Recenzując grę rajdową trudno by było nie wspomnieć o dźwięku, czy grafice. Odgłosy silników wykonane są po prostu perfekcyjnie - dużo razy wsłuchiwałem się w charakterystyczny, groźnie brzmiący silnik Forda Mustanga, czy ostry, nieco warczący dźwięk Nissana Skyline GTR. Oczywiście po zmianie części w pojeździe, mam tutaj na myśli silnik, odgłos nieco się zmienia - oczywiście na lepsze - naprawdę odnosi się wrażenie sterowania demonem szybkości. Miłym urozmaiceniem są teksty komentatora, który, w zależności od naszych poczynań zmienia swój ton i albo nas chwali, albo dogryza, co potrafi wpłynąć na morale;) Szkoda tylko, że komentarze dotyczą wyłącznie naszego bohatera, lecz zauważa się to dopiero po dłuższej rozgrywce i nie odczuwa się tego tak bardzo. Muzyka. Nie mogło zabraknąć dobrej nutki w kolejnej grze serii NFS, i tak dla fanów gitarowych melodii zagrają takie zespoły, jak Airborne, czy Avenged Sevenfold, wielbicielom techno i beatów wpadną w ucho przeróżne remixy bardziej i mniej znanych nagrań.
Różnice w ustawieniach graficznych
Ustawienia wysokie: Na trybunach widać ludzi, bez problemu zauważyć można stojące w oddali obiekty, pole widzenia jest naprawdę wysokie. Wyraźne są także odbicia słońca od jezdni.
Ustawienia średnie: W stosunku do ustawień wysokich brak ludzi na trybunach, pole widzenia jest nieco mniejsze, zabrakło także niektórych elementów otoczenia. Odbicie światła jest mniej dokładne.
Ustawienia niskie: Refleksy na masce samochodu są niedokładne, rozstrzelone po całym pojeździe, brak jakichkolwiek odbić światła, a w oddali nie widać elementów otoczenia - generowane są tylko te pobliskie.
Jak widać na obrazkach powyżej, grafika na poziomie niskim stoi także na dobrym poziomie - ludzie ze słabszym sprzętem nie muszą się obawiać kwadratowych kół, jednak dla efektów odbić, które możemy zobaczyć w Pro Street naprawdę warto mieć mocniejszy sprzęt. Gra wykorzystuje technologię HDR, Bump-Mapping, dynamiczne cienie i inne ulepszacze.