World of Takns jest znakomitą grą MMO. Musze przyznać, że naprawdę warto w nią zagrać
World of Tanks |
Platformy: PC |
Gatunek: MMO, Symulacja, RPG |
Tryb gry: wieloosobowa |
Premiera w Polsce: 12 kwiecień 2011 |
Demo gry: nie |
Cena: brak |
PEGI Ograniczenia wiekowe 7 |
Wymagania Procesor: Intel Core 2 Duo 2,2 GHz Pamięć: 1,5 GB RAM (2 GB dla Vista/7) Karta grafiki: GeForce 6800 GT lub Radeon X800 Pro Dysk twardy: 10 GB wolnego miejsca System operacyjny: Windows XP/Vista/7 |
|
World of Tanks |
World of Takns jest znakomitą grą MMO. Musze przyznać, że naprawdę warto w nią zagrać tym bardziej, że jeśli nam się nie spodoba to nie stracimy ani grosza. |
Mocne strony |
nieźle wciąga • spory wybór czołgów • możliwość ulepszenia maszyn • wiele map • niskie wymagania sprzętowe • jest to gra w pełni darmowa |
Słabe strony |
kiepsko zoptymalizowana grafika • użytkownicy Premium mają lekką przewagę na polu bitwy • nie obsługuje wielordzeniowych procesorów |
M E N U - Gameplay - Grafika |
Wstęp |
World of Tanks jest grą komputerową, wyprodukowaną przez studio Wargaming.net. Jak nazwa wskazuje celem gry są potyczki pancerne czołgów produkowanych w okresie od 30 do 50-tych lat ubiegłego wieku. Znajdują się tu wozy, które widział każdy z nas jak np. T-34 85 mn. znany każdemu Polakowi pod nazwą "102 RUDY" jak również pojazdy, które nigdy nie powstały (niemieckie czołgi serii "E-series"). Bez wątpienia jest w czym wybierać tym bardziej, że można zagrać czołgami takich krajów jak ZSRR (Związek Radziecki), Niemcy (III Rzesza), USA i Francja, a twórcy zapowiadają, że na tym nie koniec.
Gra oparta jest na modelu płatności "free to play".
Platforma testowa |
Procesor: | |
Płyta główna: | |
Pamięć RAM: | |
Karta graficzna: | |
Zasilacz: |
Garaż |
Szczegółowy opis garażu zająłby całe wieki, a zapewne większość z graczy zapozna sie z nim w kilka minut, tak więc skupię się na tym co wg mnie jest najbardziej istotne.
Na samym dole widzać czołgi jakie znajdują się w garażu (a na środku podgląd wybranego / domyślnego). Spostrzegawcze osoby dostrzegą na niektórych z nich mnożnik "X2". Oznacza on, że za pierwsze zwycięstwo każdego dnia doświadczenie zdobyte w bitwie zostanie pomnożone (razy 2), jednak nie zawsze będzie powiększać się dwukrotnie. W dniach rocznic np. zakończenia II wojny światowej (w Europie) można dostać nawet pięć razy więcej doświadczenia za pierwszą wygraną bitwę - warto wtedy być w grze.
Po lewej stronie widać czołgistów oraz poziom ich wyszkolenia (w konkretnych dziedzinach), a po prawej parametry aktualnie wybranego czołgu. Z góry zaznaczam - nie są to osiągi historyczne, czyli takie jakie te bojowe wozy osiągały gdy były używane w służbie. Dla przykładu - na powyższym zdjęciu widzimy, że wybrany (wirtualny) czołg osiąga maksymalną prędkość 28 km./s. a prawdziwy Tiger II był o ok. 7 km/h szybszy.
Jeśli już zapoznaliście sie z moim garażem to niektórzy mogą zapytać "Po co mi czołgi na trzecim i czwartym poziomie skoro mam już Tygrysa Królewskiego (Tiger II) na 8 levelu?". Odpowiedź brzmi - te dwa czołgi służą do zarabiania kredytów dzięki którym mogę kupić nowe pojazdy i komponenty. Co prawda na najlepszych czołgach mogę zarobić najwięcej, ale wiąże się to z ryzykiem straty. Czołgami na poziomach 1-5 wystarczy wystartować w bitwie żeby choć trochę zarobić (nawet jeśli zostanie się zaraz zniszczonym bez wystrzelenia ani jednego pocisku). Koszty utrzymania czołgów na poziomach od szóstego zaczynają rosnąć. Jest to ważne, ponieważ gdy szybko zostaniemy zniszczeni to wtedy prawdopodobnie zakończymy bitwę ze stratą nawet 15 tys. kredytów (kredyty są później potrzebne na remont na który trzeba zarobić).
