Karta naprawdę dobrej jakości, która w połączeniu ze średniej klasy głośnikami potrafi wycisnąć z nich siódme poty i dać użytkownikowi naprawdę dobry dźwięk
Spis treści |
---|
1. Wstęp |
2. Platforma testowa |
3. Omówienie zestawu |
4. Testy odsłuchowe i syntetyczne |
5. Oprogramowanie |
6. Podsumowanie testu |
Gdy pod koniec zeszłego roku firma Creative wprowadziła na rynek serię kart Sound Blaster Z byłem ciekawy czy będzie lepsza od konkurencyjnych kart – głównie kart Xonar od Asus’a, a na pewno czy nie będzie fiaskiem jak było z serią Recon 3D.
Dzięki serwisowi Benchmark.pl mam teraz ku temu możliwość by to sprawdzić.
Seria Z składa się z modeli Z, Zx oraz ZxR. Wszystkie modele są dostępne tylko pod port PCI-e.
Dużych różnic między nimi nie ma, ponieważ wszystkie są oparte o ten sam procesor – Sound Core 3D, lecz różnią się głównie tym co mają w zestawie.
Karta Z posiada w zestawie dodatkowy mikrofon, Zx posiada „Audio control module” czyli moduł kontrolny głośności słuchawek wraz z wbudowanym mikrofonem oraz gniazdami Jack i Mini-Jack do podłączenia słuchawek i mikrofonu (jeżeli ten wbudowany w panel jest niewystarczający), a karta ZxR jest produktem skierowanym głownie dla „audiofilów” z tego powodu, iż zestaw ten składa się z panelu kontrolnego podobnego do tego z zestawu Zx (tylko w tonacji czerni) oraz dwóch kart – jedną główną i drugą kartą „córką” która nie posiada złącza PCI-e tylko jest połączona specjalnym kablem z kartą „matką”. Każda z tych kart ma własne procesory Core 3D i każda z nich spełnia inną rolę – jedna posiada wejścia a druga wyjścia sygnałowe (nagrywanie – odtwarzanie).
Karty te mają tylko złącza RCA, optyczne i 2x jack do podłączenia panelu.
W teście zajmę się kartą Zx, więc żeby nie przedłużać wstępu zapraszam do dalszej części recenzji.
- Intel i7 3820,
- Asus Rampage IV Formula,
- Gigabyte GeForce GTX 670,
- Patriot IEM 2x 4GB 1866Mhz,
- Seagate FreeAgent GoFlex 1TB (Windows 8+dane),
- Seagate Constellation ES 1TB (Windows 7+dane),
- Scythe Mine 2 (chłodzenie CPU),
- Chieftec Nitro 750W,
- Aerocool Xpredator Black,
- Głośniki : Logitech X-540,
- Słuchawki : Creative Aurvana Live!.
Zestaw składa się z :
- Karty Sound Blaster Z,
- Panelu kontrolnego,
- Kabla RCA->Mini-Jack (podłączenie głośników) o długości ok.1,5m,
- Kabla optycznego (Toslink) o długości ok.0.5m,
- Dokumentacji papierowej (instrukcje itp.) oraz płyty CD ze sterownikami.
Karta posiada metalową obudowę która chroni płytę PCB przed uszkodzeniem np. kondensatorów co jest bardzo fajnym pomysłem.
Obudowa ta posiada również „okno”, gdyż karta jest podświetlana dwoma czerwonymi diodami LED, lecz nie widzę sensu istnienia tego okna dlatego że karta po montażu ma skierowane ku dołowi to „okno” więc nie ma jak „podziwiać” tego podświetlenia.
Mi za to karta świeciła w oczy bo obudowę mam z „oknem” a obudowa tak stoi że akurat jak siedzę to mam prawie na wysokości oczu tą kartę a w zasadzie jej bok przez który widać jedną z dwóch diód…
Karta na śledziu posiada po jednym wyjściu i wejściu optycznym oraz 5 złączy mini-jack – 3 do podłączenia zestawu głośników 5.1 lub stereo (2.0/2.1), a pozostałe 2 do podłączenia słuchawek i mikrofonu lub – co zalecane – panelu kontrolnego (który ma te same wejścia).
Wszystkie wejścia jack zarówno w karcie jak i w panelu kontrolnym są pozłacane chociaż pewnie tylko dla „szpanu” bo praktycznie złoto nie ma wpływu na jakość sygnału.
Do karty możemy podłączyć również przedni panel audio od obudowy.
Panel kontrolny jest wykonany dość solidnie – nie wygląda jakby miał się a chwilę rozlecieć.
Kabel nie jest jakimś cienkim przewodem tylko dość solidnym kablem z materiałowym oplotem – jest dość twardy więc trudno się go zgina ale to dla mnie plus bo nie będzie łatwo go uszkodzić.
Mikrofon wbudowany w panel nie jest może najwyższych lotów ale w zupełności wystarczy do komunikacji przez Skype’a czy TeamSpeak.
