Niniejszym smartfonem w chwili testów zarządzał system iOS w wersji 5.1.1. Różni się on dość wyraźnie od głównego konkurenta, jakim jest Android, oraz nieco mniej istotnego rywala - Windows Phone. System Apple jest właściwie w pełni zintegrowany z usługami i aplikacjami oferowanymi przez tę firmę, takimi jak iCloud, iTunes, App Store, iBooks, czy FaceTime. Widoczne są wciąż odniesienia do usług Google (np. mapy i YouTube), ale patrząc na aktualną politykę Apple producent z pewnością będzie chciał ograniczyć wpływy Google w swoim systemie do minimum. Mapy Apple zostały już zresztą zaprezentowane w najnowszej wersji iOS-a oznaczonej numerem 6.
W systemie iOS nie ma typowego pulpitu znanego z Androida. Tutaj po włączeniu smartfona od razu pokazuje się lista aplikacji zainstalowanych w systemie. Na pojedynczym pulpicie mieści się ich 16 (plus 4 na stałym pasku dolnym). Kolejne pojawiać będą się na następnych pulpitach. Wszystkie ikonki mają taki sam kształt zaokrąglonego kwadratu – jest to wymóg producenta. Wysoki stopień optymalizacji interfejsu i samego systemu sprawia, że jego działanie jest wzorowe. Tak płynnej pracy może iPhone'owi pozazdrościć wielu androidowych konkurentów, nawet tych z czterordzeniowymi procesorami i dwukrotnie większą ilością pamięci RAM.
Na górze ekranu widoczny jest mały pasek systemowy, na którym wyświetla się kilka najpotrzebniejszych informacji w postaci piktogramów lub tekstu. Po przeciągnięciu tego paska w dół ukazuje się lista powiadomień. Może ona zostać rozbudowana o kolejne pozycje, gdy zainstalujemy nowe gry lub aplikacje użytkowe. W tym miejscu wyświetlają się też np. nieodebrane połączenia telefoniczne i wiadomości SMS.
Jeśli przytrzymamy palec na wybranej ikonce przez około sekundę, przejdziemy do trybu edycji. W tym momencie wszystkie ikonki zaczynają charakterystycznie drżeć, a użytkownik będzie je w stanie przesuwać, grupować oraz usuwać. Usuwanie dotyczy tylko aplikacji innych niż systemowe – po dotknięciu znaczka „x” na ikonce aplikacja zostanie odinstalowana.
Pogrupowane aplikacje mają postać folderu, który możemy organizować podobnie jak pulpit oraz nadać mu odpowiednią nazwę.
W systemie iOS właściwie nigdy nie wyłączamy aplikacji, a jedynie je minimalizujemy, naciskając okrągły, sprzętowy klawisz Home. Z kolei jego dwukrotne naciśnięcie otwiera podręczną galerię w dolnej części ekranu, w której znajdziemy wszystkie aktualnie otwarte programy. W ten sposób możemy się między nimi szybko i komfortowo przełączać. W razie potrzeby możemy też zamknąć wybraną aplikację, przytrzymując na niej palec przez sekundę i dotykając znaczka „x”.
Dolne menu daje też dostęp do kilku podręcznych opcji – wystarczy tylko przesunąć palec z lewej strony do prawej po ekranie w miejscu, gdzie wyświetlana jest galeria otwartych aplikacji. Jak widać znajdziemy tutaj kontrolki odtwarzacza plików audio oraz bardzo przydatną opcję blokowania obrotu interfejsu.
Omawiając iPhone'a 4S z systemem iOS 5.1 nie możemy pominąć jednej z bardziej wyróżniających się funkcji. Chodzi tutaj oczywiście o cyfrową, pokładową asystentkę o imieniu Siri. Na jej temat tak naprawdę można napisać cały odrębny artykuł, ale jest w tym wszystkim jeden problem – Siri nie zna języka polskiego. Zarówno w systemie iOS 5.1 jak i najnowszym, niedawno zaprezentowanym iOS 6, nie znajdziemy obsługi naszego ojczystego języka. W najnowszej wersji Siri rozróżnia 15 języków od angielskiego, poprzez hiszpański, a kończąc na mandaryńskim i kantońskim. Polska niestety jest uważana na razie przez Apple za mało ważną.
Jeśli jednak mamy ochotę porozmawiać z Siri w języku angielskim, to potrafi być ona bardzo przydatna. Możemy poprosić ją np. o szybkie podanie ile kalorii jest w aktualnie jedzonym produkcie, zapytać kto jest prezydentem, aktywować przypomnienie czegoś ważnego o wybranej porze, poprosić o uruchomienie odtwarzania muzyki, skomponować wiadomość e-mail lub SMS, poprosić o wybranie numeru konkretnej osoby z listy kontaktów i o wiele innych rzeczy.
Siri nie jest pozbawiona poczucia humoru. Możemy spytać ją na przykład co ma aktualnie na sobie (jak wyżej). ;-)
Możemy ją też poprosić, aby coś zaśpiewała. :-)
Opisywany smartfon to niewielkie urządzenie w porównaniu z wieloma konkurentami z górnej półki. Nowe, wydajne modele takich firm jak Samsung czy HTC mają zazwyczaj ekrany o przekątnej około 4,3 - 4,7 cala, podczas gdy iPhone 4S ma zaledwie 3,5 cala. Różnica jest naprawdę duża. Gdyby nie to, że interfejs systemu iOS został doskonale rozplanowany i świetnie zoptymalizowany, to nie moglibyśmy liczyć na komfortową obsługę dotykową.
