Bardzo często słychać głosy, iż urządzenia mobilne w szybkim tempie zwiększają swoje gabaryty. Chyba mało komu to już przeszkadza.
Bardzo często słychać głosy, iż urządzenia mobilne w szybkim tempie zwiększają swoje gabaryty. Mimo tego cały czas rośnie popularność największych właśnie smartfonów, co udowadniane nam jest już nie pierwszy raz.
Według badań Digital Consumer Survey przeprowadzonych przez firmę Accenture w 23 krajach, aż 48% osób planujących zakup smartfona w ciągu najbliższego roku sięgnąć chce po jeden z największych modeli, a więc tzw. phablet. Urządzenia te, które łączą w sobie funkcje smartfona oraz tabletu systematycznie przekonują do siebie coraz większą liczbę klientów.
"Współczesny tryb życia wymaga od ludzi coraz większej mobilności. Rosnący procent użytkowników sięgających po phablety świadczy o wygodzie i praktyczności tego rozwiązania. Otrzymujemy bowiem urządzenie, które niweluje ograniczenia zarówno smartfona, jak i tabletu. Duży, wygodny ekran o wysokiej rozdzielczości, możliwość kontaktu z bliskimi, oszczędność miejsca oraz pieniędzy to tylko niektóre zalety używania phabletu." – Sławomir Stanik, Country Manager, ASUS Polska
Przeprowadzający badanie nie ujawnili jednak, co dokładnie rozumieją pod pojęciem phabletu. Można zatem przypuszczać, iż chodzi tutaj o umowną przy tym określeniu barierę 5 cali. Jeśli tak, to wyniki nie są zaskakujące ponieważ flagowe modele czołowych producentów zaczynają ją przekraczać (Galaxy S5 - 5,1", LG G3 - 5,5") w związku z czym tendencja rosnącej popularności największych modeli będzie zapewne utrzymywana.
Źródło: asus, nextpowerup
Komentarze
43Uważam, że do wszystkiego można się przyzwyczaić, choć dla mnie 5'' w zupełności wystarcza, byleby zagęszczenie pikseli było odpowiednie :)
Cóż za marketingowy bełkot!! :)
Ludzie sięgają po fablety, bo ciężko teraz kupić topowy model, który ma ekran mniejszy niż 5cali.
Co ludzie mają kupić? Wersje "mini" mniejszą o 0.5cala z wykastrowanymi podzespołami, gorszą rozdzielczością ekranu i baterią?
Wygoda i praktyczność - owszem jest, gdy sobie na spokojnie siedzimy w fotelu, kawiarence, przystanku etc. pisząc maila, przeglądając internet i odbierając połączenie za pośrednictwem słuchawki BT. Sprawdza się świetnie, prowadząc większy biznes.
Niestety, wygoda i praktyczność kończą się wtedy, gdy spiesząc się gdzieś, lub mając zajęta jedna rękę - chcemy obsłużyć takiego potwora wykonując zupełnie normalne podstawowe czynności (SMS, krótki mail, połączenie). Nagle okazuje się, że nie jest to już takie komfortowe i praktyczne rozwiązanie - szczególnie wtedy, gdy prowadzimy bardzo aktywny "ruchliwy" tryb życia:) Oczywiście nadal jest to możliwe, aczkolwiek niewygodne, chwilami kompletnie niepraktyczne.
Dlatego nie każdy potrzebuje takiej hybrydy - no ale skoro producenci nie mają czym zachęcić do kupna nowych modeli, to dalej będą stosować sprawdzoną metodę - na siłę zwiększamy rozmiar i rozdzielczość ekranu, oraz ilość rdzeni :] Doszło do takiego absurdu, że wersjami mini nazywają urządzenie z ekranem 5 calowym, montują ekrany 4K, gdzie w laptopie ledwo co wychodzą ponad FHD LOL!
Socjotechnika połączona z marketingiem, to jak widać ogromna broń - nawet jeśli człowiek świadomy jest istnienia tej machiny, to i tak nie może się przed nią obronić... Już niedługo w ogóle nie będzie można kupić przyzwoitego urządzenia z ekranem do 4,5cala.
Wtedy albo phablet, albo powrót do ery kamienia łupanego, kafejek internetowych i automatów telefonicznych na mieście (których ciągle ubywa).
Co za dużo, to nie zdrowo :D