Od jakiegoś czasu daje się zauważyć konsekwentnie postępujący trend polegający na wypieraniu z użycia nośników CD i nie chodzi tu bynajmniej o zastępowanie płytami DVD czy też nowoczesnym standardem Blu-Ray.
Zaledwie w ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy, się o rezygnacji firmy Apple z umieszczania w swoich ultra mobilnych notebookach MacBook Air napędów optycznych, a już docieramy do kolejnych. Tym razem z napędem dla płyt kompaktowych żegna się firma... Ford. Firma, będąca jednym z głównych producentów samochodów na świecie, nie zamierza stosować tej samej taktyki co firma z „nadgryzionym” jabłuszkiem, której zdaniem klienci coraz mniej polegają na nośnikach optycznych i przerzucają się na cyfrowe formy dystrybucji wszelkich treści umieszczanych dotychczas na nośnikach CD/DVD.
W jednym z wywiadów Sheryl Connelly z firmy Ford Motor Company zapowiedziała, iż firma w której pracuje ma zamiar podążać za obecnie kształtującymi się trendami i chce porzucić montaż napędów optycznych w swoich samochodach. Tym samym wszystkie nowe modele Forda (wszystkie które będą dostępne w sprzedaży w Europie) będą pozbawione napędu optycznego – w tym przypadku odtwarzacza płyt CD.
Już niedługo takie odtwarzacze odejdą do lamusa
Posunięcie Forda co prawda jest w pewnym sensie zaskakujące, gdyż wciąż wielu ludzi nie wyobraża sobie słuchania muzyki w samochodzie z innego źródła niż płyty kompaktowe, jednak postępująca ewolucja i pęd za nowymi rozwiązaniami czy też technologiami wymusza wprowadzanie pewnych zmian. Przecież kilkanaście lat temu standardem i to nie wszędzie było posiadanie zwykłego odbiornika radiowego, dopiero kilka lat później popularność zaczęły zdobywać tradycyjne analogowe magnetofony kasetowe. Obecnie zdecydowana większość sprzedawanych modeli aut ma już w standardzie wbudowany odtwarzacz płyt CD, a niekiedy jest on wzbogacony o zmieniarkę.
Firma Ford po zaprzestaniu montowania w swoich samochodach odtwarzaczy CD, w ich miejsce będzie wstawiała wyłącznie porty magistrali szeregowej USB. Do których będzie można podłączyć wszelkiej maści urządzenia odtwarzające pliki multimedialne, czy też zwykłe pamięci masowe, dyski flash USB czy też zwykłe dyski twarde z interfejsem USB. Już w przypadku nowego modelu Forda Focusa będziemy świadkami wyparcia odtwarzacza płyt CD w samochodach tej firmy, a zastąpi go zwykły odtwarzacz audio obsługujący najpopularniejsze formaty t.j. Mp3 czy też WMA. Jednakże nie będzie to finałowa wersja zmian jakie zamierza wdrożyć Ford. Bowiem jego plany sięgają wdrożenia systemu „infotainment hub” - który będzie elementem chmury. Firma chce zastosować najnowsze dostępne rozwiązanie, o którym ostatnio jest dosyć głośno i to nie tylko ze względu na oferowane korzyści ale również poprzez swoje wady.
Już niebawem większość samochodów sprzedanych przez firmę Ford zostanie wyposażone w nową generację komputerów pokładowych, które mają się charakteryzować m.in. obsługą odtwarzaczy audio pracujących w tzw. chmurze i obsługiwały takie usługi jak Spotify czy też Apple iCloud. Aby strumień muzyki został pobrany przez taki odtwarzacz audio niezbędne będzie połączenie z internetem i zalogowanie się do usługi pracującej właśnie we wspomnianej już chmurze.
Czy taka przyszłość czeka nośniki CD?
O ile w przypadku samej „chmury” można mieć wiele zastrzeżeń płynących czy to z kwestii bezpieczeństwa czy też użyteczności, to nowa wizja muzyki w samochodzie budzi jeszcze inne obawy. Cała procedura połączenia, logowania wybierania listy odtwarzania może powodować pewne utrudnienia, a co gorsza niekiedy w przypadku jazdy może stwarzać realne zagrożenie. Może ale nie musi, gdyż wszystko w gruncie rzeczy i zależy od rozwagi i świadomości kierowcy.
Kolejnym negatywnym aspektem wartym odnotowania jest z całą pewnością połączenie internetowe. A to z kolei rodzi pytanie co z odtwarzaniem muzyki kiedy znajdujemy się poza jakimkolwiek zasięgiem bezprzewodowego internetu? Co z sytuacją kiedy wybierzemy się na wycieczkę po bezdrożach, czy też znajdziemy się w podziemnym parkingu oczekując na pasażera? Czy w tunelu lub na promie też będziemy mieli połączenie? Oczywiście jak będzie wyglądał końcowy projekt, tego jeszcze nie wiemy, ale tego typu rozwiązanie z całą pewnością będzie musiało mieć funkcję „offline” w formie odtwarzania plików muzycznych z wewnętrznej lub dołączanej pamięci.
Więcej o audio i odtwarzaczach:
- Onkyo XT-NR1009: mocny amlituner z DTS neo:x
- Jam Hub - cichy przyjaciel garażowej kapeli
- Creative stawia na bezprzewodowy dźwięk
- Boombox do iPhone zasilany energią słoneczną
Źródło: DailyTech, Reuters
Komentarze
36I żadne MPshity czy chmury mi nie będą pasowały.
A sowją drogą jak dla mnie to wszystko jedno co tam do auta pakują. ja w aucie radio włączam raz na 2 miesiące może. A jak kupie nowe to podstawową wersję (w takich radia nie ma, za nie trzeba dopłacić min 1.00 PLN) i będzie święty spokój. Anie tego nie ukradną, anie się chmurą stresować nie będę a dzięki brakowi marnotrawienia watów akumulator nieco dłuzej pożyje i gazu mnie spali :)
I tak...
Chmura - może spadać na drzewo.
Aktualizacja 1.10 Ford Focus.
-Spalanie zmniejszone o 0,0003%
-Poprawiono dynamikę silnika przy niskich obrotach
-Naprawiono Bug z zapalniczka która powodowała topienie się deski rozdzielczej.
-Dodano 7 bieg.
-Usunięto bieg wsteczny-nasza firma się nie cofa wiec i ty nie musisz!
-Drobne poprawki w sterowaniu tylną wycieraczką gdy auto jest przechylone o 90%.
itd...
Przecież nigdy w airach nie było napędów
Pani Sheryl pewnie nie zabardzo wie o co kaman mówiąc napęd optyczny ;) To tylko taki PR, że niby Ford taki nowoczesny i czyma się tryndów. Naszczęscie popyt kształtuje rynek. Będzie badziewie, to nie będą ludzie kupować... albo kupia raz a potem zmienią markę :)