Teraz pokarzę zakładkę "Badaj".
Jest to bardzo istotna część menu, ponieważ tutaj ulepsza się czołgi (można odblokowywać nowe moduły takie jak lepsze działo, zawieszenie, silnik, radio i wierzę) oraz kupuje się nowe elementy, tyle, że do tego potrzebne będzie zdobyte doświadczenie i kredyty podczas bitew.
Warto jeszcze zajrzeć do zakładki "Obsługa".
Tutaj m. in. uzupełniamy amunicję. Moje zdanie jest takie - w 90% bitew nie da sie wystrzelić więcej niż 30 pocisków w stronę wrogich czołgów tak więc nie warto mieć pełnego magazynu. To właśnie dlatego sam mam tylko 37 naboi (szkoda kredytów na więcej). Warto natomiast kupić (w lepszych czołgach):
- apteczkę, bo za jej pomocą można wyleczyć jednego, rannego czołgistę podczas trwania bitwy
- mały zestaw naprawczy, ponieważ pozwala na naprawę jednego uszkodzonego modułu podczas bitwy np. armaty, wierzy, silnika
- gaśnicę, która służy oczywiście do gaszenia pożarów w czołgach - dłuższy pożar powoduje uszkodzenia wszystkich modułów, a sprowadza się to do tego, że czołg jest już prawie bezwartościowy i może tylko bronić swojej pozycji i to schowany gdzieś za skałą, budynkiem lub wrakiem innego pojazdu.
Teraz proszę zobaczyć jakie są dostępne czołgi w WoT.
Niestety już tutaj stwierdzam pierwszy minus. Dostęp do czołgów jest bardzo ograniczony, ponieważ zazwyczaj jest tak, że grając czołgiem "A" z czasem (po miesiącu grania) można odblokować tylko jeden czołg "B". Tak wiec warto z góry zaplanować jaką ścieżką kariery zamierza się podążać, ponieważ z czasem można trafić na czołgi, które z jakiś względów nie spełnią oczekiwań (wolne, ze słabym działem itp.).
O dziwo to jeszcze nie wszystkie wozy. Kilkanaście z nich można kupić za tzw. złoto, czyli najprościej mówiąc za realne pieniądze. Są to oczywiście czołgi klasy premium. Co prawda do najlepszych trochę im brakuje, jednak na polu bitwy potrafią być na prawdę niebezpieczne (są na 8 lvl-u, a najlepsze na 10-tym).
Tak więc jeśli ktoś od razu chce poruszać się dobrymi czołgami to będzie musiał zainwestować 150-300 zł. w zależności od formy zapłaty (najdrożej jest wysyłać SMS-y).
Dodam jeszcze, że ceny czołgów premium (tych najlepszych) zaczynają sie od ok. 8 tys. złota
Gameplay |
Na początku zapoznajmy się z trybami gry:
Bitwa standardowa – Należy zdobyć bazę należącą do przeciwnika (wjechać do niej i nie dać się trafić) lub zniszczcie wszystkie wrogie pojazdy (czas trwania - max 15 min.).
Do ataku – Tylko jedna drużyna posiada swoją bazę. Drużyna przeciwna musi ją przechwycić lub zniszczyć wszystkie wrogie pojazdy, aby wygrać (czas trwania - max 10 min.).
Bitwa spotkaniowa – W tym trybie gry na środku mapy znajduje się neutralna baza. Obie drużyny mają na celu jej zdobycie. Oczywiście zniszczenie wszystkich wrogich pojazdów również doprowadzi do zwycięstwa (czas trwania - max 15 min.).
Mapy i typy bitew są oczywiście dobierane losowo (nie ma żadnych losowań i nikt nawet nie domyśla się na jakiej mapie można się pojawić).
