew świeżości w postaci piłki ulcznej - tryb VOLTA
- mnogość różnorodnych trybów rozgrywki
- bogactwo licencji
- wciaż potrafi dostarczyć sporo frajdy
- niezła oprawa wizualna
- kosmetyczne zmiany w FIFA Ultimate Team
- nieco wolniejsze tempo rozgrywki nie każdemu może się podobać
- kulejący system automatycznej obrony
- dubbing potrafi czasami zirytować
- sporadyczne błędy techniczne
- Grafika:
dobry - Dźwięk:
dostateczny plus - Grywalność:
dobry
Ocena ogólna:
Grę FIFA 20 na potrzeby niniejszej recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od firmy MondayPR reprezentującej Electronic Arts Polska
Oto co jeszcze może Cię zainteresować:
- FIFA 20 vs FIFA 19 - czy nowa różni się od starej?
- FIFA - oto jak przez lata zmieniała się najsłynniejsza piłkarska seria
- Benchmark.pl po godzinach czyli redakcyjne granie w FIFA 19
Komentarze
8