Panel posiada 4 złącza Jack – po 2 mini-jack (3,5mm) i 2 Jack (6,3mm) do podłączenia słuchawek i mikrofonu.
Testy odsłuchowe i syntetyczne
Testy muzyczne zostały przeprowadzone z użyciem utworu MP3 (Soft Cell – Tainted Love), płyty CD-Audio (Lordi – The Arockalypse) oraz utworów w formacie flac (płyta ACDC – Black Ice).
Testy gier zostały przeprowadzone w grze Battlefield 3, Crysis 3 oraz Counter Strike: Source.
Wrażenia odsłuchowe zarówno na głośnikach jak i słuchawkach były bardzo duże.
Z utworu mp3 stereo karta potrafi zrobić pełnoprawne 5.1 (na głośnikach) – słychać było wyraźnie podział dźwięku – karta generowała dźwięk przestrzenny i nie taki że w każdym głośniku leciało to samo, lecz taki że np. z centralnego głośnika i przednich głośników leciał głównie głos i muzyka a z tylnych tło (bez dialogu).
Tutaj mnie naprawdę karta zadziwiła i mocno zaplusowała.
Podobnie było z płytą CD-Audio i plikami flac – tutaj oczywiście był lepszy dźwięk i jeszcze lepiej został on rozdzielony na głośniki.
Na słuchawkach było podobnie – dźwięk był żywy, nie spłaszczony i co najważniejsze – tak dobrego dźwięku jeszcze nie słyszałem na tych słuchawkach w porównaniu do poprzednich źródeł dźwięku – karty zintegrowanej w płycie głównej czy karcie SB Audigy SE.
W grach nieco gorzej się karta sprawowała – nie było tak wyraźnie słychać kroków wrogów ale pomogło włączenie w programie sterującym kartą opcji „Scout Mode” który podnosi głośność takich dźwięków.
Co do gier to w Battlefield’zie i CS’ie odgłosy wrogów były lepiej słyszalne niż w Crysisie.
Jednak mimo wszystko w grach szału nie było ale nie było też źle – taka czwórka z minusem.
Testy syntetyczne zostały przeprowadzone w programie RightMark Audio Analyzer.
Wynik testu możecie sami ocenić – ja aż tak bardzo w tych wykresach „nie siedzę” więc trudno mi wydać werdykt czy jest dobrze czy też źle.
Oto wynik:
Typ pomiaru | Wynik |
Pasmo przenoszenia ( 40Hz do 15 kHz) | +0,21, -0,18 |
Poziom szumu, dB | -99,8 |
Dynamika, dB | 98,6 |
THD, % | 0,0068 |
THD+Szum, dB | -80,9 |
IMD+Szum, % | 0,012 |
Przesłuchy między kanałami stereo, dB | -92,5 |
IMD przy 10kHz, % |
Oprogramowanie
Oprogramowanie dołączone do karty posiada wiele funkcji zmiany dźwięku – Crystalizer, Surround, Dialog Plus czy Smart Volume.
Nie wszystkie jednak są przydatne – Dialog Plus pozwala na lepszy odsłuch dialogów np. w filmie ale kosztem reszty dźwięków – te są wtedy gorszej jakości i tak jakby „w tle” co nie wpływa pozytywnie na dźwięk – w końcu np. filmy nie składają się tylko z dialogów lecz także z muzyki, różnych odgłosów itp…
Crystalizer potrafi wzbogacić dźwięk muzyki czy filmów lecz tylko do pewnego stopnia – gdy jest ustawiony na zbyt wysoki poziom to przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.
Tak samo jest z funkcją Surround – „co za dużo to nie zdrowo” ;)
Z funkcji Smart Volume nie korzystałem ponieważ nie zależało mi na jej funkcji czyli „automatycznej regulacji głośności w celu zminimalizowania jej nagłych zmian”.
Program umożliwia także modyfikację dźwięku mikrofonowego – znajdziemy tu oprócz możliwości zmiany głosu (fajna funkcja – można kogoś przestraszyć niektórymi opcjami ;) ) także funkcje podwyższające jakość nagrywanego głosu jak np. redukcja echa czy niwelowanie dźwięków w tle – tutaj fukcja ta spełnia swoją rolę znakomicie – mówiąc cicho i mając np. włączoną muzykę (oczywiście głośność w granicach rozsądku – nie pomoże ta funkcja gdy zrobimy sobie dyskotekę w domu ;) ) odbiorca słyszy nas wyraźnie nie słysząc jednocześnie naszej muzyki.
Wszystkie te opcje są częścią „Crystal Voice” który zadziała tylko z kompatybilnymi mikrofonami – ja osobiście korzystałem z mikrofonu wbudowanego w panel kontrolny więc nie miałem z tym żadnych problemów.