Przed rozpoczęciem gry trzeba odczekać ok. 30 min. zanim wszyscy gracze sie zbiorą (wczytywanie gry u niektórych trwa dłużej, a u innych krócej w zależności od prędkości internetu oraz komponentów w komputerze).
Zaraz będzie gorąco i to nie tylko z podowu słońca...
Po prawej stronie widzimy nicki i nazwy sojuszniczych czołgów, po lewej wrogich, u samej góry ilość pojazdów zniszczonych przez wrogów i sojuszników. Na dole po środku widzimy 3 typy amunicji, z której można skorzystać podczas bitwy (zazwyczaj wystarczają zwykłe, przeciwpancerne pociski) oraz inny sprzęt eksploatacyjny jak np. apteczka, gaśnica i siatka kamuflażowa (działa tylko wtedy, gdy sie zatrzymamy). W dolnych rogach widzimy mapę, parametry i stan wybranego czołgu, a nad nim czat dzięki któremu można sie porozumiewać z każdym graczem biorącym udział w bitwie. Spostrzegawcze osoby zauważą jeszcze licznik FPSów w lewym, górnym rogu oraz ikonki pozwalające ukryć/schować nazwy wozów bojowych i nazwy graczy.
Przyjrzyjmy się tabelkom. Widać tam pojazdy na różnych poziomach (napisanych cyframi rzymskimi). Mówię na już, że armaty czołgów na czwartym poziomie (zamiast "poziom/level" gracze używają słowa "tier") nie są w stanie nawet zarysować moich Tygrysów. Mimo to są śmiertelnie niebezpieczne nawet dla najlepszych pojazdów. Dlaczego? Proszę spojrzeć na mapę - nie widać tam wrogów. Jedynym sposobem na ich dostrzeżenie jest zbliżenie się do bazy wroga choć jednego sojuszniczego pojazdu, a najlepiej, żeby był to lekki, niewielki i szybki czołg, ponieważ taki bardzo ciężko strącić. W międzyczasie czołgi z mocnymi armatami oraz artylerzyści z daleka mogą dziesiątkować pojazdy wrogów. Zwiadowcy (w grze nazywa sie ich "scoutami") zazwyczaj szybko giną, jednak za wykrycie wrogów dostają sporo doświadczenia.
Jeśli kiedykolwiek będziesz scoutem (Twój czołg będzie rozwijał prędkość co najmniej 50 km/h) to pamiętaj - nie zawracaj sobie głowy walką z innymi czołgami (bo szybko Cie zniszczą, ponieważ zapewne Twój pancerz będzie słaby no i na wiele sie nie przydasz) chyba, że trafisz na artylerzystę to wtedy warto zaryzykować. Poza tym - nie warto jechać prosto na wroga - trzeba wykorzystać ukształtowanie terenu tak, aby nie dać się łatwo trafić.
Ja na miejscu wrogów od razu bym sie poddał
Oczywiście na bitwę można przyjąć różne strategie - można jechać do ataku lub postawić na obronę bazy. Moja decyzja zazwyczaj związana jest z liczbą artylerii wroga - jeden artylerzysta nie jest jeszcze dla mnie problemem, natomiast jeśli ich jest pięciu to ja daruję sobie ofensywę i cierpliwie czekam (w pobliżu sojuszniczej bazy za skałą lub budynkiem) aż wróg sam sie pojawi. Dlaczego? Jeden pocisk artylerii jest w stanie zniszczyć mój czołg (czyli doświadczenia i kredytów dużo nie dostanę). Wyjątkiem są walki w mieście - wtedy artyleria nie jest aż tak groźna, ale nie wolno ich lekceważyć.
I co duży? Było nie wyłazić z tego kurnika!
Cała runda może trwa maksymalnie 15 minut, jednak często wrogie (lub sojusznicze) czołgi zostają zniszczone w niecałe 5 minut - wszystko zależy od ilości scoutów (zwiadowców), ukształtowania terenu, artylerii i zasięgu dział ciężkich czołgów.
