Smartfony (z wyglądu) potrafią dziś być niesamowicie nudne. Wszystkie wyglądają prawie tak samo. Zanim jednak została odnaleziona „forma doskonała”, inżynierowie i projektanci eksperymentowali. W tej galerii znajdziecie ciekawe efekty ich prac.
Haier P7
Gdyby przyjął się pomysł firmy Haier, telefony komórkowe wyglądałyby jak… przerośnięte długopisy. Projektantów można jednak zrozumieć – prawie półtorej dekady temu próbowali po prostu doprowadzić do miniaturyzacji (na możliwe wówczas sposoby).
Nokia 7280
Podobną wizję mieli Finowie, którzy w tym samym, 2004 roku, zaprezentowali model Nokia 7280, zwany też telefonem-szminką. Ten był przeznaczony raczej dla kobiet i trzeba przyznać, że prezentował się bardzo estetycznie. Chyba jednak trochę przekombinowali…
Samsung X830
Niewielka szerokość to coś, na co postawił także Samsung w swoim X830. Był to dość specyficzny reprezentant gatunku swivel, czyli telefonów obrotowych. Specyficznym o tyle, że serwował użytkownikom klawiaturę w dwóch, a nie trzech kolumnach.
Motorola V70
Obrotowy telefon swego czasu stworzyła też Motorola. Zaprezentowany przez nią model V70 miał łączyć i właściwie chyba łączył najważniejsze cechy trzech rodzajów telefonów: obrotowych, rozsuwanych i klasycznych. Konstrukcja jak najbardziej udana.
Nokia 3250
Swój patent na „obracalność” wypracowała też Nokia. Jej 3250 to mianowicie komórka, która na pozór wyglądała dość klasycznie, ale można było obrócić segment z klawiaturą numeryczną, by telefon zmienił się w empetrójkę.
Nokia N90
W 2005 roku Nokia dostała chyba bzika na punkcie zawiasów. W N90 – mówiąc kolokwialnie – pojechała po bandzie. Jak ten telefon się nie zginał… Co jednak najciekawsze (i część z was pewnie pamięta), było to naprawdę praktyczne i ergonomiczne.
Motorola Flipout
Ostatni z „obrotowców” w naszym zestawieniu to Motorola Flipout. Dobrze pomyślana i świetnie wykonana – ot, niewielkich rozmiarów smartfon z pełną klawiaturą QWERTY. I ta forma może i przetrwałaby do dzisiaj, gdyby nie pogoń producentów z smukłością.
Nokia 7600
Siemens SX1 przeniósł klawisze obok ekranu i Nokia 7600 reprezentowała tą samą filozofię. Swoim dziwacznym (przy tym) kształtem raz na zawsze przekreśliła jednak szansę na to, by taka forma telefonu zyskała popularność na dłużej.
Nokia 5510
Nie do końca prawdą jest jednak, że Nokia zdecydowała się na umieszczenie klawiszy po bokach dopiero w 2003 roku. Dwa lata wcześniej światło dzienne ujrzał bowiem model 5510. Swoją drogą, niezwykle interesująca koncepcja i całkiem praktyczna.
Nokia 6800
Nokia 6800 była niejako rozwinięciem tej koncepcji. Oferowanie komfortu pisania na pełnej klawiaturze QWERTY połączyła ona z „kompaktowością” klasycznego telefonu. Pomysł się nie przyjął, ale na pewno jest warty odnotowania.
Sierra Wireless Voq
Na rozkładaną klawiaturę QWERTY postawił też producent telefonu Sierra Wireless Voq. W przeciwieństwie jednak do Nokii z poprzedniego zdjęcia, temu daleko było do wysokiego poziomu ergonomii. Próba jednak warta jest odnotowania.
Siemens SK65
I jeszcze jedna próba dodania do klasycznego telefonu pełnej klawiatury QWERTY. Siemens SK65 jest jednak chyba najmniej ergonomiczny i ten kształt krzyża… Nie oszukujmy się, co jak co, ale to po prostu nie mogło się przyjąć.
Nokia N-Gage
Można dyskutować na temat tego, czy Nokię N-Gage traktować jako poszukiwanie formy, czy raczej jako ciekawostkę / próbę stworzenia przenośnej konsoli. Jest to jednak koncepcja na tyle oryginalna, że nie mogło jej tutaj zabraknąć.
Nokia 3650
Kolejna (i ostatnia już) Nokia w galerii to już reprezentantka zupełnie innej kategorii. Model 3650 miał przyciski na okręgu i… nie był to raczej najlepszy pomysł. Finowie bez wątpienia jednak nie bali się eksperymentów i za to warto ich pochwalić.
Toshiba G450
Nie na jednym, lecz na dwóch okręgach przyciski umieściła firma Toshiba w telefonie G450. Wyglądało to doprawdy osobliwie i nie było zbyt wygodne w użytkowaniu, ale trzeba przyznać, że coś w sobie rzeczywiście miało.
Serene
A to już dziwadełko będące owocem współpracy firm Samsung i Bang & Olufsen. Telefon z klapką o nazwie Serene kierowany był do miłośników dobrego stylu (i swoje przy tym kosztował). Brak plagiatów nikogo raczej nie dziwi…
Seria Siemens Xelibri
Na tym zdjęciu znajduje się nie jeden, a 6 dziwacznych telefonów. Każdy z nich reprezentuje nieco inne podejście do „dizajnu” i – jak się z czasem okazało – żaden z nich nie zdołał osiągnąć sukcesu komercyjnego i utorować drogi innym. Zaskoczeni?
Zestawienie kończymy urządzeniem, które aż szkoda, że nie zyskało sympatii użytkowników. Hej, C99 Star to przecież istny projektowy majstersztyk. Hmm… może to kwestia tego, że nie był zbyt poręczny.
Oczywiście droga w poszukiwaniu „formy doskonałej” (jak na grafice powyżej) była dłuższa i bardziej wyboista. Mamy przecież cały szereg komórek z klapką, rozsuwanych i smartfonów z coraz większymi ekranami. Chcieliśmy się jednak skoncentrować na tych najbardziej cudacznych modelach. Może gdzieś, w alternatywnej rzeczywistości, do „mainstreamu” przedostała się jedna z tych koncepcji…?
Komentarze
5Teraz takich konstrukcji szukać tylko na rynku chińskim. Tam wciąż są telefony z klapkami i wysuwane. EU i US zapomniały chyba już tej formy
Najfajniejsze było 60MB pamięci kiedy jeszcze mało kto miał pendriva !