Zarówno dziennikarze, jak i prawnicy podejrzewają, że Donald Trump mógł nie ujawnić pełnych informacji dotyczących sposobu w jaki powstają jego dekrety. Specjaliści przypuszczają, że Donald Trump używa AI do tworzenia aktów.
Donald Trump, po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA, podpisał dziesiątki dekretów, w tym dotyczące wycofania się z porozumienia paryskiego i WHO. Wiele z tych aktów ma na celu unieważnienie decyzji podjętych przez jego poprzednika, Joe Bidena. Eksperci prawni zauważyli błędy i dziwne sformułowania, sugerując, że mogły być one tworzone przy pomocy AI.
Kontrowersje wokół dekretów
Według serwisu Futurism, istnieją przypuszczenia, że sztuczna inteligencja mogłaby być zaangażowana w tworzenie oficjalnych dokumentów na dużą skalę. Te potencjalne scenariusze budzą pytania o odpowiedzialność za decyzje, które są formalizowane poprzez podpisywanie tych dokumentów, co może prowadzić do licznych kontrowersji.Pomimo, że sam Donald Trump często publicznie sygnuje dokumenty, wśród obserwatorów pojawiły się wątpliwości, sugerujące, iż same teksty dekretów mogą nie być dziełem człowieka, lecz efektem pracy generatywnej sztucznej inteligencji.
"Wiele doniesień sugerowało, że tym razem Trump i jego prawnicy unikną niechlujnej pracy prawnej, która nękała jego pierwszą administrację, aby lepiej radzić sobie w sądach. Nie widzę na to dowodów w tej rundzie rozporządzeń wykonawczych. To kiepska, niechlujna praca, oczywiście wspomagana przez sztuczną inteligencję" - przekazał dziennikarz Slate, Mark Joseph Stern na profilu w serwisie Bluesky.
Dekrety formułowane według szablonu
Jak podaje Futurism, tekst opisu przypomina koncepcję znaną jako "kanapka odpowiedzi", której nauczają w amerykańskich szkołach. Technika ta jest sposobem strukturalnego formułowania odpowiedzi na pytania, który pozwala na klarowne i logiczne przedstawienie swoich myśli. Zgodnie z tą metodą, odpowiedź dzieli się na trzy główne części: Wstęp, gdzie przytacza się pytanie i podsumowuje je. Główna część odpowiedzi uwzględnia szczegóły, fakty oraz przykłady, które w pełni wyjaśnią zagadnienie, a ostatnia część powinna nawiązywać do wstępu, ponownie odnosząc się do pytania. Powinna zawierać krótkie podsumowanie własnych przemyśleń oraz wnioski dotyczące omawianego zagadnienia.
Choć nie ma dowodów na użycie AI, eksperci sugerują, że jakość dekretów jest niska. Rodzi to wiele pytań związanych z przyszłością legislacji w sprawach związanych ze sztuczną inteligencją i odpowiedzialnością za tworzone akty prawne.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!