Poziom walk jest bardzo skomplikowany - czasem zniszczy sie wroga za pomocą jednego pocisku, a czasem strzeli się (celnie) 5 razy, a wrogi czołg pozostaje niewzruszony. Wszystko zależy od poziomu wrogiego czołgu oraz typu pancerza w który się strzela. Zdecydowanie najtrudniej zniszczyć czołg trafieniami z przodu oraz w pochylony pancerz (chyba, że posiada się rewelacyjne działo). Najlepiej strzelać w tył czołgu, czyli w miejsce gdzie znajduje się silnik, ponieważ w ten sposób można doprowadzić do pożaru. Całkiem niezłym rozwiązaniem jest też strzelanie w gąsienice, ponieważ w ten sposób można unieruchomić wrogi czołg, a następnie łatwo go zniszczyć (trudniej sie strzela do ruchomego celu). W najgorszym wypadku można nawet staranować wroga, jednak do tego lepiej mieć znacznie lepszy i cięższy czołg od przeciwnika (skutki taranowania czasem są tragiczne). Jeśli jednak nie mamy wyjścia i musimy strzelać w przedni pancerz to najlepiej walić w spód pojazdu - tam (przedni) pancerz jest najcieńszy.
zaktualizuj GPS kapralu - to mi nie wygląda na centrum Moskwy...
Mały przykład - proszę przyjrzeć się powyższemu screenowi. Tygrys II mimo, że oberwał 3-4 razy w przednią płytę to nadal jest w pełni sprawnym i groźnym pojazdem.
Nie zawsze jednak ma sie tyle szczęścia. Często nasz czołg jest tak bardzo uszkodzony, że nie nadaje sie juz do ofensywy, ponieważ nawet słabszy czołg wroga może go zniszczyć (a tak przyda się chociaż podczas obrony bazy).
Zresztą - i tak w przedstawionym momencie szczęście dopisuje, ponieważ sojusznicy świetnie sobie radzą z wrogami, a żaden z modułów tego czołgu nie jest uszkodzony.
Podczas rozgrywki nie warto się za bardzo wystawiać, nawet, jeśli pancerz kierowanego czołgu jest dość solidny. Jeśli już ktoś bardzo chce to zrobić to po wystrzeleniu jednego pocisku (mało ważne czy celnego, czy nie) należy sie jak najszybciej schować.
W przedstawionym momencie ryzyko sie opłaciło, jednak w podobnych przypadkach bardzo łatwo oberwać (pojazd na wzniesieniu jest widoczny z daleka).
Bardzo często zdarza się tak, że czołg zostanie zniszczony. Są wtedy 2 wyjścia - można obserwować dalszy przebieg bitwy z zniszczonego lub sojuszniczego (nadal poruszającego się) czołgu albo powrócić do garażu i wziąć udział w nowej bitwie (pod warunkiem, że znajduje się tam więcej sprawnych pojazdów).
Jeśli podczas bitwy gracz "spisze się" to zapewne będzie się to opłacać.
Mimo wszystko nie często zdobywa się "na czysto" (bez premium) aż tyle kredytów i doświadczenia (po jednej walce) jak ja w powyższym przykładzie. Nawet wynik o połowę gorszy (pod każdym względem) daje powód do zadowolenia.
Oczywiście (jak na początku tego "rozdziału" wspomniałem) można wygrać bitwę zdobywając bazę wrogów. Można to zrobić samemu poprzez przebywanie w niej (można stać lub jeździć) przez 100 sekund (pod warunkiem, że w międzyczasie nie damy się trafić - trzeba mieć bardzo dużo szczęścia) lub czasem z połową zespołu (zależy kto dotrwa i dojedzie tak daleko) - wtedy trwa to błyskawicznie.
Aby przeżyć trzeba stosować złotą zasadę - "w kupie siła, kupy nikt nie ruszy"
Dodam jeszcze, że nawet scouci (zwiadowcy) czasem nie dość, że przeżywają bitwę to jeszcze uda sie im zniszczyć znacznie lepszy czołg wroga.
Na powyższym screnie widać jak mój zespół zwyciężył, a ja będąc scoutem (chociaż na pewno nie najlepszym) nie dość, że zniszczyłem wóz aż o 4 poziomy lepszy (to na prawdę ogromna rzadkość) to jeszcze przetrwałem bitwę (oczywiście ten wrogi czołg był już mocno uszkodzony przez sojuszników, ale... nie wchodźmy w szczegóły).
