Technologia rodem z filmów sci-fi staje się faktem w Polsce. Biometryczna karta płatnicza wkrótce będzie dostępna dla klientów Banku Pocztowego. To wielka rzecz.
Biometryczna karta płatnicza
O takim rozwiązaniu mówiło się od dawna, a w niektórych częściach Europy trwają już pilotażowe programy z ich wykorzystaniem. Biometryczna karta płatnicza wkrótce stanie się dostępna także dla Polaków. W nadchodzących tygodniach – jako pierwszy w Polsce – wprowadzi ją Bank Pocztowy, we współpracy z firmami Mastercard, Fiserv Polska i Thales.
Biometryczna karta płatnicza nie różni się z wyglądu od tej standardowej, ale w jej wnętrzu drzemie technologia umożliwiająca realizację autoryzacji przy użyciu odcisku palca, czyli linii papilarnych. To zwiększy bezpieczeństwo transakcji bezgotówkowych, bo nikt poza prawowitym właścicielem karty nie będzie mógł jej użyć (i to niezależnie od kwoty).
Jak to działa?
Płatność taką kartą wygląda właściwie tak samo, jak zwykłą kartą zbliżeniową. Różnicę dostrzeżemy zaraz przed dokonaniem płatności – wtedy bowiem trzeba dokonać uwierzytelnienia, czyli po prostu zbliżyć palec do czujnika na awersie karty. Jeśli wszystko będzie OK, to zaświeci się zielona dioda i wtedy można skorzystać z terminala płatniczego lub bankomatu.
„Polacy są bardzo otwarci na innowacje, co było widać już przy wdrażaniu płatności zbliżeniowych, a później mobilnych – powiedział Tomasz Owczarek z polskiego oddziału Mastercard Europe. – Dlatego uważamy, że to najlepsze miejsce, żeby sprawdzić, czy takie innowacyjne produkty, jak karty biometryczne, mają szansę się przyjąć i zyskać popularność”.
Marcin Ledworowski z Zarządu Banku Pocztowego dodał, że „karty biometryczne to zupełna nowość, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Firma Thales, która opracowała tę zaawansowaną technologię, dostarcza swój produkt jedynie na pięć rynków, w tym jeden europejski. Teraz, dzięki naszej współpracy z organizacją Mastercard, to nowoczesne rozwiązanie, znane do tej pory jedynie z filmów sci-fi, będzie również dostępne dla naszych klientów”.
Czy to jest bezpieczne?
Do odpowiedzi na to pytanie można podejść na różne sposoby, ale przeważnie odpowiedź i tak będzie brzmiała „tak”. Nie ma wątpliwości, co do tego, że odcisk palca jest lepszym zabezpieczeniem niż czterocyfrowy kod PIN, bo – co do zasady – nie da się go wykraść.
Operator zadbał też o to, by metadane naszego biometrycznego znaku nie trafiły do jakiejś scentralizowanej bazy, gdzie mogłyby zostać wykradzione. Zaszyfrowany wzorzec będzie zapisany wyłącznie na karcie i karta też będzie go weryfikować. Nie ma mowy o przesyłaniu wrażliwych danych do systemu bankowego, terminala czy bankomatu.
Ale nie ma róży bez kolców
To, co jest największym plusem tej karty, jest też jej największym minusem. Konieczność uwierzytelniania każdej transakcji sprawia, że odpadają zakupy w rękawicach roboczych czy nawet zwykłych rękawiczkach. Nie ma też mowy o tym, by pożyczyć kartę dziecku albo partnerowi, gdy idzie tylko po śmietanę do osiedlowego sklepiku. Choć z drugiej strony prawo i tak tego zabrania.
Takie potrzeby jednak i tak nie będą miały w najbliższym czasie znaczenia, bo początkowo biometryczna karta płatnicza Banku Pocztowego będzie dostępna wyłącznie dla klientów instytucjonalnych.
Źródło: ITBC, Bank Pocztowy, informacja własna. Foto: Bank Pocztowy
Komentarze
14"... przeważnie odpowiedź i tak będzie brzmiała „tak”. Nie ma wątpliwości, co do tego, że odcisk palca jest lepszym zabezpieczeniem niż czterocyfrowy kod PIN, bo – co do zasady – nie da się go wykraść."
Nie, przeważnie nie brzmi tak. Zresztą pewnie to zależy kto na to pytanie odpowiada, jeśli dziennikarz nie mający zbyt dużej wiedzy o bezpieczeństwie, czy nawet bankowiec to odpowie "tak".
Szanowny autorze proszę przeczytać komentarze pod tym artykułem (np. od IgiPL) , bo artykuł wygląda prawie jak lokowanie produktu, czy reklama Banku Pocztowego.
I nie da się wykraść?
Najbrutalniejszą metodą jest odcięcie palca. No chyba, że autor miał na myśli PIN, to wtedy to zadanie jest nieco trudniejsze.
Szanowny autor kompletnie nie ma racji
Znaczy wewnątrz jest jakaś bateryjka / akumulatorek? Czy może ma jakiś paneli fotowoltaniczny?
Zakładając, że to akumulator lub bateria to co wtedy gdy się on/ona wyczerpie. Już nie skorzystamy z karty?
Ciekawe jak będzie to zabezpieczone. I co z zasilaniem? Na ile weryfikacji starczy prądu? Czy będzie można doładować kartę?