Premiera Prey już za nami. Sprawdzamy jakiej karty graficznej potrzeba, aby komfortowo bawić się w tej produkcji.
- klimat, klimat i jeszcze raz klimat!,; - mroczna, świetnie prowadzona, niezwykle intrygująca fabuła,; - różne drogi prowadzące do celów kolejnych zadań,; - drzewko umiejętności z nietypowymi zdolnościami obcych,; - abstrakcyjny arsenał broni,; - doskonałe udźwiękowienie,; - niezła polska wersja językowa (dubbing),; - eksplorowanie stacji Talos-1 daje olbrzymią frajdę,; - stosunkowo wysoki poziom trudności...
Minusy...który niektórych może nadmiernie frustrować i zniechęcać,; - nierówna oprawa graficzna,; - koncepcja neuromodów i rozwoju postaci mogła być potraktowana nieco oryginalnieje).
Historia najnowszej odsłony Prey sięga 2006 roku, kiedy to na rynku zadebiutowała oryginalna gra. Tytuł został dobrze przyjęty przez graczy i prasę. Wydawało się więc, że kontynuacja będzie tylko formalnością. Takową nawet zapowiedziano już 11 lat temu, kiedy to prawa do marki miało studio 3D Realms.
Po drodze jednak sytuacja się skomplikowała (przeniesienie praw, pierwotny projekt został praktycznie skasowany). I tak 11 lat później skończyliśmy nie z kontynuacją oryginalnej gry, a jej rebootem. Wszak nowy Prey poza nazwą tak naprawdę nie ma za wiele wspólnego z pierwowzorem. Na czele produkcji stanęło studio Arkane, które wcześniej stworzyło kilka interesujących produkcji - m.in. BioShock 2 oraz Dishonored 2.
Studio odpowiedzialne za produkcję to nie jedyna rzecz jaka się zmieniła w przypadku najnowszej odsłony Prey. Wiekowy już silnik Void zastąpiono dobrze znanym CryEngine, a konkretniej jego piątą iteracją. Według zapewnień twórców ma się to przełożyć na dobrą optymalizację tytułu.
Do tego zagadnienia wrócimy nieco później. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć, że Prey to przede wszystkim bardzo dobra gra w swoim gatunku. Zarówno recenzenci jak i gracze są zgodni w tej kwestii. Największą zaletą Prey jest klimat, który aż wylewa się z monitora (telewizora). Naszą recenzję gry możecie przeczytać tutaj.
Wróćmy jednak do aspektów technicznych Prey. Jak już wspomnieliśmy tytuł napędza CryEngine, który znany jest z bardzo dużego potencjału jeśli chodzi o aspekty wizualne. Paradoksalnie jest to chyba najsłabsza strona Prey. Grafika w tym tytule jest - nie ma co się oszukiwać - przeciętna, a momentami nawet słaba.
Mamy tutaj więc dość proste, momentami aż kłujące w oczy modele, przeciętne tekstury czy oświetlenie rodem z produkcji, z początku wieku. Nic tutaj Was nie zaskoczy w kwestii grafiki, no chyba, że na minus. Z drugiej strony nie samą oprawą człowiek żyje, a pozostałe aspekty Prey stoją już na wysokim poziomie.
Wymagania sprzętowe
Podane przez producenta specyfikacje wyglądają nieco dziwnie. Z jednej strony mamy 4-8 rdzeniowe/wątkowe procesory Intela z drugiej 8-rdzeniowe AMD sparowane z dość wiekowymi kartami graficznymi, szczególnie w przypadku czerwonego obozu.
Wymagania minimalne
- System operacyjny: Windows 7 (64-bit)
- Procesor: Intel Core i5-2400 lub AMD FX-8320
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 660 lub AMD Radeon HD 7850 2 GB
- Pamięć RAM: 8 GB
Wymagania zalecane
- System operacyjny: Windows 7 lub Windows 10 (64-bit)
- Procesor: Intel Core i7-2600K lub AMD FX-8350
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX GTX 970 lub AMD Radeon 7850 4 GB
- Pamięć RAM: 16 GB
Założenia testowe
Naszych pomiarów dokonaliśmy w misji Through a Glass Darkly, a dokładniej w pobliżu Hardware Labs. Standardowo dla każdej karty test powtórzyliśmy 5-krotnie, a następnie wyciągneliśmy średnią z wyników. Margines błędu pomiarowego wynosi 1 kl/s.
W naszych testach wykorzystaliśmy ustawienia średnie oraz ultra choć należy w tym miejscu dodać, że ilość opcji dotyczących grafiki w Prey jest bardzo uboga. Różnice wizualne pomiędzy konkretnymi zestawami są bardzo subtelne. A jak już wspomnieliśmy nawet przy ustawienia ultra gra wygląda w najlepszym przypadku przeciętnie.
