Miniony rok - rok kryzysu gospodarczego, nie był najlepszy dla wielu osób. W branży produkcji gier doszło do prawdziwego pogromu.
W roku 2009 wiele gier zapowiadanych jako najprawdziwsze hity okazało się słabymi, niedrobionymi tytułami - np. nowy "Władca Pierścieni: Podbój. Słabe tytuły, stagnacja na rynku, gorsze obroty spowodowały, że pracę przemyśle gier elektronicznych od końca roku 2008 straciło aż 11 488 osób. Najwięcej ludzi zwolniono w Stanach Zjednoczonych - ok. 40%.
Na stratach w ludziach jednak się nie kończy. W 2009 roku zamknięto lub wstrzymano pracę wiele studiów deweloperskich - m.in. Pandemic, czy 3D Realms.
Analizy rynku dokonała firma badawcza M2 Research, w opinii której rok 2009 był najgorszym okresem dla branży w historii.
Miejmy nadzieję, że 2010 rok będzie szczęśliwszy zarówno dla graczy, jak i tych, dzięki którym możemy nimi być.
Nie ukończony hit 3D Realms?
Źródło: develop-online.net
Komentarze
58Ja za Killzone2 Uncharted2 na PS3 dałem 180zł i nie żałuje ani złotówki bo gry warte każdego grosza są świetne i dopracowane.
A za Heavy Rain God of War3 Gran Turismo 5 i The Last Guardian też dam 180 złociszy i nie będę żałował.
Gry warte każdej złotówki wiem że dostaje dobry dopracowany produkt.
Do tej pory pogrywam w killzone2 po sieci no i oczywiście w Uncharted2.Gry są naprawdę dobre wciągające ani przez chwile się nie nudziłem.
Jedyną wpadkę zaliczyłem kupując Far Cry 2 na PS3 gra strasznie nudna pograłem ze 3 godzinki i teraz leży na półce i się kurzy.
Wiadomo ze coraz wiecej chłamu ale co my mozemy zrobic w zwiazku z tym? - dac zarobic grube miliony zachłannym tworca chłamu czy dac im po lapach ktore wyciagaja po nasza kase.
Nawet niech i polak zarobi 2.5k miesiecznie. W miescie ok moze i sie da ale u mnie w malym miasteczku srednia to moze 1,5-1,7k wiecej nie ma szans. I co mam wydac 100-200zl na gry? Zalozmy 100zl prad miesiecznie , woda z 30zl jakies ciuchy 50-100 zywnosc z 600zl jakies duperele 100zl paliwo/autobus jak ktos dojezdza 200zl i co mi zostaje na rozrywke cale guwno - najprosciej powiedziec to nie graj jak nie masz za co. - (nie wspomnialem o palaczach i "popijajacych" tez duzy wydatek.) ja moge nie grac to niech 5 osob przestanie palic zobaczymy co bedzie.
W miescie nawet jak zarobie 2.5k to i tak wciul drozej wychodzi zycie w duzym miescie nie wspominajac o np czynszu.
Takie jest moje zdanie. Co do bezrobocia to to co nam wciskaja nawet i 15% to jest smiech. Niby ktos kto pobiera rente zasilek czy cos podobnego to juz nie jest bezrobotnym (ktos wyzyl za sam zasilek??) liczac takich ludzi wraz z studentami moze liczba dojsc do 30% i co w tedy??