Liczba firm zainteresowanych taką technologią dynamicznie rośnie. Czeka nas rewolucja?
Od jakiegoś już czasu wiemy, że firmy Amazon, Google i DHL chcą dostarczać przesyłki do domów za pomocą dronów. Do tego grona dołączył ostatnio kolejny gracz – o pozwolenie na testy dronowych kurierów wystąpił Walmart, który chce wykorzystać bezzałogowce do transportowania paczek zarówno pomiędzy swoimi obiektami, jak i do konsumentów. – „Drony mają ogromny potencjał. 70 proc. Amerykanów ma najwyżej 8 kilometrów do najbliższego Walmartu – to oznacza możliwość wprowadzenia ciekawych rozwiązań związanych z obsługą klienta” – powiedział rzecznik sieci w rozmowie z Reuters.
Walmart to już trzeci duży podmiot (po Amaoznie i Google), który wystąpił o takie pozwolenie do Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). To pokazuje dwie rzeczy – po pierwsze, że zainteresowanie tą formą dystrybucji jest bardzo duże. Po drugie zaś, że FAA najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilku miesięcy zatwierdzi wreszcie konkretne przepisy dotyczące dronowych kurierów. Obecnie komercyjne wykorzystywanie bezzałogowców w Stanach Zjednoczonych jest zabronione, ale można przypuszczać, że wkrótce sytuacja ulegnie zmianie (tym bardziej, że Federacja wydała już 2100 podobnych pozwoleń).
Warto przy okazji dodać, że firma Google niedawno pochwaliła się swoimi osiągnięciami w tym temacie. Gigant zarejestrował dwa nowe drony dostawcze w ramach projektu Wing, które charakteryzują się tym, że oprócz śmigieł mają także (zgodnie z nazwą) skrzydła. Jeden z nich będzie w stanie rozwinąć prędkość niemal 100 km/h i to właśnie jego w akcji możemy obserwować na króciutkim, zaledwie kilkunastosekundowym filmiku:
Watching baby steps of drone delivery, courtesy of Google X (5 miles in 5 mins is the promise) #zg15 pic.twitter.com/Xk2KyTRURP
— Aaref Hilaly (@aaref) październik 19, 2015
Źródło: Reuters, NPR, Digital Trends. Foto: Danny Johnston/AP
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!