Tylko 3 na 1000 użytkowników Steama korzysta z gogli rzeczywistości wirtualnej. Co jest tego przyczyną?
Gogle VR mogą być w przyszłości jednym z najważniejszych gadżetów gracza i nie tylko. Nie wiadomo jednak o jak dalekiej przyszłości mówimy. Obecnie przeszkodą na drodze do sukcesu są zbyt wysokie ceny, wypadające szczególnie blado w zestawieniu z liczbą (i jakością) kompatybilnych gier. Najlepiej podsumowują to statystyki platformy Steam.
O tym, że wyniki sprzedaży gogli VR są więcej niż niezadowalające dla producentów nie mówi się zbyt głośno, ale nikt chyba nie ma co do tego wątpliwości. Statystyki Steama wyraźnie pokazują, że rozpoznawalność wcale nie równa się popularności. Wynika z nich bowiem, że z gogli HTC Vive korzysta zaledwie 0,18 proc. użytkowników, a z wszystkich wersji Oculus Rift – jeszcze mniej.
Czy gogle VR umarły zatem zanim zdążyły się na dobre narodzić? Niekoniecznie. Producenci gier pracują obecnie nad kilkoma godnymi uwagi tytułami, a firmy zajmujące się rozwojem sprzętu mogą coraz bardziej obniżać ceny. Ci zaś, którzy chcą wsiąknąć w wirtualną rzeczywistość już teraz, mogą natomiast skorzystać z szerokiej oferty gogli mobilnych.
Zobacz: Jakie gogle wirtualnej rzeczywistości? | TOP 10 gogli VR
Źródło: Steam, Conowego. Foto: Oculus VR
Komentarze
17Obecnie jest to fajny ale bardzo drogi gadżet
1. Trzeba mieć co najmniej dobry sprzęt żeby myśleć o VR
2. Cena samego zestawu VR (do tego u nas to cena astronomiczna przy naszych zarobkach)
3. Gier jak na lekarstwo a z tego 90% to dema technologiczne trwające 15-60 minut.
Nawet na YouTube nie ma nowych filmów o Vive czy Rift ponieważ youtuberzy przeszli te 20 "ciekawych" gier każda po godzina max i tyle sprzęt poszedł w kąt.
1. wysoki koszt gogli VR
2. brak ergonomii gogli VR (kable, czujniki)
3. niewielka oferta oprogramowania wspierającego VR
4. wysoki koszt PCta do VR
5. wymagania portowe (USB, DP, HDMI) względem potencjalnego PCta
6. ludzi to nie kręci, są ciekawsze rzeczy
7. ludzie nie chcą się asymilować, nie chcą być Borgami hipnotyzowanymi przez twórców "treści"
Ja się zaliczam do 7.
Technologia pewnie w końcu stanieje i się przyjmie, ale na pewno nie nastąpi to jutro.
Na gry nie wydałem jeszcze ani centa (bo już żadnego nie mam), mimo to godzin gry łącznie już się z 50 uzbierało.
Gry niektóre dają zabawy na kilkanaście minut, inne na kilka godzin.
Najwięcej czasu spędziłem w QuiVR, które jest dopiero w Alfie i za darmo.
Planuje wydać kasę na gry, w które warto inwestować, a nie na jakieś dema.
Planuje kupić już kilka ciekawych i długich tytułów.
VR to rynek, który się rozwija powolnymi krokami, ale końcu wszystko ma swój początek.
I nie, nie obraziłbym się jak by zabawka była tańsza . No ale Apple tez tani nie jest a mimo to kasę ludzie mają.