Nastał czas na ostateczne rozliczenie z przeszłością, w końcu przecież pewne jest, że Duke Nukem Forever - przynajmniej w tej formie, w jakiej obiecywano nam go od lat - już nie będzie.
Bardzo interesujący, choć także obszerny artykuł na swojej stronie internetowej opublikowali redaktorzy serwisu Wired.com - polecamy go Waszej uwadze. Dziennikarze na czynniki pierwsze rozkładają przyczyny porażki tego tytułu, analizują losy studia 3D Realms oraz kolejne etapy tworzenia - czy też może raczej "zapowiadania" - tej niecodziennej produkcji.
W telegraficznym skrócie, zdaniem pracowników Wired wszystkiemu winna była woda sodowa. Otóż Duke Nukem 3D okazał się tak gigantycznym sukcesem i przyniósł tak nadspodziewanie dobre dochody, że główni producenci DNF mogli komfortowo nad nowym tytułem pracować przez kilka kolejnych lat.
Może to była pycha, może perfekcjonizm, w każdym razie przez kilka kolejnych lat ekipa 3D Realms cały czas zmieniała silniki graficzne oraz starała się dopasować do standardów wyznaczanych przez debiutujące na rynku produkcje - Quake II, Unreal czy wreszcie Half-Life. Producenci byli na tyle kapryśni, że w końcu skończyły się także fundusze.
Niemniej jednak cel po części został osiągnięty - Duke Nukem Forever to gra-legenda, choć nigdy nie trafiła na sklepowe półki.
Źródło: Wired.com
Komentarze
32Przez perfekcjonizm, to jasne.
...tyle, że nadzieja jest matką ...
Tak można by skwitować poczynania studia przy produkcji DNF.
- Po premierze Duke Nukem Forever...
taki tam stary dżołk :)