Smartfony

Apple’owi grozi 38 miliardów dolarów kary. Unia Europejska stawia sprawę jasno

przeczytasz w 2 min.

Europejscy urzędnicy mają wątpliwości, czy Apple sumiennie wywiązał się z obowiązku dostosowania swoich produktów do unijnych przepisów. Jeśli postępowanie potwierdzi wstępne ustalenia, na producenta iPhone’ów może zostać nałożona astronomiczna kara finansowa.

Przypomnijmy, że akt o rynkach cyfrowych DMA zmusił Apple’a do przeprojektowania platformy iOS. Na terenie Unii Europejskiej oprogramowanie iPhone’a musi umożliwiać użytkownikom korzystanie m.in. z alternatywnych sklepów z aplikacjami, silników przeglądarek, systemów mikrotransakcji i platform płatności zbliżeniowych. 

Apple co prawda wprowadził do systemu iOS 17.4 liczne zmiany, ale sposób ich implementacji od samego początku wzbudza kontrowersje, dlatego już w marcu Komisja Europejska wszczęła postępowanie wyjaśniające. Po niespełna trzech miesiącach urzędnicy podzielili się z opinią publiczną wstępnymi ustaleniami. 

Apple na celowniku Komisji Europejskiej

"Obawiamy się, że Apple zaprojektował swój nowy model biznesowy w taki sposób, aby zniechęcić twórców aplikacji i użytkowników końcowych do korzystania z możliwości, jakie daje im DMA" - stwierdziła w swoim oświadczeniu Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji Europejskiej ds. konkurencji i cyfryzacji. 

Urzędnicy przyglądają się warunkom współpracy Apple’a z twórcami aplikacji i alternatywnych sklepów oraz "złożonej ścieżce", którą muszą pokonać użytkownicy chcący pobrać programy spoza App Store’a. 

Wspomniane warunki współpracy są - zdaniem wielu - bardzo rygorystyczne. Przykładowo na udostępnianie aplikacji na iPhone’a za pośrednictwem stron internetowych Apple zezwala tylko tym deweloperom, którzy:

  • są zarejestrowani w programie Apple Developer Program na terenie Unii Europejskiej od co najmniej dwóch lat;
  • mają aplikację, która w poprzednim roku kalendarzowym wygenerowała przynajmniej milion pierwszych instalacji;
  • mają "dobrą reputację";
  • zgodzą się odpowiadać na otrzymywane od Apple’a wiadomości związane z dystrybuowanymi aplikacjami;
  • zgodzą się płacić Apple’owi 0,50 eurocenta rocznie za każdą instalację powyżej miliona. 

Największe kontrowersje wzbudza opłata, którą objęte są nawet aplikacje darmowe lub/i takie, które nie zostały nigdy użyte. Oraz to, że Apple pozwala sobie na blokowanie dystrybucji programów z uwagi na subiektywną ocenę czyjejś reputacji. 

W marcu Apple próbował zablokować pojawienie się na platformie iOS sklepu Epic Games Store. Producent iPhone’ów przypomniał wówczas, że Epic przed laty złamał regulamin App Store’a, a działania Apple’a są publicznie krytykowane przez szefa studia, w efekcie firma została uznana za "niemającą zamiaru przestrzegania zasad". Deweloperskie konto studia Epic Games zostało przywrócone dopiero po interwencji urzędników. 

Według wstępnych ustaleń Komisji Europejskiej, "nowe warunki nie pozwalają twórcom aplikacji na swobodną komunikację z użytkownikami końcowymi i zawieranie z nimi umów". Ostateczna decyzja musi zostać podjęta do 25 marca 2025. 

Jeśli system iOS zostanie uznany za niezgodny z unijnymi przepisami DMA, firmie Apple grozić będzie kara w wysokości do 10 proc. rocznych przychodów lub 20 proc., jeśli wykroczenie zostanie powtórzone. W poprzednim roku fiskalnym przychody Apple’a wyniosły 383 miliardy dolarów.

Komentarze

14
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    trollhunter
    4
    Lol, tylko żaden użytkownik iPhona tego nie chce, bo po to ma iPhona, żeby nie narażać się na utratę kasy z banku, bo system aplikacji jest dobrze chroniony i nie zainstaluje się żadnego syfu. Cała sprawa powstała tylko po to, by na kolejną firmę móc nałożyć karę. Przy okazji, europejczycy będą w tyle, bez dostępu do wielu rozwiązań AI, bo UE wymyśla takie prawa, by przy każdej okazji móc nałożyć kolejne kary. Ale chińczyk może handlować czym chce i jak chce, a przepraszam, próbują nałożyć po wielu latach jakieś śmieszne cła na chińskie samochody :D Jak już rynek jest zalany :D Będziemy rynkiem zbytu dla chińskiego szmelcu z zacofaną gospodarką. Lewaki to lubią - ważne, że geje będą mogły brać śluby z kozą.
    • avatar
      Qpers
      2
      Apple w sposób oczywisty nadużywa swojej pozycji w ten sposób, blokując konkurencyjne technologie i rozwiązania, nawet jako opcjonalną możliwość dla użytkowników tych szmelców... Myślę, że jednak niewiele to zmieni, bo trzeba na ten problem spojrzeć oczami typowego użytkownika iPhone: to nie będzie osoba, która ma jakieś szerokie zapotrzebowanie na rozmaite i skomplikowane aplikacje, czy różnorodne metody płatności: to ma być zabawka do dzwonienia i smsowania, koniecznie z logiem jabłka do pokazania :) Tam może w ogóle nie być sklepu z apkami, wystarczy Instagram do selfie i ich specyficzna docelowa grupa użytkowników i tak to kupi.

      Innowacyjność Apple odeszła wraz ze Stevem Jobsem - później już tylko marne kopiowanie rozwiązań konkurencji i jedyna innowacja: notch :D
      • avatar
        Wasek
        1
        Przez walkę UE z Apple ucierpią jak zwykle tylko użytkownicy. iOS 18 będzie niewiele znaczącą aktualizacją, chociaż i tak bez tego pewnie będzie przez brak wsparcia języka polskiego.
        Jakbym chciał mieć 'otwarty' system. Dajcie użytkownikom decydować co i w jaki sposób tego używać.
        • avatar
          Cinas
          -3
          Skoro się ktoś nie stosuje do prawa to niech płaci lub wypada. Wszystkie te opcje na które narzekają zamknięci w swojej religii sadownicy można włączyć/wybrać lub nie. O co tyle szumu w komentarzach. Mieć wybór to chyba coś do czego użytkownicy jabłonki nie są przyzwyczajeni... Boje się, że mogliby kiedyś podjąć samodzielną decyzje w wyborze smartfona, to dla jabłonki byłaby tragedia XD

          Tak się zastanawiam czy "jaTELEFON" ma dalej taką samą speckę jak 10 lat temu? Mianowicie:
          +30 do lansu
          -15 do inteligencji

          Pozdrawiam wszystkich komentujących.
          • avatar
            Sander Cohen
            0
            DMA, czyli jak Unia wtrąca się w biznes nie mając do tego prawa. Moje zdanie jest jasne: to Apple wybiera co, kiedy i za ile oferuje. To Apple wybiera kto i na jakich zasadach ma z tego korzystać. Jakim prawem Unia nakazuje DMA? W ten sposób narażają miliony ludzi na syf który produkują trolle i zaśmiecają inne sklepy z aplikacjami. Jakbym chciał mieć dostep do innych sklepów to bym miał inny telefon czy tablet. Wara od tego ekosystemu.