Dzięki kilku sprytnym rozwiązaniom aplikacja Astro pozwala lepiej zapanować nad skrzynką odbiorczą – zarówno mailową, jak tą ze Slacka.
Wiele już było skrzynek mailowych, które miały skutecznie zwiększać naszą wydajność w pracy, ale Astro zasługuje na to, by także o nim wspomnieć choć w kilku słowach. Tym, co go wyróżnia, są bowiem: prostota, intuicyjność obsługi oraz integracja ze Slackiem, co może czynić z niego dobre oprogramowanie do firmy.
Astro może być dobrym rozwiązaniem dla osób, które muszą (lub chcą) aktywnie brać udział w komunikacji wewnątrz firmy (przez Slack i Office 365), jak i na bieżąco odbierać i wysyłać wiadomości poza jej obszarem (przez Gmail albo Outlook). Wszystko to odbywa się bowiem w obrębie jednej skrzynki.
...A właściwie dwóch skrzynek. Ale to już wszystko – nie ma żadnych dodatkowych folderów czy podkatalogów: mamy folder główny z wiadomościami priorytetowymi oraz dodatkowy – z pozostałymi. Do pierwszego trafiają treści od osób, które oznaczymy jako VIP oraz te, które sztuczna inteligencja za takie uzna. Ta sama SI zdegraduje treści od osób, których wiadomości nigdy nie otwieramy (a przynajmniej to zaproponuje).
Skoro już jesteśmy przy sztucznej inteligencji, to warto też wspomnieć o innej funkcji, a mianowicie o wbudowanym bocie, który jest w stanie pomóc nam w zarządzaniu skrzynkami. Przekazuje on także wskazówki, które mogą pomóc nam lepiej wykorzystać możliwości aplikacji Astro.
Jakie są minusy Astro? Przede wszystkim brak polskiej wersji językowej. Aplikacji nie zainstalujemy też na komputerze, chyba że korzystamy z Maca. Program jest jednak kompatybilny z systemami mobilnymi: Androidem i iOS-em. A prezentuje się tak:
Zainteresowanych odsyłamy na stronę aplikacji.
Źródło: Lifehacker, Astro
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!