W sieci pojawiają się oszustwa bazujące na tragicznych wydarzeniach w Japonii. Nieostrożne poszukiwanie najnowszych informacji na temat ostatniego trzęsienia ziemi może skończyć się kłopotliwą infekcją komputera.
Warto przeczytać: | |
Fałszywe bilety na Euro 2012 | |
Egipt: trojanem w obywatela? | |
W Android Markecie grasuje trojan! |
Każde wydarzenie nagłaśniane przez media przyciąga uwagę ogromnej liczby internautów na całym świecie. Niestety takie zainteresowanie użytkowników sieci błyskawicznie przykuwa uwagę cyberprzestępców, którzy każdą taką sytuację wykorzystują do zarobienia pieniędzy.
W sieci już rozpoczęły się ataki typu BlackHat SEO (Search Engine Optimization) wykorzystujące jako wabik ostatnie tragiczne wydarzenia w Japonii. Oszustwa BlackHat SEO polegają na umieszczaniu zainfekowanych witryn internetowych możliwie jak najwyżej na liście wyników wyświetlanych przez wyszukiwarki internetowe, w odpowiedzi na zadane przez internautę pytanie. W efekcie, po wpisaniu przez użytkownika zapytania, w oknie wyszukiwarki wyświetlane są specjalnie przygotowane przez cyberprzestępców strony ze złośliwą zawartością. Otwarcie takiej strony może skończyć się zainfekowaniem komputera fałszywym programem antywirusowym.
Na oszustwach BlackHat SEO prawdopodobnie się nie skończy i wkrótce w sieci mogą pojawić się próby wyłudzania od internautów datków dla nieistniejących organizacji charytatywnych. Oczywiście pieniądze przelane na konta takich fikcyjnych organizacji nigdy do potrzebujących nie trafią.
Seria tego typu oszustw miała miejsce m.in. po niszczącym ataku tsunami w Azji w grudniu 2004 roku oraz po atakach 11 września w Nowym Jorku. Jak ustrzec się tego typu oszustw? Przed wysłaniem datku dokładnie sprawdzić czy dana organizacja w ogóle istnieje lub wspomóc potrzebujących za pośrednictwem jednej ze znanych instytucji charytatywnych.
Aby uchronić się przed atakami BlackHat SEO, należy poszukiwać informacji na temat ostatnich wydarzeń wybierając sprawdzone serwisy newsowe.
Źródło: ESET
Komentarze
4Acha, czyli wpisać w Google. Czyli tak czy owak załapać wirusa ;)