W przyszłości drony mogą odgrywać istotną rolę w akcjach ratowniczych i nie tylko. Mogą okazać się nieocenioną pomocą w tragediach różnego rodzaju.
Największym atutem dronów jest to, że mogą dostać się tam, gdzie dla człowieka czy maszyny pokaźnych rozmiarów jest to niemożliwe albo przynajmniej utrudnione. Amerykański Czerwony Krzyż chce wykorzystać drzemiący w bezzałogowcach potencjał, aby pomóc ofiarom huraganów (na czele z Harveyem), które od wielu już dni nie odpuszczają Amerykanom.
W ramach pilotażowego programu dron CyPhy będzie krążył nad Houston, aby dać odpowiedź na to, w których rejonach teksańskiego miasta potrzeba pomocy. Dzięki 30-krotnemu zoomowi maszyna jest w stanie przekazywać wyraźne, wysokiej jakości materiały graficzne z wysokości ok. 120 metrów nad ziemią. Będzie ona też wykorzystana do tego, by pomóc w ocenie szkód.
Program ten został sfinansowany przez UPS – firmę logistyczną, która ma udziały w CyPhy (co tłumaczy, dlaczego zdecydowano się właśnie na tego drona). Warto przy okazji dodać, że nie jest to pierwszy tego typu „dronowy” projekt realizowany przez UPS. W ubiegłym roku prowadzone były testy szybkiego dostarczania przez bezzałogowce materiałów medycznych na miejsce zdarzenia.
Ostatecznie drony mogą mieć ogromne znaczenie w przypadku różnego rodzaju klęsk żywiołowych i tragedii. W przyszłości będą oceniać szkody, obserwować teren (w poszukiwaniu osób potrzebujących pomocy) oraz służyć do dostarczania leków, bandaży i sprzętu medycznego (np. defibrylatorów). Oby jak najszybciej.
Źródło: Engadget, Futurism. Foto: CyPhy
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!