Złotym środkiem dla internetu przyszłości będą mikropłatności bitcoinem w zamian za wyłączenie reklam
Wirtualna waluta bitcoin i związana z nią technologia mogą pomóc wydawcom serwisów internetowych, które odnotowały straty zysków z reklam, spowodowanych używaniem AdBlocka i podobnych aplikacji – przekonuje CNBC.
Blokowanie reklam to równie kontrowersyjny temat, co powszechnie stosowana metoda. Większość użytkowników kieruje się po prostu wygodą, przekonując, że stosowane w internecie reklamy są zbyt inwazyjne i spowalniają przeglądanie stron. Według analizy PageFair z oprogramowania blokującego reklamy korzysta już 198 milionów internautów na całym świecie.
Wydawców cyfrowych mediów w ubiegłym roku miało to kosztować 22 miliardy dolarów strat. Twórcy stron prześcigają się w mniej lub bardziej brutalnych metodach obchodzenia blokad. Coraz więcej treści trafia za paywalle. Tymczasem David Schatsky, dyrektor działu trendów biznesowych Deloitte, wpadł na inny pomysł rozwiązania problemu, związany z wirtualnym pieniądzem bitcoin.
Strona z mikropłatnościami
Opisywana alternatywa to stworzenie na stronach czegoś w rodzaju liczników przedpłatowych. Czytelnicy, którzy nie chcieliby oglądać reklam mogliby uiszczać niewielką opłatę za każdą stronę, którą by przeglądali. Według Schatsky’ego najwygodniejszą metodą byłoby płacenie bitcoinem.
Dlaczego dla tego systemu kluczowa jest kryptowaluta? Schatsky przekonuje, że taki system mikropłatności sprawdziłby się wyłącznie przy niskich kosztach tranzacyjnych, a blockchain na którym opiera się bitcoin działa jak ogromna, zdecentralizowana księga rejestrująca każdą transakcję. Mógłby więc przechowywać bezpieczny rejestr czasu spędzonego przez internautów na danej stronie.
Chodzi o możliwość wyboru
Zdanie specjalisty z Deloitte wdrożenie takiego rozwiązania dałoby nowe możliwości dla internautów, jednocześnie nikogo by nie ograniczało. Schatsky przekonuje w rozmowie z CNBC, że większość odbiorców treści zdaje sobie sprawę z kosztów ponoszonych przez wydawców, a przykłady stron, które wprowadziły podobne rozwiązania udowadniają, że ludzie gotowi są zapłacić za wyłączenie reklam.
Źródło: CNBC, freerangestock.com/ Jack Moreh
Komentarze
17no pewnie, jeszcze mam placic za przeglądanie treści bez reklam :D
Już domagają się bym placil za telewizje z reklamami a teraz jeszcze w internecie za który i tak musze zaplacic mam uiszczać opłaty by moc ogladac to co chce a nie to co mi nakazuje webdesigner.
w jakim chorym umyśle zrodził się taki pomysł???
2-Po drugie jak chcę coś kupić to wchodze na Ceneo i wybieram najlepszy produkt a nie taki z reklamy który producent chce "upchnąć".
Panowie, zmuszanie ludzi do oglądania reklam wszech-obecnie. Jeszcze niedługo w kiblu na lustrze i na papierze toaletowym, będą reklamy z dopłata do papieru toaletowego 100%. W dodatku w lodówce, jak będziesz zamawiał żarcie, to będziesz zmuszony oglądać reklamy, mimo, że do lodówki i tak dołożyłeś krocie.
Niech wezmą się za jakość produktów, to samo na siebie zarobi, a nie wciskają często chłam, którego świnia nie tknie. A człowiekowi wcisną.
W tylu miejscach wciskanie reklam, to jest temat bardzo kontrowersyjny.
Uciekam od nich, bo dla mnie są bezwartościowe, i tak NIGDY nie kupuje tego co reklamy pokazują. Nawet supermarkety nigdy nie ustawią mnie pod siebie. NIE będzie addblocka, to będzie inny program ograniczający ten chłam, zabierający transfer.