Przeciwnicy Call of Duty od dawna zarzucają mu powielanie schematów i rozwiązań ze starszych odsłon. Chyba słusznie.
Premiera Call of Duty: Ghosts już za nami i zgodnie z oczekiwaniami na grę bardzo szybko rzuciło się wielu graczy. Wywołało to naturalnie mnóstwo komentarzy, pierwszych recenzji i problemów, ale na pierwszy plan jak zawsze wysuwają się ciekawostki. Jedna z nich, o której za chwilę przeczytacie, nie świadczy niestety dobrze o twórcach.
Przeciwnicy Call of Duty od dawna zarzucają mu powielanie schematów i rozwiązań ze starszych odsłon. Nawet jeśli jest to prawdą, to skala tego procederu nie jest widocznie na tyle duża aby zniechęciła grono najwierniejszych zwolenników serii do sięgania po najnowsze jej odsłony.
Jeśli natomiast nie wierzyli oni w tego typu oskarżenia pod zarzutem Call of Duty, to dowody dostarczyć postanowił jeden z użytkowników serwisu Youtube.
Na swoim kanale umieścił on filmik, w którym znalazły się fragmenty Ghosts oraz Modern Warfare 2. Niby nic szczególnego, ale problem w tym, że wyglądają one naprawdę bardzo podobnie, by nie rzec, że identycznie...
Pozostaje postawić tylko jedno pytanie. Przypadek, czy celowe działanie twórców?
Źródło: vg247, youtube, digitaltrends
Komentarze
76Teraz kopiują już całe fragmenty gry, ciekawe co będzie dalej?
Będą próbowali sprzedać MW I ze zmienioną nazwą na MW IV?
Jednak mam wrażenie, że to takie pisanie o niczym.
Od modern warfare 1 kupowałem wszystkie cody, ostatni zakup to black ops 2, który okazał się dla mnie zbyt nudny i wtórny. Jakiś czas potem zrezygnowałem z gier w ogóle a grałem jeszcze od czasów ZX Spectrum (to taki komputer), chwilowo grałem nawet nałogowo i życia sobie bez tej rozrywki nie wyobrażałem. Aktualnie niczego nie żałuję - choć patrząc obiektywnie na bilans tych lat "giercowania" mam mieszane uczucia - jest parę pozytywnych efektów tego spędzania czasu (na pewno dobra znajomość technologii, programowania i pewna ogólna wiedza - np. dla "piratów" z Amigi przeczytałem kilka książek historycznych, czy z Flight Simulator dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy o lotnictwie). Problem niestety mam taki, że od pewnego okresu granie stało się głównie stratą czasu - uważam, że to się stało po zakończeniu ery Amigi. Za dawnych lat nawet programowałem z powodu gier, stare produkcje stymulowały wyobraźnię i wymagały wysiłku intelektualnego, człowiek uczył się obsługi sprzętu i zdobywał wiedzę. Obecnie mam kontakt z młodzieżą i obserwuję, że gracze nawet worda nie umieją odpalić! (nawet nie wiedzą do czego on służy a o prostej konfiguracji podstawowych programów w ogóle można zapomnieć).
Podsumuję: od zakończenia ery Amigi straciłem sporo czasu i kasy (bo na samym steamie mam około 500 gier). Młodzież zachęcałbym raczej dzisiaj do rozwijania pasji, to jest nawet ciekawszą zabawą niż gry (one też są dla ludzi ale z umiarem).
Pomarudziłem sobie, zaraz zostanę zminusowany:)
Pozdrawiam.
Są też całe masy takich, którzy kupują grę żeby sobie pograć. Dziwni jacyś. Widocznie wydaje im się że gra służy do grania, a nie do wprowadzania postępu :D
"Niby nic szczególnego, ale problem w tym, że wyglądają one naprawdę bardzo podobnie, by nie rzec, że identycznie..."
Polecam skonsultowanie się z okulistą lub przynajmniej słownikiem języka polskiego. Kamera i animacja jest ta sama i na tym się kończy rzekoma "identyczność". Wypada lepiej posługiwać się językiem ojczystym.
Jestem naprawdę zaskoczony, szczególnie po tym jak zagrałem w Black Ops 2...