Dott wchodzi na polski rynek hulajnóg na minuty i od razu staje się jednym z największych graczy, a mając taką pozycję – zmienia zasady gry. Chce sprawić, by bezpieczna i wygodna mikromobilność była dostępna dla każdego. No, przynajmniej w Warszawie.
Dott to nieco inny pomysł na hulajnogi na minuty
Dott nie bawi się w dziesiątki czy setki pojazdów – wchodzi do Warszawy i od razu oddaje do dyspozycji użytkowników 1500 hulajnóg elektrycznych. Z dostępnością nie powinno być więc problemu – szczególnie, że kolorowe jednoślady będą rozmieszczane nie tylko w centrum, ale też (a właściwie: przede wszystkim) w obrębie dzielnic mieszkalnych. To odpowiedź na wyrażane obecnie zapotrzebowanie.
Jestem przekonany, że mieszkańcy stolicy dołączą do szerzenia naszej misji budowania zrównoważonej mikromobilności, uzupełniającej istniejące metody transportu publicznego, polubią nasze hulajnogi i docenią ich wyjątkowy design.
To słowa generalnego menedżera Dott, Borysa Pawliczaka. Dodajmy, że Polska jest piątym krajem na Starym Kontynencie, w którym wystartowała usługa Dott – wcześniej z jej hulajnóg skorzystać mogli Francuzi, Włosi, Niemcy i Belgowie.
Ile kosztuje Dott? Cennik prezentuje się ciekawie
Z cennikiem tej usługi sprawa jest trochę skomplikowana. Faktycznie bowiem Dott nie jest najtańszą tego typu usługą w Polsce, ani nawet w samej Warszawie. Koszty prezentują się następująco:
- 2,70 zł za odblokowanie
- 49 groszy za minutę jazdy
Rzecz w tym jednak, że można sporo zaoszczędzić, kupując któryś z pakietów startowych. Do wyboru są dwa:
- 5 zł za 2 przejazdy po 15 minut w ciągu jednego dnia
- 19,99 zł za 50 przejazdów po 15 minut w ciągu tygodnia
Czy według was Dott może zawładnąć polskim rynkiem hulajnóg na wynajem? Korzystacie w ogóle z tej formy przemieszczania się po mieście? A jeśli tak, to w jakim celu robicie to najczęściej: dojeżdżacie tak do i z pracy, robicie drobne zakupy czy może jeździcie do centrum, gdy komunikacja miejska zawodzi?
Źródło: Dott
Czytaj dalej o elektrycznych hulajnogach:
- Nowa hulajnoga Xiaomi to zarazem krok do przodu i krok w tył
- Hulajnogi na abonament wreszcie dotarły do Polski - czy to się opłaca?
- Nowa Fiat 500 z mocniejszym silnikiem - tak, „nowa”, bo mówimy o hulajnodze
Komentarze
4