Jeżeli zaglądałeś na media społecznościowe w ciągu ostatnich dni to wiesz, że obecnie sieć podbija #10YearsChallange, wyzwanie polegające na wrzucaniu swoich zdjęć sprzed dziesięciu lat i porównanie ich z aktualnymi.
Ostatnio media społecznościowe (a zwłaszcza Facebooka) opanowała moda porównywania swoich obecnych zdjęć, z tymi zrobionymi dziesięć lat temu. Zdjęcia oznaczone #10YearsChallenge wrzucają prawie wszyscy. To świetna zabawa, jednak warto zatrzymać się na moment i zastanowić zanim do niej dołączymy.
#10YearChallenge nie jest nowością
Wyzwanie pojawiło się również w zeszłym roku i cieszyło się popularnością zarówno wśród zwykłych internautów, jak i gwiazd oraz celebrytów. Już wtedy pojawiły się przypuszczenia, że wyzwanie może być specjalnie przygotowaną kampanią nastawioną na gromadzenie danych. Takie dane mogą posłużyć do uczenia sztucznej inteligencji rozpoznawania twarzy i przewidywania progresji wieku.
To jedynie hipoteza i wcale nie oznacza, że należy szybko usunąć swoje zdjęcia. Jednak warto zwrócić uwagę na fakt, że większość z nich jest publicznie dostępna.
Jak nauczyć algorytm rozpoznawać wiek?
Chcąc nauczyć sztuczną inteligencję rozpoznawania twarzy należy najpierw zgromadzić tysiące zdjęć i je dobrze opisać. To jest monotonne, czasochłonne i kosztowne.
Wyzwanie „10 Year Challenge” umożliwia dostęp do mnóstwa sklasyfikowanych już zdjęć, co daje gotową bazę danych. Nie tylko firmy, ale każdy może je wyszukać przy pomocy hashtagu #10YearChallenge.
Sztuczna inteligencja może pomóc, ale też zaszkodzić
Technologia rozpoznawania twarzy z funkcją progresji wieku może bardzo pomóc w odnajdywaniu zaginionych ludzi, nawet po wielu latach. Umiejętności takiego algorytmu mogą wykorzystać też firmy ubezpieczeniowe. Jeżeli ktoś starzeje się szybciej niż przeciętnie, firma może zwiększyć składki, albo odmówić wypłaty odszkodowania. Negatywne konsekwencje publikowania naszych danych niestety również istnieją. Przeszłość udowodniła to już nieraz, chociażby w czasie „nieprawidłowego udostępnienia” danych milionów użytkowników Facebooka firmie Cambridge Analytica.
Najbardziej praktycznym zastosowaniem technologii rozpoznawania twarzy są po prostu ukierunkowane reklamy, które będą lepiej trafiać do wybranych osób.
Wszyscy powinniśmy być bardziej świadomi, że w sieci sami tworzymy dane i udzielamy dostępu do informacji, które są o nas. Warto znać konsekwencje ich wykorzystania. Nasze dane są źródłem zysku nie tylko dla wielkich korporacji, ale również dla osób o mniej czystych zamiarach.
#10YearChallange to jedno z wielu wyzwań, które stały się modne. Nie ma w nim nic złego i można dobrze się bawić odkopując starsze zdjęcia. Jednak opublikowane przez ludzi informacje o ich wyglądzie mogą ucieszyć twórców systemów rozpoznawania twarzy, którzy wykorzystają je na większą skalę. Warto po prostu o tym pamiętać i udostępniać zdjęcia rozważnie. Najbezpieczniej założyć, że rzeczy wrzucone do internetu zostają w nim na zawsze.
Źródło: npr.org, wired.com
Warto zobaczyć również:
- Facebook i Google walczą z fałszywymi informacjami na temat koronawirusa
- Facebook daje więcej narzędzi do ochrony prywatności: udostępniono możliwość wyczyszczenia historii
- Instagram przynosi coraz większe zyski, a Facebook się bogaci
Komentarze
5