Realizm |
Ciężko stwierdzić czy twórcy postawili na realizm. Z jednej strony jeden błąd może kosztować wyeliminowaniem z rundy, ale z drugiej żeby zniszczyć czołg (nawet wyraźnie słabszy od naszego) trzeba oddać przynajmniej 2-3 strzały (zależy w który pancerz się trafi pod warunkiem, że w ogóle sie trafi). Walki w grze są toczone na odległości od kilku do kilkuset metrów, a z takiej odległości na prawdziwym polu bitwy podczas II wojny światowej zdecydowana większość czołgów zostałby zniszczona za pierwszym strzałem (trafieniem w bok lub tył) i to nawet ze średniego działa.
Takich mam maniaków we wsi, że z malucha zrobili to cudo :)
Mały przykład - niemiecki czołg Tygrys (pełna nazwa - Panzerkampfwagen VI Tiger) gdy tylko pojawił się na froncie był w stanie oddać celny strzał i zniszczyć m. in. amerykański czołg M4 "Sherman" z odległości nawet 2,5 KM, a dla porównania "Sherman" mógł zniszczyć Tigera z odległości 150 m. i to trafieniem w tylny pancerz (o ile jego załodze udało sie okrążyć niemieckiego giganta). Z czasem w amerykańskich i brytyjskich czołgach pojawiły się m. in. Shermany Firefly ze znacznie lepszym działem, jednak było ich niewiele. Oczywiście między wirtualnym Tygrysem i Shermanem też jest spora różnica, jednak na pewno nie aż taka (Tygrys w grze strzela dobrze, ale nie zbyt celnie)
Kolejna sprawa - podczas walk w grze wszystkie usterki są naprawiane w błyskawicznym tempie, jednak na szczęście (albo nieszczęście podczas bitwy) uszkodzony element nie jest juz tak efektywny jak nieuszkodzony np. uszkodzone działo strzela mniej celnie, a uszkodzona wieża wolniej sie obraca.
Podczas prawdziwej bitwy gdy np. czołg straci gąsienice nasz czołg staje się nieruchomy aż do jej końca (wycofania lub zniszczenia).
Dodam jeszcze, że znacznie trudniej trafić wrogi pojazd gdy kierowany czogł jest w ruchu (nawet jeśli poruszamy się z niewielka prędkością) chyba, że stoi bardzo blisko (albo ma się na prawdę sporo szczęścia).
Grafika |
Teraz czas przyjrzeć się lepiej grafice poszczególnych obiektów.
1. Czołgi - początkowo myślałem, że wszystkie pojazdy są na prawdę wiernie odwzorowane i detali im nie brakuje, no ale niestety - myliłem się.
Przede wszystkim - na czołgach nawet koła nie są okrągłe (są wielokątami). Detali jest niewiele, a cienie bardzo kiepskie (nawet na wyższych ustawieniach nie wygląda to lepiej).
2. Woda - tak jak w przypadku czołgów - na pierwszy rzut oka jest nieźle, ale po dokładnym przyjrzeniu sie czar pryska.
Niestety nawet jeśli uda sie wjechać do wody (podczas niektórych bitew jest taka opcja) to i tak żadnego ruchu na niej nie zobaczymy. Jedynie wystrzelenie pocisku powoduje, że ta wylatuje do góry - chociaż tyle.
3. Dalszy plan - tu jest już na prawdę bardzo kiepsko. Na prawdę brak mi słów. Zobaczcie sami:
Rozdzielczość gór i budynków znajdujących sie w oddali jest na prawdę bardzo niska. Można być zniesmaczonym.
Testy CPU i GPU |
Kolejna ważna sprawa - optymalizacja. Postanowiłem sprawdzić to, czy gra wykorzystuje potencjał wielordzeniowych procesorów.
Pomiar był trochę kłopotliwy - chciałem go dokonać podczas jednej rundy (gdy wiele sie działo). Rdzenie procesora wyłączałem w Menedżerze zadań (oczywiście wszystkie zbędne aplikacje jak gg, Steam czy Winamp były wtedy wyłączone).
