Myszka gamingowa Thermaltake Tt – Level 10 M, ma być skutecznym kontratakiem na model R.A.T od Mad Catz. Czy spełnia swoje zadanie? Przeczytaj
miniRecenzja wyróżniona! |
Thermaltake znany jest z produkcji wszelkiej maści sprzętu dla graczy, począwszy od myszek i klawiatur, a skończywszy na obudowach i wentylatorach. Dziś zajmiemy się produktem z rzędu gryzoni, a dokładniej najnowszej myszki gamingowej od Tt – Level 10 M, która w początkowej koncepcji miała być skutecznym kontratakiem na model R.A.T od Mad Catz. Czy spełniła swoje zadanie? Dowiecie się tego już niebawem, bowiem postanowiłem ostro przetestować tego szczura. Zapraszam do lektury!
1. Opakowanie i jego zawartość |
2. Specyfikacja techniczna |
3. Wygląd i opis myszy |
4. Oprogramowanie |
5. Testy syntetyczne |
6. Testy w grach |
7. Użytkowanie |
8. Podsumowanie |
Opakowanie i jego zawartość |
Już samo opakowanie świadczy o zamiarach podboju rynku myszek przez Tt. Ciemnozielona barwa pudełka wprowadza wojskowy nastrój.
Dookoła opisane są najważniejsze zalety Level 10 M. Po zdjęciu wierzchniej warstwy ukazały mi się dwie klapy, które dzieliły mnie od myszki. Po ich odgięciu moim oczom ukazała się najnowsza mysz od Tt. Już od pierwszego spojrzenia pozytywnie zaskakuje wyglądem i koncepcją wykonania.
Cała zawartość opakowania przedstawia się następująco:
• Mysz Tt e-SPORTS Level 10 M,
• Futerał na mysz,
• Specjalny bolec do regulacji parametrów,
• Płyta z oprogramowaniem,
• Ulotka informacyjna,
• …3 pocztówki. Tak, dobrze przeczytałeś, 3 pocztówki.
Największym zaskoczeniem jest obecność w opakowaniu trzech pocztówek. Każda utrzymana jest w innej kolorystyce, które odzwierciedlają dostępne kolory myszy. Jest więc zielona, biała i czarna. Po co komu pocztówka? Może twórcy myśleli, że ktoś będący na profesjonalnym turnieju e-sportowym będzie chciał się pochwalić osiągniętym wynikiem. A może Wy macie lepsze propozycje?
Pozytywnie zaskakuje obecność futerału podróżnego. Ma on specjalnie wydzielone dwie komory. Większa przeznaczona jest na mysz, a druga na kabel. Wydaje się to być dobrym rozwiązaniem.
Specyfikacja techniczna |
- Rodzaj myszy: laserowa,
- Rozdzielczość: od 50 do 8200dpi,
- Rodzaj złącza: pozłacane USB 2.0
- Liczba przycisków: 7 (w tym rolka) + 4-kierunkowy D-pad,
- Liczba programowalnych przycisków: wszystkie,
- Oprogramowanie: jest, dołączone do zestawu na płycie,
- Dodatkowe funkcje: regulacja parametrów wyglądu zewnętrznego, podświetlenie (różne kolory), „wentylacja” na wierzchu myszy.
- Instrukcja obsługi: jest, w języku polskim.
Wygląd i opis myszy |
Mysz od pierwszego spojrzenia zachwyca nowatorskim wyglądem. Egzemplarz testowy, który dostałem utrzymany jest w kolorystyce ciemnozielonej, co przywodzi na myśl wojsko. Dostępna jest też czarna bądź biała odmiana urządzenia.
Podstawą urządzenia jest gruba, solidna, aluminiowa baza. To ona nadaje w dużej mierze sporo wagi.
Na wierzchu w oczy rzuca się „kratka wentylacyjna”. Jest to 12 sześciokątnych otworów, które według producenta mają zapewnić prawdziwą wentylację spoconej dłoni.
