Małymi kroczkami zbliżamy się do premiery Battlefield 4, w związku z czym na temat gry pojawia się coraz więcej informacji.
Małymi kroczkami zbliżamy się do premiery Battlefield 4, w związku z czym na temat gry pojawia się coraz więcej informacji. Ostatnio kilka słów dotyczących najnowszej produkcji swojego studia zdradził David Silverman.
Podczas jednej z konferencji prasowych, która miała miejsce kilka dni temu w Australii, poruszonych zostało kilka ważnych kwestii, m.in. ta dotycząca wymagań sprzętowych gry. Część graczy dość mocno obawia się tego, jak mogą one wyglądać, ale najprawdopodobniej nie będzie tak źle. David Silverman nie ujawnił wprawdzie dokładnej konfiguracji komputera, jaki poradzi sobie z Battlefield 4, ale zapowiedział, że wymagania sprzętowe tej gry będą bardzo podobne do tych, które towarzyszyły Battlefield 3.
Pytanie tylko, jak bardzo podobne. Wedle zapowiedzi ogólny wygląd gry ulegnie bowiem poprawie. Najbardziej ma być to widoczne podczas niszczenia otoczenia, a rozpadające się budynki wyglądać mają dużo lepiej niż w Battlefield 3. Pod względem skali możliwej do przeprowadzenia destrukcji powinno być tutaj podobnie do tego, co widzieliśmy w Bad Company 2.
Kilka słów poświęcono również trybowi kampanii. Już jakiś czas temu pisaliśmy, że Battlefield 4 ma mieć dużo ciekawszą kampanię niż poprzednik. David Silverman zapewnił wszystkich, że rozgrywka w trybie dla pojedynczego gracze będzie nie tylko mniej liniowa, ale przede wszystkim dużo bardziej emocjonująca.
Miejmy nadzieję, że powyższe słowa znajdą potwierdzenie już po premierze. Ta odbędzie się pod koniec października, kiedy to Battlefield 4 zadebiutuje na PC, Xbox 360, PlayStation 3. Gra pojawi się także na PlayStation 4 i Xbox One, ale to już zapewne nieco później.
Źródło: gameranx, neogaf
Komentarze
63co do wymagań. Grafika "dużo" się nie zmieni, a dodadzą więcej destrukcji. Hmm.. czyżby FX mogły pokazać pazurek?
Pozdrawiam Endruś ;)