AMD ujawnia szczegóły o nowych Radeonach - technologia FinFET i architektura GCN Polaris
Nowa generacja Radeonów przyniesie rewolucję w obszarze poboru energii elektrycznej - tam gdzie dotychczasowe modele miały największe problemy.
Do tej pory AMD bardzo niechętnie mówiło o nowej generacji kart graficznych Radeon, a większość informacji pochodziło z nieoficjalnych źródeł lub po prostu domysłów. Producent postanowił jednak uchylić rąbka tajemnicy o nowych akceleratorach – na początku zdradził szczegóły odnośnie wykorzystanego procesu technologicznego i architektury.
Na początku warto wyjaśnić dlaczego informacje o nowych kartach publikujemy dopiero teraz, podczas gdy wyciekły one do sieci już kilkanaście godzin temu. Wszystkie materiały otrzymaliśmy od producenta dużo wcześniej, lecz wiązała nas umowa poufności (NDA), której zobowiązaliśmy się dotrzymać. Teraz prezentujemy w 100% potwierdzone informacje wprost od AMD, natomiast wcześniej publikowane przecieki mogą być po prostu przekłamane.
Nowa generacja procesorów graficznych będzie produkowana w technologii 14 nm FinFET z tranzystorami 3D (nie 16 nm, jak twierdzą niektóre nierzetelne źródła). Co ważne, AMD przy produkcji tych układów współpracuje z kilkoma firmami, w tym z GlobalFoundries (jakiś czas temu pisaliśmy o podjęciu współpracy). Technologia ta zastąpi tradycyjne tranzystory planarne, aczkolwiek nie mamy do czynienia z żadną rewolucją – rozwiązanie to jest już wykorzystywana przez Intela od 2012 roku (czasy procesorów Ivy Bridge).
Technologia FinFET pozwoli zmniejszyć zapotrzebowanie na energię elektryczną i zwiększyć efektywność energetyczną (wydajność w przeliczeniu na wat), a to z kolei otwiera furtkę do tworzenia jeszcze wydajniejszych kart graficznych dla gamingowych laptopów i miniaturowych komputerów (również bez dodatkowych złączy zasilających). Radeon R9 Nano w laptopie? Kto wie… :-)
Nowe Radeony będą bazować na czwartej generacji architektury GCN (Graphics Core Next) o nazwie kodowej Polaris, która odświeży strukturę procesora graficznego. Zmienią się nie tylko bloki obliczeniowe CU, ale także procesor geometrii, pamięć podręczna drugiego poziomu (L2), kontroler pamięci, silniki przetwarzające wideo i silnik wyświetlający.
Połączenie nowego procesu technologicznego i nowej architektury ma przynieść rewolucję w poborze energii elektrycznej. Co prawda producent jeszcze niechętnie mówi o szczegółach, ale za to zaserwował nam ciekawe porównanie podobnych (z punktu widzenia wydajności) konfiguracji sprzętowych w grze Star Wars Battlefront – platforma wyposażona w kartę graficzną Nvidia GeForce GTX 950 pobierała 140 W, natomiast platforma z nową kartą graficzną na bazie Polarisa już zaledwie 86 W. Efektywność energetyczna ma wzrosnąć nawet 2-krotnie względem kart bazujących na poprzedniej wersji architektury.
Nowa architektura pozwoli też wykorzystać złącza HDMI 2.0a i DisplayPort 1.3 – wprost stworzone dla monitorów 4K 120 Hz lub 5K 60 Hz, a także nowej generacji ekranów HDR. Przy okazji możemy liczyć na funkcję sprzętowego kodowania/dekodowania materiałów 4K H.265.
To jednak nie koniec rewelacji, bo doszły do nas słuchy, że AMD na targach CES zaprezentuje wydajność karty z rdzeniem "Polaris" i pamięciami GDDR5. Oczywiście nie oznacza to, że w nowej generacji nie będzie konstrukcji wyposażonych w nowszą pamięć HBM/HBM2. Będą naturalnie i takie, choć w kartach graficznych celujących w optymalną opłacalność wciąż będą wykorzystywane pamięci GDDR5 (głównie ze względu na lepszą opłacalność w tym segmencie wydajnościowym).
Wygląda więc na to, że nowa generacja Radeonów wprowadzi istną rewolucję w obszarze efektywności energetycznej, a więc tam gdzie dotychczasowe modele miały największe problemy. Jak będzie w rzeczywistości? Tego dowiemy się dopiero w połowie tego roku, bo właśnie wtedy mają zadebiutować pierwsze modele bazujące na architekturze GCN „Polaris”.
Źródło: AMD
Komentarze
27https://tpucdn.com/reviews/Powercolor/R9_390_PCS_Plus/images/power_bluray.gif