Powyżej, na LPM, mniej więcej w miejscu, gdzie spoczywa opuszek palca, możemy zauważyć przezroczysty prostokąt, w którym umieszczono podświetlenie. Na PPM zaś znajdziemy 4 LEDowe diody, które informują nas o tym, który poziom DPI jest aktualnie włączony.
Rolka nie wyróżnia się niczym ciekawym poza tym, że jest podświetlana. Obraca się dość swobodnie, co może wpłynąć nieco negatywnie na końcowe wrażenia.
Na lewym boku myszy umieszczono 2 przyciski oznaczone litarami „A” oraz „B”, a także 4-kierunkowy przycisk, który może się okazać pomocny, kiedy zaprogramujemy go np. na regulację rozdzielczości. Moim zdaniem jest on umieszczony zbyt głęboko, i sięganie do niego jest czasem męczące.
Po prawym boku umieszczono kolejne dwa przyciski, tym razem oznakowane jako „C” i „D”. Także tu odnoszę wrażenie, że zostały ulokowane w złym miejscu, ponieważ sięganie do nich małym palcem i swobodne operowanie nimi często graniczy z cudem.
Kolejnym elementem, który przykuwa uwagę, jest mały metalowy bolec znajdujący się po prawej stronie myszki. Wkładając do niego dołączony do zestawu specjalny przyrząd, możemy kręcić nim i w ten sposób regulować przechylenie gryzonia. Do dyspozycji mamy 5 stopni w jedną stronę, i 5 stopni w drugą.
Kolejny metalowy element znajduje się na wierzchu myszy. Jak nietrudno się domyśleć, można włożyć do niego przyrząd do regulacji. Obracając, regulujemy wysokość myszy. Ogólna amplituda jest dość duża, bo wynosi ok. 2 centymetry.
Pod wierzchnim panelem widać podświetlane logo Tt oraz dwa czerwone przewody, które spełniają jedynie funkcję ozdobną.
Pod spodem nie znajdziemy nic ciekawego. Ślizgacze są dość duże, umieszczone po czterech bokach.
Wierzch myszy jest matowy i przyjemny w dotyku. Po dokonaniu regulacji gryzoń leży w dłoni dość wygodnie, choć trzeba się do niego przyzwyczaić. Trzeba jednak przyznać, że Level 10 M w porównaniu do innych gamingowych myszek nie zachwyca wygodą.
Oprogramowanie |
Instalacja przebiega standardowo. Należy postępować zgodnie z poleceniami instalatora. Po ukończeniu wgrywania programu ukaże nam się jego okno. Zostało ciekawie zaprojektowane, (jeśli chodzi o kwestię zarówno graficzną, jak i techniczną). Obsługa programu jest banalnie prosta.
W centralnej części widzimy obrazek myszy. Nieco po prawej znajdują się opcje „Light Option” (Ustawienia podświetlenia), „Macro Key” (Edycja macro), „Performence” (Ustawienia) oraz „Profil Management” (Ustawienia profilów). Kolejne opcje służsą do przypisywania dowolnych opcji różnym klawiszom myszy. W górnej części programu możemy zobaczyć, że do wyboru mamy pięć profili, które możemy w dowolny sposób programować. Daje to naprawdę ogromne możliwości.
Dzięki wbudowanej pamięci myszy nie musimy się martwić o ulubione ustawienia gryzonia, gdy wybieramy się w podróż. Wszystkie opcje zostają zapisane bezpośrednio w urządzeniu.
Przejdę teraz do omówienia poszczególnych funkcji oprogramowania.
