Projekt nazywa się mID i ma wejść w życie w 2017 roku. To próba przeniesienia naszych dokumentów do smartfonowej aplikacji.
Polski rząd chce wprowadzić nasze państwo do XXI wieku i pomóc krajanom pozbyć się „dyskietek”. Karta płatnicza, lojalnościowa czy wstępu może być dzisiaj bez problemu zastąpiona aplikacją w smartfonie. Ministerstwo Cyfryzacji chce uczynić to samo z naszymi dokumentami. I to już w przyszłym roku.
mID – wszystkie dokumenty w smartfonie
mID – tak nazywa się projekt „elektronicznego dowodu osobistego” przedstawiony przez minister Annę Streżyńską. Sama, cytowana przez Money.pl, opisuje go następująco: „to łatwiejsze załatwianie spraw w urzędach i oszczędność czasu, który musimy na to poświęcać”.
„Telefon stanie się naszą jedyną, zawsze dostępną przy sobie platformą do całego świata usług, zarówno komercyjnych, jak i usług e-administracji. Platformą ściśle spersonalizowaną, bo na niej mieści się nasza elektroniczna, mobilna tożsamość i możliwość poświadczania bezpiecznym podpisem naszego oświadczenia woli w rozmaitych transakcjach komercyjnych i administracyjnych” – dodaje Streżyńska.
Krótko mówiąc chodzi o to, by obywatel mógł skorzystać z aplikacji, która ułatwi załatwianie spraw w urzędach, pozwoli w prosty sposób potwierdzać tożsamość i… wiele więcej. Minister Streżyńska zapowiada, że projekt jest bardzo ambitny i zakłada, że funkcjonalność mID obejmie między innymi:
- płatności podatkowe
- e-policja (zgłoszenie przestępstwa)
- realizowanie recept
- zakupy online
- potwierdzenie wieku (np. w sklepie lub w sieci)
- usługi pocztowe
- karta parkingowa
- e-ZUS
- dziennik obecności dzieci w szkole
- autoryzacja tożsamości eJob
- komunikacja miejska
- usługi zdrowotne
- karnety na basen, do kina i teatru
Smartfon z aplikacją mID ma być w wielu sytuacjach wystarczającym „dokumentem” potwierdzającym tożsamość. Z samym smartfonem nie zagłosujemy jednak w wyborach, nie sprzedamy nieruchomości ani nie załatwimy usług notarialnych.
Cel: mID w 2017 roku
Polska ma czas do 31 marca 2019 roku, aby wprowadzić projekt „elektronicznych dowodów osobistych”, w innym razie przepadnie cała unijna dotacja na ten cel. Minister Streżyńska twierdzi jednak, że program uda się rozpocząć już w przyszłym roku. Oczywiście aplikacje nie zastąpią od razu „dyskietek”, ale cel jest taki, by stopniowo ograniczały potrzebę ich posiadania.
Plan jest ambitny i choć taka cyfryzacja może się podobać, to na razie jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi – choćby: jak zabezpieczyć taki elektroniczny dokument i co (w przyszłości) z osobami nieposiadającymi smartfonów. Poza tym projekty cyfryzacji z przeszłości nie napawają optymizmem – a mówimy tu przecież o ogólnokrajowej platformie obsługującej najważniejsze z naszych dokumentów…
Źródło: Money. Grafiki: Twitter/mc_gov_pl
Komentarze
26-dowód osobisty
-wirtualną kartę kredytową i/lub dostęp do konta
-dostęp do auta(nowe modele już można w 100% kontrolować przez aplikacje)
-maila i wszystkie powiązane z nim konta.(np. steam, allegro itp.)
-numer telefonu np. do potwierdzania przelewów (sms)
-prywatne zdjęcia, kontakty i informacje o nas.
-Odciski palców?
O czymś jeszcze zapomniałem?
Dzisiaj stracić smartfona to jak kiedyś zgubić pół torby rzeczy, portfel i kluczyki. Choć lepszy złodziej by nas wyczyścił z pieniędzy i tożsamości nawet bez naszej wiedzy ( Heartbleed i podatne prawie 50 milionów nie aktualizowanych smartfonów) w tym pędzie ktoś chyba zapomina o bezpieczeństwie i ludzkiej głupocie podpartej naiwnością że są bezpieczni.
Ja pier... innymi słowy, można poświadczyć takim czymś w urzędzie, lub... pożyczkę w banku. Dodajmy do tego możliwość edycji zdjęcia w tym "bezpiecznym" rozwiązaniu. I jesteśmy w dupie. (zakładając że oszuści nie będą tworzyć tożsamości od podstaw aby wyłudzić pieniądze z banków)
1. rozładował się smartfon i co d u p a
2 . rozwalił się nam smartfon i co d u p a
3 . hakerzy się włamali i wszystko nam ukradli tożsamość itp i co d u p a
Smarfon to urządzenie, telefon, coś co może się rozładować, popsuć, zostać skradzione, zgubione itd. Pakować taką ilość informacji personalnych w jedno awaryjne urządzenie, które ludzie urzywają do grania w gierki, robienia zdjęć, i masy innych rzeczy... bez sensu.
Tragiczny pomysł, więcej będzie problemów niż pożytku z tego. Równocześnie ludzie nie mający smarftonów, nie mający możliwości finansowych zakupienia, lub po prostu nie chcący takiego telefonu są w dupie??
CO ZA DEBILE TAM SIEDZĄ I WYMYŚLAJĄ TAKIE PIERDOŁY!?
DudaCare i problem rozwiązany.