Powstała nowa firma zajmująca się drukiem 3D - chce podbić USA drukowaniem na żądanie
Cztery osoby: Pablo Arrelano, John Hauera, Colin Klayer i Tim Maggart załozyli nową firmę zajmujacą się drukowaniem 3D na żądanie. Chcą podbić USA.
Ohio znane jest przede wszystkim z drużyny futbolu amerykańskiego Bengals, wokalisty Bootsy Collinsa i producenta Skyline Chili. Do tego zacnego grona może dołączyć założona przez mały zespół programistów firma zajmująca się drukowaniem 3D.
Do grupy należą cztery osoby. Są to: Pablo Arrelano, John Hauera, Colin Klayer i Tim Maggart. Do tej pory zainwestowali oni w swój projekt już 10 000 dolarów. Zamierzają oni zbudować w całym USA sieć drukarek 3D, dzięki czemu każdy Amerykanin miałby szybki dostęp do odebrania swoich projektów 3D na żądanie.
Spółka powstała w Nowym Jorku, i to stamtąd zacznie się podbój kraju.
"Jesteśmy uciążliwi na dwa sposoby. Będziemy przyspieszyć przyjęcie produktów 3D drukowanych przez codziennego konsumenta, oferując szeroki wybór dobrze zorganizowanych wzorów w wielu kategoriach. Ułatwimy także konsumentom - od babci do wnuka - zakupy projektów 3D do wydrukowania w domu, w trybie online lub w lokalnym sklepie druku 3D" - powiedział Arrelano.
"Drukowanie 3D szybko zyskuje w motoryzacji, modzie, zabawkarstwie i wielu innych dziedzinach. W niedalekiej przyszłości przedmioty codziennego użytku będą drukowane przez drukarki 3D. 3DLT jest tym, czego przemysł potrzebuje do rewolucji" - dodał.
Życzymy zatem pomyślności w dążeniu do celów i liczymy na to, że swoją działalnością obejmą kiedyś również Europę.
Źródło: techcrunch
Komentarze
4WOW. Może niech na Kickstarter się wpiszą. Z taką ilością kasy starczy im na 3 miesiące czynszu za wynajem jednego lokalu.
A nie zaraz drukarkę trzeba kupić czy może oni ją lizingują?
Jakby to było 10M $ to można by było na coś liczyć a z 10tyś to sobie mogą amatorsko w piwnicy przez eBay sprzedawać.
znowu lipa z tymi drukarkami 3D
bo szybciej będzie działała forma do której zostanie wstrzyknięty materiał i wyciągnięty gotowy produkt ,niż drukowanie przemysłowe jakichś tam setek tysięcy elementów
Śmiech na sali; żeby rozkręcić firmę trzeba co najmniej 10x tyle tym bardziej jeżeli chodzi o taka branże i żeby firma miała dużo tych drukarek, miejsc, gdzie można odebrać wydruk itd a to kosztuje krocie