1. Ustawienia światła (Light Option)
Po wybraniu opcji „Light Option” ukaże nam się okienko z rysunkiem podświetlonej myszy i paletą dostępnych barw. Do wyboru mamy 7 kolorów: czerwony, różowy, ciemnoniebieski, niebieski, błękitny, żółty i zielony. Niewątpliwie plusem jest to, że dla każdej z poszczególnych części podświetlania możemy wybrać osobny kolor. Aby to zrobić, należy kliknąć na interesujący nas sektor i wybrać dla niego odpowiedni kolor. Możemy także zrezygnować z podświetlenia, wybierając opcję „Off” w dolnej części okna.
Po wykonaniu wszystkich czynności zatwierdzamy wybór opcją „Apply” i „Ok”.
2. Konfiguracja zaawansowana myszy (Performance)
W drugiej opcji możemy w całkowicie dowolny sposób skonfigurować ustawienia myszy. W nowo otwartym oknie, na samej górze widnieje opcja „DPI Levels”. Dzięki niej możemy wybrać 4 dowolne (!) ustawienia rozdzielczości, które nas najbardziej interesują. Do każdego profilu można przypisywać różne poziomy DPI, co w rezultacie daje nam aż 20 możliwości! Moim zdaniem jest to jeden z największych pozytywnych stron posiadania tejże myszy.
Aby zmienić rozdzielczość, należy wybrać pożądany poziom rozdzielczości, a następnie wybrać odpowiednią rozdzielczość z paska obok (przedział 50-8200dpi).
Kolejną opcją jest szybkość podwójnego kliknięcia myszy, jakiego używamy do np. otwierania folderów. Myślę, iż nie trzeba mówić szerzej o tym temacie.
Trzecią funkcją jest ustawienie poziomu szybkości poruszania się kursora.
Ostatnią z dostępnych opcji jest szybkość przewijania np. dokumentu podczas ruchu rolką (do wyboru jest 1-10 skoków/jeden ruch rolką).
Na samym dole możemy wybrać poziom częstotliwości odświeżania. Do wyboru są cztery możliwości: 125Hz, 250Hz, 500Hz oraz 1000Hz.
Wybrane ustawienia zatwierdzamy „Apply” i „Ok”.
3. Tworzenie makr (Macro key)
Aby utworzyć makro, w nowo wyświetlonym oknie musimy najpierw skorzystać z opcji „New”, by utworzyć nowe makro. Nadajemy mu dowolną nazwę. Następnie opcją „Record” możemy nagrać dowolną kombinację zarówno klawiszy myszki, jak i klawiatury (!). Po zakończeniu wybierania klawiszy klikamy „Stop”, by zatrzymać nagrywanie. Możemy także dodać międzyczas pomiędzy poszczególnymi akcjami, korzystając z funkcji „Insert Default Delay Time”.
Drugą z możliwości nagrania makro jest wybranie gotowego szablonu z rozwijanej listy „Polecenia”. Kombinacja zostanie automatycznie dodana do listy obok.
Po zakończeniu wymienionych wyżej czynności zapisujemy makro opcją „Save” i zatwierdzamy okno klikając „Ok”.
Dla każdego (bez wyjątku) klawisza myszy można przypisać dowolną funkcję. Do wyboru mamy kilka możliwości ich wybrania:
4. a) T Key
Przy wyborze tej opcji możemy wybrać z listy nagrane przez nas makra. W dolnej części okna możemy wybrać, jak ma zostać odtworzone makro. (jeden raz, wiele, do następnego kliknięcia, wiele gdy przytrzymany klawisz). Zatwierdzamy wybór opcją „OK”.
b) Single Key
Wybierając tę opcję możemy przypisać dowolną funkcję klawisza. Dostępne są np. LPM, PPM, zwiększy czułość, zmniejsz czułość, dalej, wstecz, podwójny klik.
c) Default
Przywraca predefiniowaną przez producenta funkcję przycisku.
d) Launch Program
Za pomocą tej funkcji możemy otworzyć dowolny plik uruchamiający jakiś program, np. skrót do gry. Wystarczy, że wybierzemy z menu odpowiedni plik.
