Trzy dni, ponad stu wystawców, ponad 700 stanowisk do gry, pokazy, premiery, konkursy, turnieje … i cała masa odwiedzających – tak błyskawicznie podsumować można minioną już odsłonę Poznań Game Arena. Organizatorzy przygotowali się tym razem znacznie lepiej dzięki czemu i atrakcji, i chętnych do udziału w zabawie było więcej. Udało się bowiem uniknąć zeszłorocznych problemów.
Niewątpliwie najgłośniejszym wydarzeniem tegorocznego PGA była premiera konsoli Alienware Steam Machine. Trzeba przyznać, że sprzęt ten prezentuje się zacni. Pytanie tylko co z ceną, bo 1500 zł za wersję podstawową brzmi aż za dobrze żeby było prawdziwe.
Nieco mniej głośna, ale z pewnością zasługująca na uwagę była premiera naszej rodzimej mobilki zatytułowanej „Ghost of Memories”. Pamiętacie niezwykle klimatyczne Monument Valley, które swój epizod miało nawet w którymś odcinku House of Cards? Produkcja polskiego studia Paplus International czerpie z niego garściami. Czy to źle? Bynajmniej. Gierka wygląda ślicznie i gra w nią całkiem przyjemnie. Co ciekawe, na czas PGA twórcy udostępnili jej wersje demonstracyjną.
Cieszą również specjalne pokazy dla mediów nowych, przygotowywanych jeszcze gier. Pierwszą z nich był Shadow Warrior 2 i uwierzcie mi – zapowiada się kosmicznie. Szybka, odstresowująca rzeźnia w japońskich klimatach ze świetną grafiką, 4 osobowym coop’em i sucharami naszego nieprzeciętnego bohatera – Lo Wanga. Już nie mogę się doczekać. Drugim tytułem był sfinansowany za pośrednictwem Kickstartera - Hard West, świetna taktyczna strategia osadzona w westernowych klimatach.
Sobota na Poznań Game Arena upłynęła pod znakiem turnieju World of Tanks zatytułowanego Continental Rumble. Główna nagroda – 45 tysięcy dolarów, po długiej i bardzo wyrównanej walce trafiła w końcu do zespołu Tornado Rox. Gratulujemy sukcesu!
A jeśli komuś za mało było czołgowych emocji mógł samemu sprawdzić się w boju korzystając z mobilnego „punktu dowodzenie” Wargamingu. Chętnych do wzięcia udziału w pojedynkach nie brakowało, bo nagrody w postaci kodów na czołg premium kusiły nie tylko zagorzałych maniaków gry World of Tanks.
Stanowisko Acer Predator przyciągało tłumy. Stale coś się tu działo. A to na scenie organizowane były konkursy, a to rozrzucano gadżety. Wokoło rozstawiono też sprzęt gamingowy Acera – od komputerów stacjonarnych, poprzez monitory Predator G3/G6 i laptopy, po tablety. Każdy kto chciał mógł popatrzeć, potestować, zagrać.
Miłym akcentem stanowiska Acera była ambasadorka tej marki - Karolina Pilarczyk ze swoim 800-konnym driftowym potworem.
Przy okazji, wraz z Acerem można było poszaleć na pustkowiach w grze Mad Max, na trzech kozackich monitorach Predator. Płynność i klimat – nie do opisania.
Na fanów nieco cięższych pojazdów czekała nie lada gratka – symulator amerykańskiego osiemnastokołowca. Co prawda prezentowana wersja American Truck Simulator nie była jeszcze tą ostateczną, ale w żaden sposób nie umniejszało to frajdy z prowadzenia takiego pojazdu. Szczególnie z fotela i za kierownicy.
Zatopiony w lodzie sprzęt Asus Republic of Gamers był znakiem firmowym akcji Play it Cool, w ramach której rozgrywane były turnieje ze znanymi i lubianymi streamerami.
„Pokaż kotku co masz w środku” czyli benchmarkowy konkurs na stanowisku Asusa cieszył się całkiem sporym powodzeniem. Wystarczyło zgadnąć konfiguracje sprzętową zaprezentowanych komputerów.