Niestety wyniki (mimo, że są ciekawe) mówią same za siebie. World of Tanks wykorzystuje potencjał maksymalnie dwóch rdzeni.
Planowałem również wykonać testy w rozdzielczości 1280x768 na ustawieniach ultra low oraz ultra high, ale rezultaty były jednocześnie bardzo zbliżone i różne i to we wszystkich ustawieniach - wynosiły średnio ok. 40-60 kl./s. a każdy z nich sporo się różnił od poprzedniego, ponieważ pomiarów dokonywałem na różnych mapach, a niektóre z nich w większy lub mniejszy sposób obciążają sprzęt. Na domiar złego płynność animacji zmienia sie błyskawicznie (czyli raz było 45 kl./s. a kolejny pomiar w tej samej mapie dał wynik 55 kl./s.). Trochę jestem tym zniesmaczony, ale cóż... Fraps nie kłamie. Zresztą powyższy test udowadnia, że liczba FPS-ów lubi się zmieniać.
Dodam, że testy wykorzystania rdzeni procesora były robione na takich samych ustawieniach jak wszystkie screeny, czyli takich jak powyżej.
GeForce vs. Radeon |
Odwieczne pytanie - "Karty którego producenta zapewniają lepszą grafikę?" Przekonajmy się.
U góry - karta GeForce | U góry - karta Radeon |
Muszę stwierdzić, że przy obecnych ustawieniach grafika na żadnej z kart się nie wyróżnia. Tak więc marka karty graficznej nie ma najmniejszego znaczenia (przynajmniej przy jakości grafiki).
Podsumowanie |
World of Tanks to na prawdę dobra i wciągająca gra. Co prawda można narzekać na m. in. słabą grafikę lub na fakt, że często stajemy do boju w nieuczciwej walce, no ale z czasem każdy gracz opanuje zalety słabszych pojazdów.
Jak walić to z grubej lufy
Ciekawostką jest fakt, że (podczas potyczek) wybór narodowości czołgów nie ma żadnego znaczenia. Początkowo zastanawiałem się jaki będzie podział graczy, skoro większość z nich wybierze niemieckie pancerne legendy. Okazało się, że podczas walki czołgi są po prostu "wymieszane", czyli często strzela się do swoich, a sojusznikami są wrogie pojazdy z II wojny światowej.
Tak więc doszliśmy do końca. Gra otrzymuje ode mnie ocenę 4,5/5 ponieważ nie trzeba za nią płacić ani grosza (można jaw pełni legalnie ściągnąć). Nie można wystawić oceny 5/5, ponieważ gracze, którzy inwestują realne pieniądze podczas rozgrywki mają małą przewagę (pod warunkiem, że potrafią z niej skorzystać) m. in. więcej kredytów na modernizację czołgów oraz nieco lepsze pociski (na szczęście nieznacznie lepsze i nie zawsze celne).
Dla tych, którzy przeczytali moją recenzje w całości i są zainteresowani recenzowaną grą podam kilka rad:
- wrogie pojazdy najłatwiej zniszczyć z boku lub z tyłu
- należy pamiętać, że każdy czołg (wroga i sojusznika) potrafi być groźny choćby dlatego, że jest w stanie zdradzić pozycję siedząc zamaskowany w krzakach
- warto wozić ze sobą gaśnicę, zestaw naprawczy oraz apteczkę - zestaw naprawczy najlepiej wykorzystać gdy mamy uszkodzone działo lub amunicję, a apteczkę przy rannym ładowniczym lub celowniczym (ewentualnie dowódcy)
- nie warto przerywać samouczka (będziecie w nim walczyć z czołgami max na 2 poziomie - z nimi sobie jeszcze jakoś poradzicie)
- mając czołg na pierwszym poziomie lepiej postawić na obronę bazy (zresztą można próbować iść do ofensywy, ale raczej nic dobrego z tego nie wyniknie)
- gdy kupuje się czołg na poziomie wyższym od szóstego to warto zainwestować 100 tys. kredytów w przyśpieszone szkolenie załogi (dzięki niemu z czasem czołgi mogą np. stać się mniej widoczne dla wroga, a czas naprawy uszkodzonych modułów również ulegnie przyśpieszeniu)
- administratorzy i moderatorzy nigdy nie poproszą o hasło - oszuści jak najbardziej mogą to zrobić
- pamiętajcie, że to tylko gra i nie warto sie przejmować porażką w pięciu rundach z rzędu ;)
Ocena: World of Tanks | ||
Plusy: |
miniRecenzja wyróżniona! |
Na sam koniec mam dwie znakomite wiadomości. Jedną z nich jest to, że być może już pod koniec wakacji do gry zostanie dołączona fizyka (obecna jest na bardzo słabym poziomie), a drugą jest fakt, że istnieje ogromna szansa na dodanie do gry polskich czołgów.
