Apple lokuje pieniądze w rajach podatkowych (ale zapewnia, że działa legalnie)
Wybuchła afera, ale Apple twierdzi, że jest ona przesadzona. Gigant zapewnia, że płaci wszystkie podatki, które musi i powinien.
Paradise Papers – tak nazywana jest afera, która wybuchła po tym, jak International Consortium of Investigative Journalists doprowadziło do wycieku dokumentów, które mówią wprost: giganci jak tylko mogą unikają płacenia podatków (choć wcale nie musi to oznaczać, że działają niezgodnie z prawem). Na liście znajduje się między innymi Apple.
Appleby Global bohaterem Paradise Papers
Pewnie nie słyszeliście wcześniej o firmie Appleby Global. Tymczasem współpracują z nią wielcy tego świata. Konkretnie pomaga im ona z podatkami – podpowiada, jak funkcjonować, by płacić ich możliwie najmniej, rozliczając się w rajach podatkowych.
Appleby – jak wynika z Paradise Papers (a to 1,4 terabajta dokumentów) – pomagało między innymi Królowej Elżbiecie II czy Madonnie, ale nas najbardziej interesuje branża IT. W niej zaś wspomnieć należy przede wszystkim o firmie Apple, która ulokowała w rajach podatkowych około 250 miliardów dolarów.
Apple zdecydowanie nie przepada za podatkami
Niedawno Komisja Europejska zadecydowała o nałożeniu na Apple kary w wysokości 13 miliardów euro – to za zaległe podatki. Przez lata gigant z Cupertino korzystał bowiem z ulg, jakie zaoferowała mu Irlandia, a to (zdaniem KE) nie było w porządku względem innych krajów członkowskich, w których producent iPhone’ów prężnie działa.
Jak wynika z dokumentów, gdy Apple zrozumiało, że ma problem, zwróciło się do Appleby o pomoc. Ta szybko przyszła: gigant postawił na raj podatkowy, jakim jest mająca 100 tysięcy mieszkańców wyspa Jersey – dependencja korony brytyjskiej.
Na Jersey ulokowana została spółka z prawami do własności intelektualnej giganta, Apple ASI. Wraz z nią na wyspę „poleciały” miliardy dolarów. Te pieniądze podlegają więc teraz tamtejszemu prawu podatkowemu, co oznacza, że… praktycznie zostają na kontach Apple.
Komentarz Apple na temat (unikania płacenia) podatków…
...nie jest zaskakujący. Właściwie brzmi niemal dokładnie tak samo jak w przypadku afery zakończonej decyzją Komisji Europejskiej o ukaraniu firmy grzywną, czyli – w skrócie – medialne rewelacje są przesadzone, Apple płaci największe podatki i nie uchyla się od płacenia ich w krajach, w których działa, a poza tym apeluje o zmianę globalnego systemu fiskalnego.
Firma Apple zapewnia, że płaci dokładnie takie podatki, jakie powinna – zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w innych krajach. Nie ukrywa jednak, że przeniosła część działalności na Jersey i widzi w tym jedyne rozwiązanie problemu, jakim jest nieprzystosowanie lokalnych systemów podatkowych do międzynarodowych przedsiębiorstw.
Mówiąc wprost: firma Apple działa na krawędzi – (przekonuje, że) rzecz polega na optymalizacji podatkowej, czyli płaceniu wszystkich obowiązkowych podatków w odpowiedniej kwocie, ale równocześnie chronieniu swoich interesów. Pozostaje pytanie – czy można ją za to winić?
Źródło: BBC, Apple, Vice. Foto: jankuss/Pixabay (CC0)
Komentarze
8Jasne najlepiej obniżyć do 1%, bo podatki przeszkadzają przedsiębiorstwom i okradają ich z zysków. Mi potrącają z pensji 1/3. Płacę VAT 23% praktycznie za wszystko. Zaoszczędzoną kasę znowu obcina mi podatek Belki i jakoś nie wyję z żalu :)
A może powinieneś(my)?