Android 11 dostępny dla deweloperów. Jakie nowości szykuje Google?
Google nie zwalnia tempa. W tym roku swoją premierę będzie miał Android 11. Właśnie udostępniona została pierwsza z testowych wersji nadchodzącego systemu, dzięki której poznaliśmy część szykowanych nowości.
Android 11 Developer Preview do pobrania
Android 11 w finalnej wersji pojawi się za kilka miesięcy, co poprzedzi oficjalna zapowiedź systemu (być może na konferencji Google I/O 2020) i szczegółowe omówienie wszystkich nowości. Google nie zmienia jednak swojej wcześniejszej polityki, dzięki czemu system wychodzi z cienia zdecydowanie wcześniej. Dostępność Android 11 Developer Preview jest wprawdzie mocno ograniczona, ale mający do niej dostęp szybko podzielą się pierwszymi wrażeniami. A należy szukać ich wśród właścicieli smartfonów Google Pixel 2, Google Pixel 3, Google Pixel 3a oraz Google Pixel 4 (i ich wariantów z dopiskiem XL).
Android 11 Developer Preview można pobierać z oficjalnej strony Google. Pamiętajcie jednak, że jest to oprogramowanie dla deweloperów, pełnie niedoróbek, a jego działanie pozostawia wiele do życzenia. Nie jest przeznaczone do codziennego użytku. Odradza się sięganie po nie osobom, które nie są biegłe w świecie Androida. Sytuacja zmieni się nieco w maju, wtedy ma pojawić się bowiem pierwsza z wersji beta, a te działają już lepiej.
Co nowego w Android 11?
Zaczynając chwalić się nowym systemem producent akcentuje, iż będzie on dostosowany do najważniejszych technologii, jakie zaczynają odgrywać na rynku mobilnym coraz większe znaczenie. Chodzi o sieci 5G, składane wyświetlacze oraz uczenie maszynowe. Wedle zapewnień, Google chce pomóc użytkownikom w korzystaniu z innowacji, a jednocześnie zadbać o ich prywatność i bezpieczeństwo - kwestie wysuwane na pierwsze miejsce.
W tym kontekście pojawić ma się między innymi obsługa elektronicznych dokumentów zawierających wrażliwe dane (zgodnie z ISO 18013-5) oraz opcja jednorazowego przyznawania aplikacji uprawnień do informacji na temat lokalizacji, mikrofonu czy aparatu.
Co w innych obszarach? Poza składanymi wyświetlaczami producent dostrzegł również te zakrzywione i zawierające wcięcia na frontowe aparaty (nie notche, ale niewielkie otwory jak chociażby w serii Galaxy S20). Aplikacje mają teraz otrzymywać ważne informacje, chociażby te, w których obszarach nie wyświetlać interaktywnych treści.
Padła też sugestia, że jedną z najważniejszych rzeczy, do których służą smartfony jest komunikacja z przyjaciółmi i współpracownikami. Dlatego też programiści mają otrzymać tu zdecydowanie więcej możliwości, a użytkownicy nowych opcji. Wymienia się tu tzw. bąbelki czatu dla aplikacji do przesyłania wiadomości oraz opcję wysyłania zdjęć czy obrazów z poziomu powiadomień.
To tylko część nowości, systematycznie poznawać będziemy kolejne. Google zapowiada, że skupi się również na Wi-Fi, aplikacji aparatu, rozszerzeniu ustawień trybu ciemnego czy biometrii. Czasu na prace jest jeszcze sporo, pozostaje trzymać kciuki za jak najlepsze efekty.
Źródło: Google
Warto zobaczyć również:
- Pakiet Microsoft Office debiutuje na Androidzie
- Google ma się czego bać? Chińscy producenci smartfonów chcą rzucić wyzwanie Google Play
- Wiemy, kiedy odbędzie się konferencja Google I/O 2020
Komentarze
11współczuję programistom, teraz każdy wymyśla dziurę w innym miejscu to nieźle się trzeba nagimnastykować z tym interfejsem ;/
Pierwszą i najważniejszą rzeczą jaką goolge powinno wprowadzić to rozbudowany i firewall który pozwolił by kontrolować jakie aplikacje w jakich okolicznościach z jakimi adresami IP na których portach w jakich okolicznościach mogą się łączyć lub nie z internetem. Do puki każda aplikacja ma swobodny dostęp do internetu nie ma mowy o żadnym bezpieczeństwie.
Google tak jak Microsoft sam oczywiście takich możliwości nie udostępni bojąc się o swoje interesy że ludzie odetną im dostęp do naszych danych.