O tym, że dostęp do „stron dla dorosłych” może zostać zablokowany, mówi się od wielu już lat. Już we wrześniu takie prawo rzeczywiście może stać się faktem. Czy naprawdę jednak można tu mówić o ograniczeniu wolności obywateli?
Blokada pornografii to kontrowersyjny temat – z jednej strony nauce znane są negatywne skutki konsumowania tego typu treści, z drugiej jednak do głosu dochodzą też wojownicy o wolność i brak cenzury w sieci. Nic dziwnego więc, że temat wzbudza duże emocje. O pracach nad ustawą, której głównym celem jest ochrona dzieci przed nieodpowiednimi treściami w internecie, informowała między innymi Wyborcza, ale temat podchwyciło także wielu internetowych komentatorów.
Blokada porno w internecie. Ministerstwo tłumaczy
Szybko pojawiły się informacje, jakoby rząd chciał domyślnie blokować pornografię w internecie, a ministerstwo cyfryzacji miałoby mieć dostęp do rejestrów, z których dowiedziałoby się, kto zdjął sobie taką blokadę. Do tych nieścisłości i nieporozumień odniósł się minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Minister wyjaśnił, że – po pierwsze – blokada będzie opcjonalna. Operator będzie musiał ją oferować (i to oferować ją nieodpłatnie), ale włączana będzie tylko na życzenie abonenta. Zatem będzie można zgłosić chęć blokowania takich treści, ale domyślnie taka blokada nie będzie aktywna.
Cieszyński zaprzeczył także informacjom, według których ministerstwo cyfryzacji miałoby dostęp do bazy użytkowników z aktywną (lub zdjętą) blokadą dostępu do pornografii. Ustawa zakłada jedynie gromadzenie statystyk przez samych operatorów.
Te wyjaśnienia sprawiają, że do projektu ustawy można podejść łagodniej. Eksperci słusznie jednak zwracają uwagę na fakt, że odpowiednie narzędzia (takie jak filtry ochrony rodzicielskiej) są dostępne już teraz i nie trzeba do tego żadnych dodatkowych ustaw – wystarczyłaby dobra edukacja w tym zakresie, skierowana zarówno do dzieci, jak i ich rodziców.
Źródło: Wyborcza, Janusz Cieszyński na Twitterze
Komentarze
18Jak dla mnie oni po cichu chcą coś wcisnąć i z biegiem czasu podkręcać tą ustawę będą bo takie zabezpieczenia o jakich mówią już dawno są i praktycznie wszędzie da się je dodać od przeglądarki aż po PC