Okulary VR są obecnie na topie czego dowodem mogła być rosnąca kolejka do przymierzenia HTC Vive. Wrażenia? Bardzo dobre. Obserwacja osoby testującej tej sprzęt – bezcenna:)
Zabawa z okularami VR może być niebezpieczna. Dlatego lepiej mieć za sobą kogoś kto w razie potrzeby przypomni nam i naszym błędnikom w jakim świecie aktualnie się znajdujemy. A przynajmniejk tak było na prezentowanym pokazie:)
Xbox miał tym razem bardzo silną reprezentację. Raz, że na głównym stoisku można było pograć w Forza Motorsport 6, FIFA 16 i nowego Tomb Raidera, to jeszcze w halach targów Happy Baby maluchy mogły podokazywać przed Kinectem.
Ciekawym stoiskiem mogło pochwalić się także Nintendo. Scena, na której prowadzone były różne pokazy i turnieje otoczona była konsolami WiiU z najnowszymi tytułami, w tym iście doskonałym Xenoblade Chronicles X.
A za sceną Nintendo swój „cichy kącik” znaleźć mogli miłośnicy 3DS’a. Chętnych do zabawy nie brakowało.
Zgadniecie jaką grę w taki sposób reklamowano? Co prawda atrakcja ta była dostępna jedynie w pierwszy dzień targów, ale chyba nikt wątpliwości mieć tu nie powinien. Wszak Farming Simulator 15 dostaje wkrótce pierwszy oficjalny dodatek i kompletną „Złotą Edycje”.
Dodatek do Farming Simulator 15 to jedno, a ulubieni youtuberzy – drugie. Możliwość ich zobaczenia za każdym razem tworzyła gigantyczne "korki".
Stanowisk gotowych by usiąść i zagrać nie brakowało….
…także tych bardziej rozrywkowych.
Czym byłby targi gier bez Cosplayerów. Na całe szczęście na PGA było ich całe mrowie. Niektórzy lepiej wystylizowani, niektórzy gorzej, ważne jednak że swoją obecnością dodali kolorytu całej imprezie.
Geralt i Ciri chętnie pozowali na wiedźmińskim stanowisku, na którym królowała planszówka i rozgrywki w karcianego Gwinta prosto z pudełek dodatku Serca z Kamienia.
Geralt pojawił się także na tegorocznym konkursie Cosplayerów. Poziom był tym razem bardzo wysoki, a ilość „zawodników” jak widać spora. Największym wygranym okazał się Davahkiin z gry The Elder Scrolls V: Skyrim. Gratulujemy świetnej stylizacji!
Na brak konkursów narzekać nie mogli także fani League of Legends. Na poświęconej im scenie także wiele się działo.
Tradycyjnie na PGA zawitał także producent rozwiązań sieciowych Fritz. Na jego stanowisku, pośród producentów gier indie, można było przetestować urządzenia zdolne zapewnić szybką i stabilną zabawę po sieci.
Gra o Tron, a właściwie gry na tronie powróciły w niezmienionej formie. Ciekawe ilu z Was chciałoby mieć w domu takie stanowisko do zabawy:).
SUPERHOT był jedną z wielu perełek pawilonu producentów niezależnych. Inne warte wspomnienia tytuły to z pewnością znane już Hard Reset i This War of Mine, tym razem w wydaniu na Playstation 4. Poza tym intrygująco zapowiadają się także platformówka Planetoid Pioneers i zręcznościowo-przygodowa OS Omega, w której przyjdzie nam pokierować antywirusem walczącym z infekcją komputera. Warto śledzić te produkcję.
A gdy już przeszliśmy wszystkie stoiska i obejrzeliśmy całą masę atrakcji, dla odstresowania przedzierania się przez tłumy ludzi można było pokatować automat TimberMana. A że gra do powolnych nie należy to też rozgrywka kończyła się zazwyczaj po kilkunastu sekundach.
Komentarze
4