Tak dziwnego „samochodu” elektrycznego dawno nie widzieliście
City Transformer CT-1 to pojazd, który - choć jest czterokołowym samochodem - w kontekście wizualnym ma wiele wspólnego ze skuterem. Szerokość 1 m sprawia, że w ruchu miejskim jest niemal niezauważalny, a długość 2,5 m oznacza, że jest idealnym autem do parkowania.
To prawdziwy transformer. City Transformer CT-1 sprawi, że pomyślisz: „co to jest?!”
CT-1 to propozycja wprost od izraelskiego producenta. Nazwa City Transformer w tym przypadku nie wzięła się znikąd i bezpośrednio odnosi się do możliwości, jakie oferuje ten mikroskopijny samochód elektryczny.
Miejski City Transformer ma dwa oblicza - i każe z nich zależy od tego, w jakim trybie porusza się CT-1. Pierwsze z nich - wydanie miejskie - sprawia, że elektryk wygląda jak nieco napompowany skuter z dachem. Metr szerokości i 2,5 m długości w połączeniu z dwumiejscowym układem siedzeń sprawiają, że City Transformer jest doskonałą opcją do poruszania się w zakorkowanych miastach.
Wystarczy kliknięcie, a auto będzie dużo szersze
„Dużo” może być niewielkim nadużyciem, szczególnie biorąc pod uwagę domyślną szerokość 1 m CT-1 w trybie złożonym. Niemniej, w wydaniu rozłożonym, auto osiąga szerokość 1,4 m i pozwala rozpędzić się do zawrotnych 90 km/h (rozkładanie odbywa się w trakcie jazdy).
Trudno w przypadku tego pojazdu podzielić się czasem sprintu do „setki”, bo tej prędkości w CT-1 (nie)stety nie można osiągnąć. Producent natomiast chwali się przyspieszeniem od 0 do 50 km/h w czasie 5 sekund - to jest gwarantowane przez dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 21 KM.
Zrobisz tak swoim samochodem? (Źródło: City Transformer)
Naprawdę zadowalający zasięg
City Transformer twierdzi, że ich CT-1 jest w stanie przejechać maksymalnie 178 km bez ładowania wbudowanego akumulatora o pojemności 16 kWh. W porównaniu z „normalnej” wielkości samochodami elektrycznymi - jest to oczywiście wynik niedopuszczalny.
Natomiast w przypadku malucha, który jest w stanie pomieścić 2 osoby, a jego wymiary kojarzą się raczej z niewielką komodą, aniżeli pełnoprawnym samochodem - to takie osiągnięcie jest w pełni satysfakcjonujące. Przestronny jest również bagażnik CT-1, który po złożeniu tylnego fotela pasażera osiąga pojemność 350 litrów.
Ten „samochód” ma jednak jeden problem
Producent otrzymał już homologację CT-1 w Niemczech, a jego seryjna produkcja powinna się rozpocząć najpóźniej z końcem 2024 roku. Brzmi, jakby wszystkie plany przebiegały po myśli firmy z Izraela.
CT-1 ma niestety spory problem. Spory, bo mowa o jego cenie. Obecnie wynosi ona ok. 16 tys. euro, co w przeliczeniu na polską walutę daje równowartość ponad 75 tys. złotych. Uruchomienie seryjnej produkcji może skutkować zmniejszeniem kosztów, ale nadal mówimy o pojeździe, który ma wyjątkowo ograniczone zastosowanie, a jego jedyną kartą przetargową jest… mikroskopijny rozmiar.
Źródło: insideevs.com
Komentarze
6Znaczy zablokuje kierowcy drzwi?
Do tego mam 2 razy większy zasięg, a w 5 sekund rozpędzam się do jakichś 120 km/h albo i lepiej.