Obudowa Fever Wizard

Niedawno stałem się szczęśliwym posiadaczem obudowy firmy Fever Wizzard FC-Wi09A. Jest to tania konstrukcja, której najważniejszym zadaniem jest zabezpieczenie komponentów komputera. 

Wygląd

Stylistycznie obudowa wygląda OK. Głęboka czerń przodu obudowy bardzo ładnie kontrastuje z przednim wentylatorem podświetlanym na niebiesko. Dwa przednie skrzydła dodają jej magii (wreszcie Wizard). Po ich otworzeniu pojawia się nam przód obudowy wykonany w całości z metalowej siatki. Jedyny minus to lakier jakim jest pokryta blacha obudowy. Jest on chropowaty i niestety pozostają na nim widoczne odciski palców. Przyciski POWER oraz RESET zostały umieszczone z boku na górnym prawym brzegu obudowy.

Wyposażenie
 

Do obudowy producent dodaje 120mm wentylator podświetlany na niebiesko trzema diodami. Dostajemy także w komplecie zamontowany komin na procesor, przejściówkę przedniej kratki z 5,25" na 3,5" oraz zestaw śrubek i kołków do płyty. Obudowa ma dużo miejsc na zamontowanie dodatkowych wentylatorów. Na tylnej ściance są dwa miejsca na wentylatory. Podobnie jest na bocznej ściance. Jedno miejsce jest umieszczone nad procesorem a drugie nad slotem PCI Express. Pozwala to na wyciągnięcie lub wtłoczenie powietrza bezpośrednio na procesor oraz kartę graficzną. Niestety nie ma zrobionego miejsca na wentylator na szczycie obudowy.

Ergonomia

No więc tak, zacznę od minusów niestety. Największym minusem pod względem ergonomii jest montaż kart rozszerzeń. Kart tych się nie przykręca tak jak w większości obudów lecz są one tylko wkładane a następnie wszystkie razem zatrzaskiwane metalowym korpusem, który jest potem przykręcany do tylnej ścianki obudowy. Więc jeżeli chcemy dołożyć lub wymienić kartę to musimy odkręcić dwie śrubki z tyłu obudowy a następnie włożyć to co chcemy. Przy zatrzaskiwaniu trzeba użyć siły bo jeżeli nie dociśniemy do końca to nie przykręcimy z powrotem tych dwóch nieszczęsnych śrubek. Podczas zakładania zatrzasku trzeba dobrze ustawić karty aby nie zatrzasnąć ich krzywo.

Drugim minusem lecz zarazem plusem są te "malutkie" skrzydełka na przedzie obudowy. Przy częstym otwieraniu napędu optycznego może zbrzydnąć to ciągłe otwieranie. Zasłaniają one także wejście do portu USB w taki sposób, że jest dojście lecz nie widać gdzie się celuje tym pendrivem. Jest na to bardzo dobry sposób - odkręcenie ich :) Jeżeli postanowimy je odkręcić to z pozoru nic nie tracimy oprócz samych skrzydeł. Obudowa bez nich wygląda całkiem przyzwoicie i nawet lepiej niż niektóre obudowy z taką siatką z przodu. Po takim zabiegu obudowa przypomina rasową budę serwerową.

Plusem za to są dwa przyciski POWER oraz RESET. Producent pomyślał umieszczając je z boku obudowy. Dzięki temu nic nie szpeci frontu naszej maszyny. Tylko uważajmy przy włączaniu, mocniejsze naciśnięcie guzika POWER może spowodować przewrócenie się obudowy.

Jest także jeszcze jedna kwestia do rozpatrzenia. Wielu użytkowników zastanawia się czy po kupnie nowej obudowy zmieści im się ich karta graficzna. Jak wiadomo, na rynek wyszło dużo nowych kart graficznych z długością sięgającą nawet do 30cm. Obudowa jednak jest przeznaczona do najnowszych kart graficznych. Osobiście mam Radeona HD4850, który ma 24cm i mieści się w obudowie, mimo to jeszcze jest zapas miejsca na dłuższe potwory. Jeżeli jednak zamontujemy dłuższą kartę będziemy mieli problem z umieszczeniem dysku na poziomie slotu PCI Express.

Zalety:

• umieszczenie z boku obudowy przycisków POWER oraz RESET
• serwerowy wygląd
• dołączony 120mm podświetlany wentylator
• duży komin na procesor
• dużo miejsc na wentylatory
• niska cena

Wady:

• denerwujące skrzydła po dłuższym używaniu komputera
• zły montaż kart rozszerzeń
• chropowaty lakier, na którym powstają odciski palców
• brak miejsca na dodatkowy wentylator na szczycie obudowy

Podsumowanie

Jest to dobra i tania obudowa, która spełnia najważniejsze funkcje typowej obudowy. Mimo wad jakie posiada warto wydać 110 zł na tą obudowę do komputera.