Komentarze
116Ogromna rzadkość - buahahahaha...
aż o 4 poziomy lepszy - buahahah... (rly!?)
jeszcze przetrwalem bitwe - bauahahahahhaha....
Wystarczyło mi przeczytać to zdanie żeby nabyć informacje co do Twojej znajomości tej gry... dziekuje dobranoc.
Najlepiej mi się zarabia na tierach 6-7. No i oczywiście w kompaniach, gdzie zgrany team bedzie lepszy od randomów.
Nowy pacz ma nie tylko poprawić fizykę, ale też grafikę.
"Na sam koniec mam dwie znakomite wiadomości. Jedną z nich jest to, że być może już pod koniec wakacji do gry zostanie dołączona fizyka (obecna jest na bardzo słabym poziomie), a drugą jest fakt, że istnieje ogromna szansa na dodanie do gry polskich czołgów."
Szczególnie to o dodaniu fizyki ^^
Grałem - nabiłem 6 lvl w każdym możliwym rodzaju czołgów (7 w artylerii) i odpuściłem
Gra wciąga tak jak inne MMO tylko na początku - potem zbieranie kredytów i ulepszanie czołgów jest nudne jak flaki z olejem (grałem w USA)
Szkoda że optymalizacja spaprana do reszty - nie wiem czy World of Warplanes też jest równie do kichy zrobione jak WOT
Za recenzję należy się plusik / paluch w górę - nie przeczytałem całej ale wierzę na słowo że jest dobra ^^ (nie czytałem części Gameplay)
http://www.youtube.com/watch?v=fWlAwC4P0rY&feature=player_embedded
"Są to oczywiście czołgi klasy premium. Co prawda do najlepszych trochę im brakuje, jednak na polu bitwy potrafią być na prawdę niebezpieczne (są na 8 lvl-u, a najlepsze na 10-tym)."
Jeżeli Cię dobrze zrozumiałem to w grze powinny być 10 tierowe czołgi premium, a takich nie ma. Najwyższy tier czołgu premium to 8.
Najlepsze działko w Tygrysie(długa 88) należy do czołówki jeżeli chodzi o celność :)
W grze głównie dostajemy kredyty za ilość uszkodzeń jakie zadaliśmy wrogom, a nie za to ilu ich zabiliśmy ;)
Grafika/wymagania - to największa wada gry. Potrzebny jest mocny procesor.
Dźwięk - przydałoby się dodać więcej dźwięków czołgów. Większość z czołgów brzmi podobnie.
Płatności - nigdy nic nie płaciłem. Co najwyżej zapłacę by przelać doświadczenie. Poza tym nie widzę sensu. Na niższych poziomach (I-V) gra się świetnie, po co się męczyć na wysokim, gdzie ciężko zarobić na naprawę czołgu. Mimo to nie można narzekać na system płatności. To oczywiste, że producent chce zarobić, więc jak ktoś płaci to ma lepiej. Byle tylko producent nie przesadził i nie zniechęcił darmowych graczy.
+ ode mnie.
- skrót KM to konie mechaniczne (cyt: 2,5 KM"). Odległość podajemy w kilometrach (km).
- wyjustowanie tekstu
- interpunkcja
Pozdrawiam wszystkich uzależnionych czołgistów ;)
Do WoT'a jest całe mnóstwo modów, na serwerze EU raczej nie ma cheaterów, jak czasem gram jakiś turniej przeciwko Rosjanom to moja drużyna ginie w minute, no ale w końcu to Ruski :P
Wargarming (producent WoT'a) cały czas robi patche, dodaje jakieś nowe nacje czy kolejne modele