Ostatnie wyniki finansowe przyprawiają Johna Chena, CEO BlackBerry, o spory ból głowy.
Już kilka razy słyszeliśmy, iż BlackBerry zniknąć może z rynku, ale za każdym razem kończyło się jedynie na strachu. Tym razem doniesienia nie zakładają całkowitej eliminacji marki, ale dość znaczną zmianę jej oblicza.
Jeśli spojrzeć na wyniki finansowe BlackBerry to da się zauważyć, iż w ostatnim kwartale odnotowało ono 793 miliony dolarów przychodu. Dużo to czy mało? Niezależnie od odpowiedzi faktem jest, że porównując to do analogicznego okresu zeszłego roku mówić należy o wyniku gorszym o 33%.
Nieopłacalna jest obecnie produkcja i sprzedaż smartfonów. BlackBerry kontroluje jedynie 0,5% rynku tego typu urządzeń i nie zanosi się na poprawę. BlackBerry Passport oraz BlackBerry Classic sprzedają się już nie słabo, ale wręcz tragicznie. W ostatnim kwartale klienci nabyli podobno jedynie około 8 000 tysięcy egzemplarzy, czemu aż trudno dać wiarę.
Wszystko to przyprawia Johna Chena, CEO BlackBerry, o spory ból głowy. Najnowsze informacje sugerują, iż rozważa on decyzję o rezygnacji z produkcji smartfonów. Jej podjęcie nie będzie jednak równało się z pogrzebem BlackBerry. Dlaczego?
Dlatego, że większym wzięciem cieszy się przygotowywane oprogramowanie, w tym chociażby BlackBerry Protected. Porzucenie smartfonów i koncentracja właśnie na oprogramowaniu ma być już ostatnią deską ratunku dla BlackBerry. Zgadzacie się z tym?
Źródło: gadgets.ndtv, phonearena
Komentarze
9uzywanym tel , potem przyszedl apple i inne , jak sie rynek nasyci tel do mazania paluchem , to bb wroci do lask
w wiekszosci dzieci uzywaja mazakow , ludzie w biznesie
tylko Bb , bo to jest kon napedowy do komunikacji
im nie zalezy na jakichs tam aplikacjach gdzie sa sklepy z odzieza uzywana etc