Minimalistyczna i atrakcyjna cenowo klawiatura Genesis RX75 została stworzona z myślą o graczach poszukujących możliwie najlepszego sprzętu do gier w możliwie najlepszej cenie. Kierując się tą ideą producent wykasował kilka potencjalnych rozszerzeń swojego sprzętu, dzięki czemu testowany model jest tani, a przy tym dobrze wykonany. Jak jednak radzi sobie podczas gry, bez dedykowanego oprogramowania czy podświetlenia?
Radzi sobie świetnie, po prostu. O nieistniejącym podświetleniu szybko zapominamy, a kto pamiętałby o dedykowanych profilach czy specjalnych przyciskach funkcyjnych podczas dynamicznej wymiany ognia w takim Counter-Strike: Global Offensive czy innym Battlefieldzie. Podczas gry myślimy o tym, by szło nam jak najlepiej i pod tym względem Genesis RX75 to świetne urządzenie.
Często można usłyszeć lub przeczytać, zwłaszcza od zapalonych graczy, że najsłabsza klawiatura mechaniczna zawsze będzie lepsza niż najlepsza nawet klawiatura membranowa. Czy to prawda, nie nam oceniać, niemniej przy cenie Genesis RX75 większość klawiatur o membranowej konstrukcji może się zwyczajnie schować. Na testowanej klawiaturze gra się bardzo przyjemnie, przyciski cechują się świetną, miękką a jednocześnie wystarczająco sprężystą pracą i co najważniejsze, mamy pełną kontrolę nad ruchami naszej postaci, bo sprzęt jest bardzo responsywny.
Co z wygodą użytkowania?
Po dłuższym czasie namiętnej gry doskwiera nieco brak podkładki pod nadgarstki – mankament ten każdy musi rozwiązać jakoś na swój własny sposób, a zintegrowane z tyłu klawiatury stopki pozwalają na ustawienie jej w niezbyt szczęśliwej pozycji – ani za wysoko, ani za nisko. Choć, możliwe że to już zwykłe marudzenie. Bardziej irytująca jest inna sprawa, będąca w zasadzie jedynym minusem tego urządzenia.
Genesis RX75 w jednym się nie popisał i mowa tu o dźwięku klawiszy. Ich praca jest bardzo dobra, wygoda grania na tym sprzęcie to także klasa – ogólnie jest bardzo dobrze w swojej cenie, ale głośność metalicznego dźwięku odbijających przycisków potrafi poważnie zirytować. Metaliczny podźwięk nie jest w żaden sposób tłumiony i o ile nie przeszkadza on podczas gry w słuchawkach, drażni gdy nie mamy na sobie słuchawek, co jest przykre zwłaszcza podczas pracy na komputerze, gdy nic nie zagłusza nam tego pogłosu.