Tymczasem na iPhonie pisze się zaskakująco wygodnie. Porównanie go do innych smartfonów o takiej samej przekątnej, ale pracujących z systemem Android wypada zdecydowanie na korzyść tego pierwszego. Pola znaków w układzie pionowym nie są duże, ale algorytm rozpoznawania wprowadzonego znaku działa doskonale, przez co pomyłki zdarzają się rzadko. W układzie horyzontalnym pisze się jeszcze wygodniej przy pomocy obu kciuków. Korekta pisowni polskiej działa poprawnie.
Szybkie notatki wykonywać możemy w programie o tej samej nazwie. Możliwości formatowania tekstu są właściwie żadne, ale tekst możemy wysłać pocztą lub wydrukować na drukarce wspierającej AirPrint.
Niestety Apple nie oferuje domyślnie zainstalowanego edytora dokumentów biurowych w aktualnych wersjach systemu iOS. Jeśli więc koniecznie potrzebujemy dobrego narzędzia do edycji tekstu w podróży, najlepszym wyjściem będzie zakup programów z pakietu iWork. Trzy programy: Pages (edytor tekstu), Numbers (arkusze kalkulacyjne) oraz Keynote (prezentacje) kosztują 7,99 Euro (za jeden program). Nie są to kwoty przesadnie duże, ale każdy musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy jest to inwestycja, która się opłaci. Oczywiście w sklepie są też inne aplikacje, często darmowe, jednak mogą nie oferować tak rozbudowanej funkcjonalności jak oficjalne narzędzia Apple.
Domyślny czytnik książek elektronicznych w systemie iOS 5.1 nazywa się iBooks. Warto jednak zauważyć, że aplikacja nie jest dostępna wprost z opakowania. System proponuje jej instalację w momencie, gdy zaczniemy korzystać z internetu (przez sieć komórkową lub Wi-Fi). Funkcjonalność programu iBooks powinna wystarczyć zdecydowanej większości użytkowników, ale jeśli jesteśmy prawdziwymi entuzjastami czytania, dużo lepiej jest wyposażyć się w iPada 3, który ma o wiele większy, a przez to wygodniejszy ekran, a gęstość ułożenia pikseli również jest wysoka.
Apple iPhone 4S może bez najmniejszego kłopotu pełnić rolę iPoda. Odtwarzacz muzyki oferuje podstawowe opcje, ale działa płynnie i bezbłędnie. Jakość dźwięku emitowanego przez wyjście słuchawkowe jest znakomita – jedynym (dość oczywistym) warunkiem jest podłączenie odpowiedniej klasy słuchawek.
Opcje odtwarzacza muzyki znajdziemy w ustawieniach systemowych pod zakładką Muzyka.
Jeśli planujemy zakup oprogramowania, najlepiej udać się do sklepu App Store. Do wyboru mamy kilkaset tysięcy pozycji, wśród których znajdziemy zarówno programy użytkowe, jak i gry (w tym wiele bezpłatnych).
Z kolei muzykę i filmy kupimy w sklepie iTunes. Wszystkie kolekcje mogą oczywiście synchronizować się pomiędzy różnymi urządzeniami Apple. Jeśli więc jesteśmy właścicielami iPada, iPhone'a i np. iPoda Touch, wtedy aplikacje, muzyka, filmy, książki i inne dane będą dostępne na każdym z tych urządzeń.
IPhone 4S może się aktualizować bezprzewodowo przez Wi-Fi lub sieć komórkową. Kiedyś nie było to możliwe - konieczne było podłączenie smartfona do komputera i pobranie aktualizacji przez aplikację iTunes.
Kolejną przydatną usługą powiązaną ściśle z nowym systemem iOS jest iCloud. W najprostszych słowach jest to internetowa kopia zapasowa danych zapisanych na mobilnych urządzeniach Apple. Standardowo użytkownik otrzymuje 5 GB przestrzeni, w której przechowywać może np. notatki, zdjęcia, przypomnienia, kalendarze, kontakty, wiadomości, zakładki przeglądarki WWW, dokumenty i inne dane. Aby nie zużywać transferu w sieciach 3G, archiwizacja danych aktywna jest w czasie połączenia z Wi-Fi.
Przeglądarka WWW nosi nazwę Safari. Obsługuje JavaScript, ciasteczka, blokowanie wyskakujących okien, karty, zakładki, historię, przeglądanie prywatne, wypełnianie formularzy i szereg innych funkcji. Brakuje jednak obsługi Adobe Flash.
Dzięki trybowi Reader (czytnik) użytkownik ma możliwość przeglądania stron internetowych na sposób zbliżony do czytania codziennej gazety. Przeglądarka pomija wtedy niepotrzebne elementy graficzne strony i skupia się tylko na tekście i zdjęciach.
IPhone 4S oferuje doskonałą wydajność w grach. Jego procesor główny i układ graficzny nie są może najbardziej wydajnymi konstrukcjami na rynku, ale gry pobierane z App Store są w zdecydowanej większości przypadków świetnie zoptymalizowane do działania na tej platformie sprzętowej, więc wyglądają pięknie i działają płynnie. Przykładem może być choćby N.O.V.A. 3.
Synchronizacja smartfona z komputerem odbywać może się przewodowo lub bezprzewodowo. Standardowym programem do tego przeznaczonym jest iTunes, czyli multimedialny kombajn, w którym odtworzymy muzykę, filmy, zgramy zawartość płyty audio, wykonamy i przywrócimy kopię zapasową danych zawartych w pamięci telefonu i przeprowadzimy szereg innych czynności. Bez problemy wybierzemy się też na internetowe zakupy do sklepu z muzyką lub aplikacjami. Program wymaga przyzwyczajenia, ale stanowi uniwersalne rozwiązanie do obsługi i aktualizacji wszystkich ultramobilnych urządzeń Apple'a.
