Mają te same (świetne) sensory, to samo 3-strefowe podświetlenie RGB i tę samą cenę, ale nie są takie same. Obydwa gryzonie wydają się jednak godne polecenia bardziej wymagającym graczom. Oto Corsair Ironclaw RGB Wireless i Glaive RGB PRO.
Jakie cechy powinna spełniać dobra myszka do gier? To oczywiście: wysoka precyzja, nienaganna ergonomia oraz funkcjonalność zapewniana przez większą liczbę dobrze rozmieszczonych przycisków. Kierowane do tych bardziej wymagających użytkowników modele Ironclaw RGB Wireless i Glaive RGB PRO mają sprostać tym wymaganiom, a przynajmniej zapewnia o tym ich producent, Corsair.
Jeden i drugi gryzoń został wyposażony w ceniony sensor optyczny Pixart PMW3391 o czułości sięgającej 18 000 DPI. W obu modelach zastosowano również przełączniki Omron, których żywotność szacowana jest na 50 milionów kliknięć. Kolejne cechy wspólne to: 3-strefowe podświetlenie RGB, wbudowana pamięć na ustawienia oraz konstrukcja przystosowana do chwytu typu palm.
Corsair Ironclaw RGB Wireless to nowa wersja (zaprezentowanej niedawno) myszki – tym razem z odłączanym przewodem i technologią Slipstream zapewniającą ultraszybką i niezawodną łączność bezprzewodową w paśmie 2,4 GHz, a także dodatkowym modułem Bluetooth. Dodajmy, że naładowany do pełna akumulator gwarantuje 50 godzin zabawy, a do dyspozycji użytkownika oddanych jest łącznie 10 przycisków.
7 przycisków i wyłącznie przewodowe połączenie, ale ten sam precyzyjny sensor i podświetlenie RGB oferuje nowy Corsair Glaive RGB PRO. Kolejne cechy charakterystyczne tego modelu to aluminiowe pokrętło oraz – przede wszystkim – trzy wymienne panele boczne, pozwalające dostosować konstrukcję gryzonia do własnych potrzeb i preferencji.
Obie myszki zostały wycenione na 349 zł.
Źródło: Corsair
Komentarze
2