Wszystkie wymienione funkcje możemy zastosować również w funkcji „Battle”, która pierwotnie przeznaczona jest do gier.
Oprogramowanie stwarza jak najbardziej pozytywne wrażenie. Dzięki niemu możemy całkowicie dostosować poszczególne parametry i ustawienia, by praca z gryzoniem była miła i przyjemna.
Testy syntetyczne |
Testy zostały podzielone na cztery części.
1. Test na interpolację. (VMouseBench 0.0.7a)
Do testu na interpolację wybrałem 8 różnych rozdzielczości i zbadałem ich podatność na zjawisko interpolacji (odstępy między pikselami=źle; linia ciągła=dobrze).
Jak widać, mysz wypadła wyśmienicie. Zjawisko interpolacji nie wystąpiło w żadnej z testowanych rozdzielczości, nawet 7500 dpi. Jest to bardzo duży pozytyw, ponieważ niemal każdej myszce zdarzają się wolne piksele.
2. Test na częstotliwość odświeżania. (Mouse Rate Checker)
Test wypadł dobrze, wyniki nieznacznie odstępowały od zapewnień producenta.
3. Test na akcelerację wsteczną (Paint)
Test wypadł pozytywnie.
4. Test na rozdzielczość rzeczywistą (VMouseBench 0.0.7a)
Test ten miał pokazać, czy rozdzielczości rzeczywiste zgadzają się z tymi podawanymi przez producenta.
Jak widać na powyższych wykresach, mysz świetnie spisała się w teście. Wszystkie rozdzielczości zgadzały się z tymi podawanymi przez producenta i ustawionymi w oprogramowaniu.
Testy w grach |
Przyszła kolej na najważniejszą częścią testów – praktyczne wykorzystanie myszki.
Do testów wykorzystałem kilka gier:
- Call of Duty: Modern Warfare 2
- Call of Duty: Modern Warfare 3
- Call of Juarez
- Spider-Man: Shattered Dimensions
- Fallout 3
- Mafia 2
Trzeba przyznać, że Thermaltake zna się na swoim fachu. Myszka świetnie podołała testom. Przyjemność z grania była maksymalna.
W shooterach pomocna była zmiana rozdzielczości „w locie” - niższe wartości wykorzystywałem do celowania ze snajperki, a wyższe przydały mi się np. podczas typowych walk na Dzikim Zachodzie – dwaj kowboje spotykają się, i o określonej porze sięgają do kabury po pistolet – kto pierwszy ten… żyje. ;) Dzięki zwiększonej rozdzielczości, moment sięgnięcia po pistolet – najważniejszy w walce – nie sprawiał takiego dużego kłopotu, jak przy niższych wartościach rozdzielczości.
Możliwość utworzenia makro były bardzo pomocne w momentach, kiedy potrzebne były różne kombinacje klawiszy (np. w Spider-Manie). Dzięki temu nie musiałem za każdym razem wybierać skomplikowanej kombinacji przycisków, ryzykując, że mogę się pomylić.
Mnogość przycisków sprawiła, że lepszy sposób mogłem rozdzielić poszczególne czynności.
Komfort użytkowania czasami był zaburzany, np. wtedy, gdy przez przypadek wciskałem któryś z bocznych przycisków. Niekiedy powodowało to niechciane przeze mnie efekty. Na szczęście sytuacje takie rzadko miały miejsce.
Ogólnie rzecz biorąc, Level 10 M to świetna propozycja dla graczy. Choć ogólny efekt psuje wygoda urządzenia, to i tak ostateczne wrażenia są bardzo pozytywne. Można się dłużej rozwodzić nad poszczególnymi aspektami gier, jednak nie ma co „lać wody” – myszka od Thermaltake jest po prostu dobra.
