Latający samochód po udanych testach - oto AeroMobil 3.0
Latające samochody to coś, o czym marzą ludzie od pokoleń. Czas już wyjść ze sfery marzeń.
Latające samochody to coś, o czym marzą ludzie od pokoleń. Nic w tym dziwnego – możliwość wzbicia się w powietrze, gdy jezdnia przestaje nam wystarczać to bez wątpienia bardzo atrakcyjna wizja dla wielu z nas. Firma AeroMobil postanowiła wyjść ze sfery marzeń – zaprezentowała prototypową wersję swojego AeroMobil 3.0. Pierwsze testy przebiegły pomyślnie i cały projekt jest na bardzo dobrej drodze do realizacji.
Aeromobil to zespół złożony z 12 inżynierów, który nad latającymi samochodami pracują już od 25 lat. Najnowszy prototyp – 3.0 – został zaprezentowany we Wiedniu i otrzymał oficjalną certyfikację Słowackiego urzędu Lotnictwa Cywilnego. Jak zapowiedzieli producenci – wersja ta jest już niemal dokładnie tym, co chcą oni wprowadzić na rynek konsumencki.
AeroMobil 3.0 to według obserwatorów na Pioneers Festival w Wiedniu „najbardziej zaawansowany latający samochód”. Pojazd jest już po pierwszych testach – przebiegły one pomyślnie: samochód zdołał wzbić się w powietrze przelecieć kawałek oraz poprawnie wylądować. Odpowiednia technologia jest już zatem gotowa. Gdzie w takim razie leży problem?
W braku odpowiedniej infrastruktury i przepisów. Jak przyznają producenci, dostosowanie dróg i zasad dotyczących ruchu powietrznego może zająć trochę czasu. Nie pomaga nawet fakt, że wymagania AeroMobila 3.0 są naprawdę niewielkie – potrzebuje on zaledwie 250 metrów na start oraz 50 metrów na lądowanie (no i odpowiednio szerokiego pola) .
Aby latać samochodem także trzeba mieć licencję pilota. Według ekipy AeroMobil ich pojazd jest jednak bardzo stabilny i łatwy do kontrolowania. Rygorystyczne testy potwierdziły te informacje.
Kiedy więc będziemy mogli zasiąść za sterami latającego samochodu? Prawdopodobnie, niestety, nieprędko. Bez wątpienia jednak warto przyglądać się temu projektowi.
Źródło: SlashGear, Wired
Komentarze
15Od czegos trzeba zaczac, prawda? Za 100 lat ludzie beda sie smiali z tego jak kiedys jezdzono po drogach, gdzie kola sie stykaly z podlozem tworzac niesamowity dyskomfort jazdy.
Nie mowie ze beda latajace samochody za 100 lat, ale cos na styl lewitujacych nad ziemia czemu nie? W koncu juz japonczycy na masowy rynek beda wchodzic w 2020+ ze swoja koleja "maglev" ktora nie dotyka fizycznie "torow".