W Quake'a grał (niemal) każdy miłośnik elektronicznej rozgrywki. Ale mało który grał tak dobrze.
Warto przeczytać: | |
Speedrun czyli przechodzenie gier na czas to moda popularna w internecie już od kilku lat i często sprowadza tradycyjnych graczy na ziemię, choćby byli bardzo pewni swoich umiejętności w danej grze. Dość wspomnieć o jegomościach finiszujących Baldur's Gate w niecałą godzinę czy pierwszego Prince of Persia w 10 minut.
Na poniższym filmiku zobaczycie nie tylko pierwszego Quake'a ukończonego w przeciągu 48 minut, ale też przede wszystkim ukończonego na 100%. Twórcy pokonali absolutnie każdego przeciwnika jaki znajdował się w grze, zebrali co tylko się dało, odkrywając przy tym najbardziej posępne sekrety.
Całość sprawia wielkie wrażenie, a jeśli dodamy do tego informację, że wszystkiemu towarzyszył najwyższy możliwy poziom trudności (sami twórcy w momencie premiery gry twierdzili, że normalny gracz nie ukończy Quake'a w tym trybie), robi się naprawdę gorąco!
Źródło: YouTube
Polecamy artykuły: | ||
Poradnik świąteczny | MEGATEST: wydajne laptopy i poręczne netbooki | Jabłko czy gruszka? Test iPada z iOS 4.2 |
Komentarze
53Nie no żart ;) Kurczę, ze wszystkiego można zrobić rekord ;)
Ciekawe ile zajęłoby przejście całego multiplayera Battlefield Bad Company2 ;)
God mode, już nie zalicza się do pełnego przejścia.
Po pierwsze coś za szybko mu te misiaczki z błyskawicami giną.
Po drugie - na pewno to nie jest najwyższy poziom - na Hightmare w 3 planszy, przed końcem, jak się wjeżdża na platformie na górę, to oprócz skaczących diabłów jest misiaczek z błyskawicami. A w ostatnich kanałach w tej odnodze są 3 albo 4 zombiaki, a nie 2.
Wiem, bo się zagrywałem w to namiętnie w pracy. Przechodziłem Quaka na Nightmare w około 2h. No ale w godzinę bym nie przeszedł :) no i wszystkich sekretów chyba nie miałem.
BTW to nie jest Nightmare!!!!!! Na samym początku wybiera się poziom poprzez wybór jednego z trzech teleportów, od lewej: easy, normal i nightmare. Nightmare jest na maksa po prawej i trzeba przeskoczyć dół z lawą, żeby wejść do odpowiedniego teleportu. Koleś poszedł środkiem :) Zobaczcie co pisze w trzeciej sekundzie ;) "This hall selects normal skill"
Pozdro
Wiem, wiem, jest milion gier, w które super się gra na konsoli, z lepszą fabułą (no, jeśli o czymś takim w q1 w ogóle można mówić), itp. itd.
Niestety przyznać muszę, że nie lubię gdy gra nadmiernie wspomaga i ułatwia sterowanie i czuję się jak kierowca drezyny.
Ostatnio zobaczyłem u kumpla NFS HP. Gdy się zorientowałem, że samochód automatycznie koryguje skręt kół przy poślizgu (no chyba mi się nie wydawało...?) zrozumiałem, że będę miał problemy z przekonaniem się do kupna tej gry. I nie o to chodzi, że jestem fanem super-duper realiztycznego modelu jazdy itp. Po prostu wiedzieć, że to ja a nie komputer ukończył grę...