Rock B300 Bluetooth FM Transmitter to tani i dobry nadajnik, który umieszczamy w gniazdku 12V i możemy słuchać muzyki nawet w starszym samochodzie. Łączy się z telefonem przez Bluetooth, a muzykę nadaje do radia przez FM. Może też ładować dwa urządzenia jednocześnie.
Rock B300 Bluetooth FM Transmitter - test
Wielu z nas jeździ starszymi samochodami, co samo w sobie nie jest niczym złym, bo starsze nie zawsze są gorsze. Trzeba jednak przyznać, że pod względem technologii „trochę” się przez ostatnie kilkanaście lat zmieniło. W trasie zamiast słuchać buczenia silnika i szumu opon znacznie lepiej jest umilić sobie czas ulubioną muzyką. Czasami jednak człowiek ma dość przekładania płyt CD lub podłączania kabla. Chciałoby się mieć tysiące albumów pod ręką i możliwość odtwarzania ich bezprzewodowo z dobrego smartfona. Tylko jak to zrobić gdy się na stary samochód z fabrycznym radiem?
Odpowiedź jest prosta - kupić nadajnik FM do samochodu. Najlepiej tani i dobry, taki jak Rock B300. Oto moje wrażenia z jego używania.
Znakomita relacja ceny do możliwości
Zacznę od rzeczy, która zrobiła na mnie najlepsze wrażenie. Płacę za nadajnik Rock 300 około 80 zł i dostaję:
- odtwarzanie muzyki z telefonu przez Bluetooth na radiu FM
- odtwarzanie muzyki z pamięci USB na radiu FM
- ładowanie dwóch urządzeń jednocześnie (2x USB)
- rozmowy głosowe przez wbudowany mikrofon
- mały, ale czytelny wyświetlacz pokazujący częstotliwość FM i stan naładowania akumulatora
- wielofunkcyjne pokrętło, którym odbierzemy rozmowy lub włączymy odtwarzacz muzyczny w telefonie
W dodatku do obsługi nie jest potrzebna żadna aplikacja. Tyle użytecznych funkcji za osiem dyszek zasługuje na wyróżnienie.
Obudowa
Tutaj wiele pisać nie trzeba, bo Rock B300 to małe i nieskomplikowane urządzenie. Ma wygląd i wymiary zbliżone do typowej samochodowej ładowarki USB. Na zewnątrz wyróżnia się właściwie tylko pokrętłem i wyświetlaczem. Obudowa wykonana jest z plastiku - cała dolna cześć jest matowa i dość odporna na typowe przetarcia powstające w czasie wsuwania do gniazdka zapalniczki 12V lub 24V. Tylko mały górny panel jest błyszczący i oddzielony od spodu czerwonym paskiem.
2x USB
Na szczycie znajdziemy dwa porty USB - jeden oznaczony piorunem i nutą służy do ładowania 1A i odtwarzania muzyki z pamięci USB (pendrive). Drugi, oznaczony tylko piorunem służy wyłącznie do ładowania, ale za to oferuje wyższy amperaż 2,4A. Łącznie z pierwszym ładowarka oferuje więc 3,4A. Naturalnie drugie z tych gniazd szybciej ładuje smartfon, telefon, nawigację itp. Nie miałem problemu z ładowaniem w ten sposób iPhone XS w czasie gdy uruchomiona była na nim nawigacja oraz Spotify.
Ważną zaletą jest to, że odstęp między portami USB jest wystarczający by wpiąć przewód i pendrive jednocześnie.
Konfiguracja i wielofunkcyjne pokrętło
Po włożeniu nadajnika do gniazdka zapalniczki mały wyświetlacz prezentuje napięcie prądu akumulatora. Gdy jest ono w normie transmiter zacznie wyświetlać częstotliwość FM.
Jak zmienić częstotliwość?
Najpierw oczywiście szukamy na radiu samochodowym wolnej częstotliwości (szum). Teraz wciskamy pokrętło i przytrzymujemy przez 2 sekundy, a następnie obracając je wybieramy częstotliwość taką jak na radiu.
Podstawowym trybem odtwarzania muzyki jest Bluetooth. W telefonie wyszukujemy urządzenie Rock B300 i łączymy się z nim, po czym od razu możemy rozpocząć słuchanie na głośnikach samochodu. Jeśli chcecie przełączyć na muzykę z USB, to wciśnijcie pokrętło i przytrzymajcie przez 5 sekund. W razie potrzeby możemy nadajnik sparować z dwoma urządzeniami jednocześnie.
Jakie pliki muzyczne odtwarza przez USB?
Mamy do wyboru kilka najpopularniejszych formatów. Oczywiście wiecznie żywy MP3, a do tego WMA, APE, WAV i mój ulubiony FLAC. To powinno w zupełności wystarczyć do odtwarzania zarchiwizowanej muzyki.
W czasie słuchania muzyki przez Bluetooth może nie tylko służyć do włączania odtwarzania lub pauzy, ale co ciekawe również do przełączania utworów i regulacji głośności. To bardzo przydatne, bo nie musimy sięgać po telefon w czasie jazdy i włączać jego wyświetlacza tylko po to by przełączyć utwór - wystarczy obrócić pokrętło. Ja w samochodzie mam gniazdko zapalniczki przed podłokietnikiem, więc nie musiałem nawet odrywać ręki.
Pokrętło ma sporo funkcji, które na początku trudno zapamiętać, ale wszystko jest dobrze opisane w instrukcji obsługi w języku polskim. Po kilku użyciach zapewne zapamiętamy podstawowe czynności.
