W naszej redakcji po raz kolejny zagościł pokaźnych rozmiarów monitor panoramiczny. LG L203WT dysponuje matrycą o przekątnej 20,1 cala i proporcjach wynoszących 16:10. Panel zrobił na nas jak najbardz
charakterystyka | ||
typ matrycy | 20.1" wersja z S-IPS | plamka 0.258 mm |
powłoka ekranu | matowa | |
rozdzielczość | 1680x1050 | |
czas reakcji | 8 ms | (realne 12 ms) |
Jasność / Kontrast | 300 cd/m2 ; 1400:1 | |
paleta barw | 16.7 mln | |
Kąty widzialności poziom / pion | 170°/170° | realne 160°/150° |
wyjścia/wejścia | D-Sub, DVI | |
inne cechy | f-Engine | |
wyposażenie | instrukcja, kabel D-Sub | |
oprogramowanie | forteManager 2.0 | |
ergonomia | ||
regulacja wysokości regulacja nachylenia Pivot obrót w poziomie | NIE TAK, 5 ° przód, 25° tył NIE NIE | |
możliwość zawieszenia | TAK | |
zasilacz | wbudowany | |
szerokość ramki | boki 3 cm, góra 3 cm, dół 3.8 cm | |
spełniane normy | ISO 13406-II, TCO03 | |
inne przydatne | - | |
warunki gwarancyjne | 36 miesięcy | |
opakowanie | kartonowe pudło, styropianowe wypełnienia |
W naszej redakcji po raz kolejny zagościł pokaźnych rozmiarów monitor panoramiczny. LG L203WT dysponuje matrycą o przekątnej 20,1 cala i proporcjach wynoszących 16:10.
Producent postarał się o ciekawy design, dzięki któremu urządzenie wygląda ładnie, ale prawdę powiedziawszy nie wyróżnia się jeszcze z tłumu innych paneli. Jednocześnie oszczędził na jakości wykonania - cienki plastik skrzypi i trzeszczy już przy dotknięciu. Farba do srebrnego wykończenia ramki również ma swój 'typowy' charakter, który w pierwszej chwili kojarzy się nam się zawsze z zabawkami kupowanymi kiedyś raz do roku na świątecznych straganach.
Po wyjęciu z kartonu nie trzeba niczego montować. Wystarczy lekko odgiąć podstawkę, naciskając jednocześnie umieszczony z boku nogi specjalny przycisk blokujący. Monitor jest gotowy do postawienia na biurku. Opcjonalnie na nodze można zamontować pokrywę-atrapę, która spina i zakrywa wychodzące z tyłu kable. Pomysł jak najbardziej dobry... tylko znowu ten koszmarny, odpustowo-srebrny kolor.
Mimo swojego pokaźnego ciężaru - 7,5 kg - monitor stoi bardzo pewnie i stabilnie. Niestety, podstawka nie jest obrotowa i aby go obrócić na boki, należy go podnieść.
Zawiedzeni będą również ci, którzy zapragną zmienić wysokość panela - nogi nie da się w żaden sposób skrócić, ani wydłużyć. Ale trzeba przyznać, że mimo to fabryczne ustawienie jest zupełnie wygodne.
Na tylnej ściance L203WT znajdziemy złącze analogowe D-Sub i cyfrowe DVI. Monitor można łatwo powiesić na ścianie lub na ramieniu dzięki znajdującym się z tyłu specjalnym otworom w standardzie VESA.
Przyciski i włącznik ze zintegrowaną diodą świecącą umieszczono w prawym dolnym rogu. Są wąskie i na pierwszy rzut oka mało widoczne. O ich wygodzie wiele dobrego nie można powiedzieć - są zbyt blisko siebie i stawiają za duży opór przy wciskaniu. Do tego podobnie jak obudowa, potrafią skrzypieć już przy dotknięciu. No a na dokładkę przycisk do akceptacji wybranej opcji znajduje się IMHO zdecydowanie za daleko od przycisku otwierającego menu.