Do dyspozycji w programie mamy jeszcze funkcje zmiany nadawanego sygnału pomiędzy słuchawkami a głośnikami (można mieć włączone głośniki a słuchać dźwięków na słuchawkach), funkcję „Scout mode” o której już pisałem przy temacie dźwięków w grach (mamy również możliwość ustawienia kombinacji klawiszy która włącza/wyłącza tą funkcję np. podczas grania lecz o dziwo nie mogłem tego ustawić – pewnie zostanie to naprawione przy aktualizacji), zmiany poziomów głośności w każdym z głośników osobno, możliwość włączenia kodera DTS/DDL przy połączeniu głośników poprzez kabel optyczny czy korektor (equalizer).
Program u mnie zminusował jedynie przez problemy z ustawieniem własnej kombinacji klawiszy w funkcji „Scout mode” oraz przez problemy przy regulacji odległości użytkownika pomiędzy głośnikami – program ma pewien limit tej odległości więc by właściwie wyregulować głośność (by tylne głośniki nie były za ciche a przednie za głośne) musiałem skorzystać z systemowej regulacji głośności głośników…
Podsumowanie testu
Podsumowując test to za tą cenę (ok.500zł brutto) otrzymujemy kartę naprawdę dobrej jakości, która w połączeniu ze średniej klasy głośnikami potrafi wycisnąć z nich siódme poty i dać użytkownikowi naprawdę dobry dźwięk, już nie mówiąc co pewnie potrafi zrobić z głośnikami wysokiej klasy…
Na słuchawkach jest podobnie – tutaj też karta „wymiata” i potrafi dostarczyć wysokiej klasy dźwięk – oczywiście przy kartach w tej klasie cenowej.
Mi osobiście karta się bardzo spodobała i będę ją miał na oku gdy będę rozbudowywać komputer.
Podsumowanie: Sound Blaster Zx | |
plusy: • Dobrej jakości panel kontrolny, • Wyposażenie zestawu w kabel optyczny i RCA->mini-Jack oraz PAPIEROWĄ instrukcję, • Zadziwiający dźwięk przestrzenny nawet ze zwykłej mp3’ki stereo (!), • Scout mode (trochę dyskusyjne bo jednak nie jest w pełni idealny we wszystkich grach), • Wygląd i wykonanie samej karty, • Wysokiej klasy dźwięk. | |
minusy: • Nie wszystkie opcje „wzbogacania dźwięku” spełniają swoją funkcję, • Trochę zbyt mocne oświetlenie karty – razi nieco w oczy pod pewnym kątem, • Nieco mało przejrzysty interfejs sterującego programu „Pro studio”, • Utrudnienie przy regulacji odległości od głośników 5.1 szczególnie gdy znajdują się dość blisko,Nieco gorszy dźwięk w grach w porównaniu do muzyki. | |
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 330 zł |
Komentarze
19Dać kartę muzyczną do testów komuś kto nie ma pojęcia ustawić poprawnie oprogramowania testowego:
http://forum.benchmark.pl/topic/79109-rmaa-problem-z-creative-sb-zx/
Dalej, sprzęt testuje na głośnikach które podłączone pod pralkę zagrają tak samo jak pod najlepszy na świecie przetwornik audio.
Porównanie do czego? Do niczego, chociaż czytając to:
"karty zintegrowanej w płycie głównej czy karcie SB Audigy SE", na usta ciśnie się wyraz do "gówna".
Brak zdjęć, screenów, wszystko opisane lakonicznie.
Podsumowując.
Jak się nie ma pojęcia o sprzęcie to się nie bierze za jego testowanie, porównywanie i recenzowanie.
Taki mały tekst na koniec:
"Kiedyś w przyszłości jak wygram w totka (bo w swojej działalności wychodząc miesięcznie na plus ok.50zł (po zapłaceniu ZUSu i Biurowi rachunkowemu) pewnie parę lat mi zajmie zanim je kupię) to zmienię głośniki na Logitech Z906"
Wymieniać szajs za 200 na szajs za 1k. To dobitnie świadczy o poziomie wiedzy, znajomości sprzętu oraz rozeznania w rynku jakim to dysponuje autor tejże, pożal się boże recenzji.
"Podsumowanie: Noctua NF-A14 ULN"
Poza tym w poradniku minirecenzji są linki do gotowych kodów HTML z tabelkami czy "podsumowaniem", lecz te linki są nieaktywne od długiego czasu więc by były w tej minirecenzji to wklejałem je kopiując z poprzednich recenzji i dlatego w podsumowaniu zamiast nazwy ocenianej karty czy jej ceny pisze zupełnie co innego...
Inna sprawa że Benchmark mógłby nieco uprościć formularz wstawiania minirecenzji bo czasami w edytorze któraś z opcji (np. pogrubienie tekstu) się "zawiesza" i nie można jej wyłączyć (pozostaje tylko odświeżyć stronę i stracić wpisane wcześniej wartości)...
Chętnie bym edytował tą recenzję i poprawił błędy ale nie mam już dostępu do opcji edycji...