Więcej niż 80 procent ludności na świecie wierzy, że dostęp do Internetu jest jednym z praw fundamentalnych.
Ankieta przeprowadzona przez BBC World Service wykazała, że więcej niż 27 tys. dorosłych obywateli 26 krajów na świecie uważa, że prawo do dostępu do Internetu powinno być na równi z prawem do potrzeb podstawowych, takich jak jedzenia czy też woda.
Państwa takie jak Finlandia i Estonia już wpisały te prawa do swoich wewnętrznych kart praw podstawowych, a Organizacja Narodów Zjednoczonych robi wszytko, aby rozszerzyć ten pomysł na większą ilość krajów.
Doktor Hamadoun Toure, sekretarz generalny International Telecommunication Union, powiedział BBC News, że prawo do komunikacji nie może być lekceważone, jako że jest to największe i najpotężniejsze źródło informacji, jakie kiedykolwiek stworzono. Dodał też, że rządy muszą zacząć postrzegać Internet, jako coś, co jest podstawą dla rozwoju państwa, tak jak drogi, wywóz odpadów, czy też dostęp do wody pitnej.
Pomimo tego, jakże światłego pomysłu, coraz więcej państw wdraża coraz to nowe pomysły na cenzurę sieci. W Wielkiej Brytanii na przykład 55% obywateli przyznało, że skoro rząd wprowadził tego typu ustawę, to znaczy, że była ona potrzebna. Podobnego zdania było społeczeństwo w Chinach. W opozycji stanęły natomiast Korea Południowa oraz Nigeria, których społeczeństwo uznało, że rządy nie powinny mieszać się nigdy w regulacje, dotyczące kwestii Internetu.
Źródło: Fudzilla
Komentarze
13Ufanie, ze kazdy uzytkownik Internetu jest sprawiedliwym i nielamiacym prawa obywatelem, jest na rowni pomyslowe, co ufanie kazdemu czlowiekowi napotkanemu na ulicy.
Jesli zas sadzicie, ze kopiowanie zawartosci innych jest nieszkodliwe w cyberprzestrzeni, sprobujcie sobie skopiowac pieniadze w realu. No przeciez mennicy panstwa NIE okradacie - taka argumentacje podaja natwardsi. A jednak zapach krwi przyciaga sepy... :)
A co do cenzury, to zaborcze rządy nie powinny absolutnie wściubiać nosa w to, co ludzie przesyłają sobie przez kable i routery położone przez prywatne firmy. Niestety, pewnie prędzej czy później do tego dojdzie. Skoro odważyli się wprowadzić paszporty, podatek dochodowy, tablice rejestracyjne samochodów, koncesje RTV itd. itp., to Internet też stłamszą. I to wśród burzy oklasków ludności, której się wtłoczy do głowy między jednym teledurniejem a drugim, że to dla ich bezpieczeństwa.