Użytkowanie |
Jak sprawuje się mysz podczas codziennego użytkowania? Trzeba przyznać, że jest nieźle, choć daleko jej do ideału. Jeśli mam mówić szczerze, to trzymałem już w rękach dużo wygodniejsze modele.
Profil myszy zaskakuje prostotą. Jeśli spojrzeć na gryzonia z góry, to można zauważyć, iż nie ma żadnego wyróżniającego się elementu, który przyciągałby oko. Mysz jest symetryczna, dlatego przeznaczono ja zarówno dla praworęcznych, jak i leworęcznych. Kłopotem mogą być jedynie przyciski na panelach bocznych jednak „na upartego” można się obyć bez jednego czy dwóch.
Tt nie dało użytkownikom możliwości zmiany wagi. Jest to spore zaskoczenie, ponieważ sprzęt tej klasy powinien posiadać potencjał zmiany ciężaru. Myślę jednak, że mało byłoby osób, którym nie odpowiadałaby waga myszki. Dlaczego? Jest to jeden z najcięższych gryzoni, jakie kiedykolwiek miałem okazję trzymać w dłoni. Swoje robi w tym przypadku ciężka, aluminiowa postawa.
Jeśli chodzi o dostosowanie modelu do dłoni, to – tak jak wcześniej wspomniałem – mogło być lepiej. Nie ma kwestii spornych jeśli chodzi o wysokość i nachylenie górnego panelu, jednak brak tu jakiegokolwiek dostosowania do kciuka. Trzeba dodać też, że kłopoty sprawiają przyciski na lewym panelu. Sprawiają one wrażenie dość niesolidnych. W dodatku bardzo łatwo je kliknąć. Przyprawia to nieraz o ból głowy, kiedy podczas zwykłego przesunięcia myszy klikamy niepotrzebnie jeden z przycisków.
Kolejną kwestią, którą trzeba poruszyć, jest wielkość myszy. Zdecydowanie odradzam osobom o małych dłoniach kupowania Level 10 M. Jest to jedna z największych myszy, jakie widziałem. Wielkością pokonuje nawet moją A4Tech X740, która należy do wielkogabarytowych urządzeń wskazujących.
Mysz jest bardzo cicha. Dwa główne przyciski są świetnie wykonane, a ich klik jest słabo słyszalny. Inną kwestią jest rolka. Mogła być ona bardziej wyważona i stawiająca większy opór.
Matowa powierzchnia urządzenia jest bardzo przyjemna w dotyku.
Możliwość podświetlenia myszki jest sporym pozytywem. Uatrakcyjnia to wygląd urządzenia, a z drugiej strony medalu w żadnym wypadku nie rozpraszają w czasie rozgrywki.
Ogólnie wrażenia są dość pozytywne, choć spodziewałem się dużo lepszych odczuć.
Podsumowanie |
Wypożyczając myszkę, miałem wobec niej spore wymagania – w końcu model ten jest flagowym gryzoniem Thermaltake. Moje odczucia po okresie testowym? Jest bardzo dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o stronę techniczną (wyniki testów, itd.). Zabrakło jednak czegoś, co skłoniłoby mnie do całkowitego usatysfakcjonowania. Myślę, że osoby, które nie zważają na fundusz, a mają wybierać pomiędzy Tt e-SPORTS Level 10 M a Mad Catz R.A.T. 9, wybiorą ten drugi produkt.
Jednak mimo wszystko – jeśli ktoś, kto chce mieć w swoim posiadaniu produkt alternatywny do aktualnych trendów - solidny, świetny jakościowo, a przy tym sprawiający sporo frajdy z grania, może w ciemno brać tego gryzonia. Bo taką rzeczywiście jest Tt e-SPORTS Level 10 M.
Tt e-SPORTS Level 10 M | ||
Plusy: | ||
Orientacyjna cena w dniu publikacji: ok. 419 zł |
Komentarze
6Ogólnie recenzja fajna, tylko mogła być odrobinę bardziej przejrzysta.