Co najbardziej przydało mi się na co dzień?
Zdecydowanie najbardziej doceniałem łatwe przełączanie utworów, pauzowanie/odtwarzanie muzyki i odbieranie/kończenie połączeń telefonicznych. Nie trzeba nawet wyjmować telefonu z kieszeni. Większością podstawowych funkcji sterujemy z transmitera. Nie zawiodłem się też na jakości dźwięku.
Jakość dźwięku - muzyka
Od dłuższego czasu prywatnie używałem w samochodzie transmitera Xiaomi Roidmi 2S, którego też dla Was testowałem. Byłem z niego zadowolony do momentu przesiadki na Rock B300, który oferuje jeszcze lepszą jakość dźwięku i dokłada do tego szerszą funkcjonalność. Przyznam, że w Roidmi 2S brakowało mi możliwości szybkiego przełączania utworów z poziomu nadajnika, więc Rock B300 stanowił miłą odmianę.
Jakość brzmienia jak na tani nadajnik FM za około 80 zł jest bardzo dobra. W tej klasie cenowej wyróżnia się bardzo pozytywnie na tle większości konkurentów. Naturalnie sama charakterystyka dźwięku zależy nie tylko od transmitera FM, ale również jakości radia w samochodzie oraz przede wszystkim głośników.
U mnie brzmienie było dynamiczne i mocne, a przy okazji bardziej przejrzyste i czystsze niż w Xiaomi Roidmi 2S (i Roidmi 3S też). Szczegółowość stała na bardzo dobrym poziomie, nie słyszałem również żadnych wyraźnych szumów. Tony niskie były miękkie i mocne, średnica lekko wycofana ale obecna w odtwarzanej muzyce, a tony wysokie zaskakująco wyraźne, lekko ocieplone i przede wszystkim niezbyt ostre. Ważne jest też to, że połączenie Bluetooth (v4.2) jest stabilne.
Muzyka brzmiała przyjemnie nawet przy wyższej głośności. Pamiętajcie jednak, że macie tutaj trzy punkty ustawiania głośności - smartfon, nadajnik i radio. Przynajmniej tak jest w przypadku połączenia z iPhonem XS. Z mojego doświadczenia wynika, że w telefonie i nadajniku powinniśmy ustawić głośność na maksimum, a w radiu samochodowym dopasować ją do poziomu, który akurat nam pasuje.
Jakość dźwięku - rozmowy telefoniczne
W czasie rozmów też jest dobrze. Jednym klikiem odbieramy połączenie i rozmawiamy. Oczywiście jakość nie ma szans być tak wysoka jak w czasie słuchania muzyki, ale można się dogadać bez problemu.
Podsumowanie
Rock B300 to nadajnik, który umożliwia odtwarzanie muzyki przez Bluetooth, nawet w starszym samochodzie. Łączy się z telefonem przez Bluetooth i wysyła muzykę do radia przez FM. Najlepsze jest to, że oferuje przy tym zaskakująco dobrą jakość dźwięku i kilka bardzo przydatnych funkcji.
Można szybko zmieniać utwory, włączać pauzę/odtwarzanie oraz odbierać i kończyć rozmowy telefoniczne bezpośrednio za pomocą pokrętła na nadajniku. Dla mnie były to opcje, których nie mam w swoim prywatnym transmiterze i przyznam, że bardzo ułatwiły mi obsługę smartfona w samochodzie. Nie musiałem nawet wyjmować telefonu z kieszeni żeby włączyć ostatnią listę odtwarzania i wybrać utwór.
Jakość dźwięku jest bardzo dobra w czasie słuchania muzyki i dobra w czasie rozmów. Dwa porty USB pozwalają jednocześnie ładować dwa urządzenia lub alternatywnie ładować jedno, a do drugiego podłączyć pendrive z muzyką.
Za niecałe 80 zł? Moim zdaniem warto.
Ocena końcowa:
- bardzo dobra relacja ceny do możliwości
- dobra jakość dźwięku na radiu FM w samochodzie
- wyraźne rozmowy telefoniczne przez wbudowany mikrofon
- dwa porty USB do ładowania (2,4A + 1A)
- jeden z portów USB może służyć do podłączania pamięci z muzyką
- łatwa obsługa i bezproblemowy montaż
- możliwość przełączania utworów, regulacji głośności, pauzowania i odbierania rozmów za pomocą pokrętła na nadajniku
- wyraźny wyświetlacz prezentujący częstotliwość FM
- dobra jakość wykonania
- szkoda, że oba porty USB nie oferują 2,4A
Komentarze
10Sprawdzę sobie go.
ABS, aktywny korektor siły hamowania, ESP (wyłączane), alarm na pilota, automatyczną klimatyzację, elektrycznie składane lusterka z elektryczną regulacją, wspomagania (im wolniej jadę tym bardziej wspomaga), skrętne halogeny z doświetlaniem zakrętów, radio z RDS i zmieniarka na 12CD z zestawem 8 głośników (auto dwu osobowe), tempomat.
Większość nowych aut nie ma większość z tych rzeczy a dowalą radio z Bluetooth bo to nowoczesne mimo że koszt dodania modułu to z 2$.
Gadżet fajny, ale wolę Yatour zamiast zmieniarki i moc w pełni sterować zmieniarka z fabrycznego radia :) bo zbyt wystający jest ten moduł do zapalniczki