Materiał uzupełniający: GeForce GTX295 vs Radeon HD4870X2
W zeszłym tygodniu, po publikacji artykułu „Premiera GeForce GTX295”, wiele osób nie bez powodu zresztą, poczuło się rozczarowanych brakiem bezpośredniego konkurenta tej karty (Radeona HD4870X2) w zestawieniu. Dziś uzupełniam braki i poza wykresami wydajności, które znajdziecie na poprzednich stronach dorzucam kilka dodatkowych testów w rozdzielczościach 1920x1200 i 2048x1536.
Co także mogliście zauważyć na poprzednich stronach, bezpośrednie starcie obydwu kart to nie tylko wydajność, ale również poziom generowanego przez nie hałasu, oraz pobór energii i temperatury pracy. Dzięki najnowszym sterownikom, jakie były dostępne w dniu przeprowadzania testu (Catalyst 8.12 + hotfix) Radeon HD4870X2 prezentuje się znacząco lepiej aniżeli podczas i zaraz po swojej premierze. Dotyczy to głównie generowania szumu podczas pracy oraz w spoczynku; a także temperatury pracy, która nie przekroczyła jak widać po zrzutach 81stC (tryb 3D) oraz 61stC (tryb 2D).
ASUS HD4870X2 2x1GB – temperatura karty w trybie 2D /RivaTuner
ASUS HD4870X2 2x1GB – temperatura karty w trybie 3D /RivaTuner
Wyższa od GTX295 temperatura w spoczynku przekłada się jednak pozytywnie na głośność wentylatora, który jest cichszy od tego zamontowanego na nowej 295-tce. Tryb 3D to już niemal identyczna głośność, choć nadal ze wskazaniem na Radeona.
Obydwie karty odróżnia dopiero tak naprawdę apetyt na energię, wynoszący od 25 do około 40W na korzyść nowego „dżiforsa”.
Spójrzmy teraz na kilka dodatkowych testów:
W Stalkerze, jeżeli chodzi o minimalny fps, karty prezentują się niemal identycznie, chociaż GTX295 ukazuje tu średnią wyższą o około 10klatek/s. W „Quake Wars” przekrojowo lepiej wypada Radeon; szczególnie po uaktywnieniu wygładzania krawędzi x8. Nie traci on tyle na wydajności w stosunku do mniej obciążających ustawień. „Crysis” pod API DirectX9c, to właściwie ciekawostka odnośnie sterowników Catalyst dla HD4870X2 – mówiąc w dużym skrócie pozostawiających jeszcze wiele do życzenia, uwidaczniając przy tym bardzo kiepską skalowalność karty w tym środowisku. Wiele tu jednak o stosunku wydajności obu kart powiedzieć nie można – test mocno kontrowersyjny. Spójrzmy zatem na „Crysisa” uruchomionego pod API DirectX10. Radeon jak widać złapał drugi oddech i oferuje tę samą wydajność, co znacznie droższa na dzień dzisiejszy 295-tka.
„Mass Effect”, jak przystało na grę opartą o zmodyfikowany (niezbyt udanie chyba) silnik UT3 preferuje w mniejszy lub większy sposób karty nvidia. Widać to szczególnie po wydajności w ustawieniach z wymuszonym trybem AA – gdzie HD4870X2 potrafi generować niższe minima aniżeli jedno procesorowy GTX285. W „Dead Space” sytuacja w odniesieniu do GTX295 póki co dla ATi jest nieciekawa, choć tak naprawdę minimalne 88fps zapewnia co najmniej komfortową rozgrywkę, a więc i uzyskiwanych wyników aż tak bardzo nie domonizujmy :)
Pozostałe testy, w których Radeon wypada czasem nieco gorzej, czasem nieco lepiej, mogliście przejrzeć na poprzednich stronach. Wnioski w dalszym ciągu wyciągnąć dosyć trudno. Po pierwsze nowa dwurdzeniowa „kanapka” nvidii posiada nie do końca dopracowane sterowniki, co może w przeciągu najbliższych miesięcy zaowocować wzrostem wydajności o kilka kolejnych procent – przykład drivery 180.xx dla serii GTX260/280. Z drugiej strony przez ponad pół roku ATi wciąż nie może się uporać z poprawną implementacją wykorzystania przez sterownik SidePortu, który miał dać przecież tak dużą w stosunku do starszych rozwiązań przewagę. Z przecieków wiadomo jednak iż najbliższe drivery będą posiadać wsparcie dla tej technologii, stąd także ATi podniesie zapewne wydajność swojej karty, umożliwiając jeszcze lepszą konkurencję z GTX295 bez wprowadzania na rynek nowego rozwiązania. Zobaczymy.
Uaktywnienie Sideport'u w kolejnych sterownikach pozwoli być może na wykorzystanie ukrytego i niewykorzystanego do tej pory potencjału kart Radeon HD4870X2
Już teraz wiadomo jednak, iż pierwszą ocenę w stosunku do Radeona HD4870X2 wydałem częściowo zbyt pochopnie. Radeon nie ustępuje znacząco pola nowemu „dżiforsowi”, tym bardziej iż jego cena wydaje się zdecydowanie bardziej zachęcająca – przyznaję Wam rację.
Sama karta ASUSa, jak na produkt świeży na rynku, zaprezentowała się jednak niemal z każdej strony bardzo pozytywnie, stąd moja ocena nie powinna raczej nikogo pozostawiać w wątpliwości; ale na to, jak sami zauważyliście, wpływ ma także stosunek cen obu kart. Tu jednak z biegiem czasu rynek powinien sam sobie wyregulować odpowiednie proporcje, przez co atrakcyjność zakupu w obydwu przypadkach będzie zdecydowanie łatwiejsza do oceny.