Rockstar Games zasłynęło z wyjątkowych niespodzianek poukrywanych we wszystkich niemal grach z serii Grand Theft Auto. Ich najnowsza produkcja kontynuuje ten trend, choć tym razem nie można być pewnym, czy humorystyczne momenty nie są po prostu błędem programistów.
W zeszłym tygodniu swoją światową premierę miało niezwykle oczekiwane Red Dead Redemption. Ta epicka przygoda osadzona w klimatach westernu zdołała już wspiąć się na najwyższe miejsca światowych list przebojów wśród gier konsolowych. Sądząc zresztą po licznych opiniach graczy tytuł ten ma duże szanse stać się jednym z pretendentów do miana gry roku. Nas jednak zaciekawiły doniesienia o licznych błędach rozgrywki sieciowej, z którymi twórcy najwyraźniej nie zdołali sobie poradzić przed premierą gry.
Latający koń widmo:)
I choć pojawiły się już pierwsze aktualizacje gracze co chwila informują o kolejnych niezwykłych zdarzeniach jakie było im dane przeżyć w czasie zabawy np. mówiący po hiszpańsku królik powożący dyliżans. Być może są to znane w świecie elektronicznej rozrywki niespodzianki tzw. easter eggs, choć trzeba przyznać, że bliżej im do błędów programistów niż do typowych dla Rockstara zagadkowych i dowcipnych zdarzeń, postaci czy lokacji. Zresztą zobaczcie to sami.:)
Krwiożerczy człowiek-kuguar:)
Niezwykły latający jeleń:)
Kobieta-osioł:)
Ko(s)miczny pies:)
[Aktualizacja 24 maja 2010] - W sieci pojawił się kolejny filmik prezentujący możliwy bug w grze. Choć tym razem wygląda to na zamierzone działanie twórców.:)
Źródło: Thegamingvault.com
Zobacz także: |
Komentarze
21Komentarze ich są najlepsze ^^