Smartfony

Apple w ogniu krytyki po zapowiedzi iOS 17.4. "Nowy poziom arogancji"

przeczytasz w 3 min.

Po ostatnich zmianach w platformie iOS Apple znalazł się pod ostrzałem wydawców aplikacji, którzy zarzucają mu "klasyczne posunięcie starej, dominującej firmy, która uważa, że ​​zasady jej nie dotyczą".

Przypomnijmy, że europejska ustawa o rynkach cyfrowych (DMA) zmusiła Apple’a do wprowadzenia gigantycznych zmian na iPhone’ach. Długa lista nowości w iOS 17.4 obejmuje m.in. otwarcie platformy iOS na alternatywne sklepy z aplikacjami i umożliwienie użytkownikom instalacji programów z innych źródeł niż App Store. 

W teorii zmiany te powinny ucieszyć wydawców, bo to oni przez lata oskarżali Apple’a o praktyki monopolistyczne i domagali się od Komisji Europejskiej podjęcia działań ochronnych. Okazało się jednak, że nie wszyscy mają powody do zadowolenia. 

iOS 17.4: szef Spotify zarzuca Apple’owi naginanie przepisów

Daniel Ek, szef Spotify, opublikował na X (dawny Twitter) długą serię wpisów, w których przekonuje, że nowe zasady Apple’a jedynie "podszywają się pod zgodność z DMA" i są przejwem "nowego poziomu arogancji". 

Ek zauważa, że Apple co prawda obniżył swoją 30-procentową prowizję w App Storze, ale jednocześnie nałożył na wydawców dodatkowy koszt: 50 eurocentów rocznie za każdą instalację aplikacji. Nawet jeśli jest to apka darmowa, co w przypadku takich programów jak Spotify, WhatsApp, Duolingo, X czy Pinterest ma się potencjalnie przełożyć na dziesiątki lub setki milionów euro dadatkowych kosztów rocznie. 

OK, ale jeśli komuś zasady panujące w App Storze nie pasują, to będzie mógł się wynieść do innego sklepu z aplikacjami i uniknąć opłat, prawda? Ek zauważa jednak, że opłata w wysokości 0,50 eurocentów zdaje się obejmować także już dokonane instalacje oraz te pochodzące z alternatywnych sklepów. "Z naszej lektury propozycji Apple’a wynika, że deweloper musiałby uiścić tę opłatę nawet jeśli użytkownik pobrał aplikację, nigdy jej nie używał i zapomniał ją usunąć" - tłumaczy Spotify na swojej stronie. 

Firma dodaje, że w Europie jej apka jest zainstalowana na 100 mln urządzeń Apple’a, co - jak nietrudno policzyć - oznacza opłatę w wysokości 50 mln euro rocznie za same instalacje. Dodatkowo Apple pobiera 17-procentową prowizję za abonament zakupiony z poziomu aplikacji. 

Nowe zasady mają obejmować aplikacje mające na koncie ponad milion pobrań, ale Spotify spekuluje, że mogą zaszkodzić także startupom i małym twórcom. “Jak deweloper zapłaci Apple’owi, jeśli jego bezpłatna aplikacja stanie się viralem – wiele milionów kont zainstaluje darmową aplikację, a następnie ten programista jest winien Apple’owi miliony?" - pyta Spotify na swojej stronie. 

Ek twierdzi, że nowe zasady są “niezgodne z DMA” i nazywa je "monopolem pod inną maską". Spotify apeluje do Komisji Europejskiej, by "położyła kres rażącemu lekceważeniu zasad, nad których ustanowieniem tak ciężko pracowała". 

Apel Spotify opublikowała na platformie X także Sarah Bond, prezes marki Xbox, która nazwała nowe wytyczne Apple’a "krokiem w złym kierunku". 

Szef Epic Games także nie jest zadowolony z kroków podjętych przez Apple’a

W 2020 Fortnite, jedna z najpopularniejszych gier mobilnych na świecie, został usunięty z App Store’a z uwagi na niezgodność z rygorystycznym regulaminem. Wówczas studio Epic Games rozpoczęło długą batalię przeciwko Apple’owi, domagając się wznowienia dystrybucji. 

Po zapowiedzi systemu iOS 17.4 Epic zapowiedział, że otworzy na iPhone’ach własny sklep z grami, jednak to nie rozwiązuje problemu całkowicie. 

Bo widzicie - unijne przepisy obejmują platformy mające w Europie minimum 45 mln użytkowników. iOS się kwalifukuje, ale już iPadOS - oficjalnie będący osobnym systemem operacyjnym - nie. Dlatego Apple zezwolił na pojawienie się alternatywnych sklepów wyłącznie na iPhone’ach, wykluczając iPady. 

"Plan Apple, by utrzymać iPada zamkniętym w Europie, sprawia, że ​​jakikolwiek konkurencyjny sklep z aplikacjami na iOS staje się nieopłacalny dla klientów, którzy mają iPady i oczekują, że ich aplikacje będą działać wszędzie. To jeden z wielu antykonkurencyjnych aspektów nieuczciwym wysiłku Apple'a w zakresie zgodności" - napisał na X Tim Sweeney, szef Epic Games. 

Na 7 marca Komisja Europejska zaplanowała start procesu przeglądu zmian zaproponowanych przez Apple’a. Urzędnicy ocenią, czy są one zgodne z przepisami DMA, a ich wprowadzenie nie zaszkodzi stronom trzecim. 

Komentarze

17
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    MartineZ
    14
    Dowalić karę to się nauczą
    • avatar
      paankracyki
      0
      Najpierw piszecie, że opłata wynosi 50 eurocentów, a potem, że 0,50 centa (ta druga wartość jest prawdziwa). W artykule na spotify nie piszą też o tym, że sprawa dotyczy już dokonanych instalacji (możliwe, że w tym wypadku "prawo nie działa wstecz"), pokreślają jednak, że po wprowadzeniu tego regulaminu po ściągnięciu aplikacji trzeba będzie płacić co roku i faktycznie aplikacji nie trzeba będzie nawet używać.
      • avatar
        Wasek
        -4
        Moim zdaniem UE przesadza z ingerencją w iOS. Jak przecież komuś nie pasuje iPhone jest mnóstwo konkurencji z Androidem. iOS ma swoje minusy jak każdy system, ale nie rozumiem naprawdę, żeby wtryniać się jakiś produkt ze swoimi butami (niezależnie od produktu). Nie mają przecież monopolu na telefony.

        A co do AppStore to słyszałem, że prowizje są ogromne i jeżeli to prawda, że deweloper ma płacić 50¢ od każdego pobrania aplikacji to jest zdzierstwo - szczególnie właśnie w przypadkach darmowych aplikacji gdzie niektóre nawet nie zarabiają na siebie (top tier - freeware, open source bez reklam).
        • avatar
          MokryN
          -5
          Mam iphone jakbym chciał mieć spotyfi to bym sobie androida kupił. Kompletnie nie czekam na Epic na mój tablet.

          Witaj!

          Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
          Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

          Połącz konto już teraz.

          Zaloguj przez 1Login