Konferencja giganta z Cupertino z pewnością nie zawiodła oczekiwań.
Dzisiejszy dzień jest naprawdę gorący dla rynku mobilnego. Tak się złożyło, że na 22 października swoje konferencje zapowiedziało dwóch ważnych producentów - Nokia oraz Apple. Pierwszy odsłonił karty już rano, drugi natomiast dopiero teraz. Jakie nowości zaprezentował?
Konferencje giganta z Cupertino zawsze wyglądają tak samo. Zanim najważniejsze osoby z obozu producenta zaczną przedstawiać nowe produkty, kilka minut musi zostać poświęconych na przechwałki i przypomnienie innych swoich rozwiązań. Tym razem dowiedzieliśmy się, że Apple Store może pochwalić się już ponad milionem aplikacji, a pod kontrolą udostępnionego nie tak dawno systemu iOS 7 pracuje już 64% urządzeń z logo nadgryzionego jabłka.
Po ujawnieniu tychże rewelacji nadszedł wreszcie czas na prezentację nowości. Zaczęło się jednak bez trzęsienia ziemi, bo na pierwszy ogień poszedł OS X Mavericks, którego zareklamowano jedynym słowem - "fantastyczny". Zaprezentowano aplikację iBooks, Mapy oraz Kalendarz i gdy wydawało się, że Apple niczym nie zaskoczy na sali rozległy się głośne brawa. Z jakiego powodu? Okazało się, że Mavericks udostępniony zostanie jeszcze dziś i co najważniejsze, będzie on darmowy.
Zapłacić trzeba będzie już za nowe MacBooki Pro. Mniejszy zaoferuje 13" ekran Retina, procesor Intel Core i5, 4 GB RAM oraz dysk SSD o pojemności 128 GB za cenę 1299 dolarów. Większy to już ekran Retina o przekątnej 15" procesor Intel Core i7, 8 GB RAM i dysk SSD o pojemności 256 GB. Cena? 1999 dolarów.
Pojawił się również Mac Pro, który względem poprzednika charakteryzować ma się dużo mniejszym poborem energii. Specyfikacja wygląda bardzo obiecująco, czego nie powiemy już o cenie.
Po kilku słowach dotyczących aplikacji iWork, iPhoto oraz iMovie nadszedł natomiast czas na gwiazdy wieczoru - tablety. Apple nie zaprezentowało jednak iPada 5. Nowy tablet jest wprawdzie następcą iPada 4, ale otrzymał zupełnie inną niż wszyscy sądzili nazwę - iPad Air.
Jego wygląd i parametry techniczne są już jednak mniej zaskakujące, ponieważ pokrywają się z tym, o czym spekulowano. iPad Air przypomina iPada mini, jest też mniejszy, cieńszy i lżejszy od swojego poprzednika. W obudowie zamknięty został procesor Apple A7, kamera 5 Mpix iSight oraz akumulator zapewniający 10 godzin pracy.
Ceny urządzenia zaczynać mają się od 499 dolarów. Do Polski trafi ono już na początku przyszłego miesiąca.
Nie gorzej prezentuje się nowy iPad mini. Oferować ma on 7,9" ekran Retina o rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli, procesor Apple A7 i tak jak większy kuzyn pozwalać na pracę do 10 godzin.
Konferencja giganta z Cupertino z pewnością nie zawiodła oczekiwań. Pokazano wszystko to, czego oczekiwano i teraz pozostaje tylko czekać na publikację dokładnych parametrów wszystkich nowych urządzeń. Już teraz widać jednak, że są one naprawdę ciekawe.
Źródło: 9to5mac, theverge
Komentarze
22I za ułamek ceny nowego Maca można sobie złożyć Hackintosha. Który funkcjonalnością nie ustępuje normalnemu Macowi.
Mini 2 fajny. Teraz już nie ma powodów do wstydu jeśli chodzi o rozdzielczość.