Dryft spełni marzenia o ekranowej klawiaturze dopasowującej się do układu naszych palców
Efektem pogoni ku wygodniejszemu pisaniu na ekranowych klawiaturach była technologia Swype. Teraz jej twórca proponuje coś nowego - Dryft.
Klawiaturę Dryft opracował startup założony przez Randy'ego Marsdena i Roba Chaplinskiego. Pierwszy z nich znany jest z prac nad technologią Swype, którą zna chyba każdy posiadacz smartfona lub tabletu z Androidem. To technika pisania słów na klawiaturze poprzez przeciąganie palcami po ekranie tak by powstała krzywa łączyła kolejne litery danego słowa. Teraz ten pomysłowy człowiek proponuje nam Dryft. Nie jest to jednak ewolucja Swype, a raczej ewolucja tradycyjnej klawiatury. Dzięki klawiaturze Dryft, każdy użytkownik smartfona, tabletu, a nawet komputera z dotykową klawiaturą będzie mógł korzystać z układu klawiszy dynamicznie dostosowanego do układu palców podczas pisania.
Słowo „dostosować” należy odpowiednio zrozumieć. Nie chodzi tu o dowolne rozmieszczenie klawiszy, a o drobne korekty ich położenia na ekranie, tak by stukanie w nie było maksymalnie komfortowe. Dlaczego trzeba korygować układ klawiatury? Otóż każdy użytkownik urządzeń mobilnych pisze na nich w nieco inny sposób, inaczej układając palce i to bez określonego schematu. Nie jest tajemnicą, że pisanie na klawiaturze ekranowej nie ma wiele wspólnego z komfortem. Przyczyną tego może być nie tylko inny fizycznie charakter klawiatury, ale również nieprawidłowe, czyli ustalone przez producenta, odległości pomiędzy wirtualnymi klawiszami. A ponieważ większość osób korzystających z rozwiązań mobilnych ogranicza się do wirtualnych klawiatur, a nie fizycznych alternatyw w postaci klawiatur Bluetooth, poprawa komfortu pisania jest bardzo istotna.
Dryft wykorzystuje jednocześnie sensory dotykowe urządzenia mobilnego oraz wbudowane weń akcelerometry. Ocenia, jak układ palców naszych dłoni odbiega od idealnego układu zakładanego przez wirtualną klawiaturę. Na podstawie tych informacji wprowadza drobne korekty do położenia każdego z dotykowych klawiszy. W efekcie dryfują (przesuwają się) one po ekranie podążając za naszymi palcami, co wyjaśnia, skąd wzięła się nazwa technologii - Dryft. Klawiatura wykorzystująca technologię Dryft może również wykryć czy piszemy, czy tylko trzymamy palce na ekranie. To również bardzo pożądana cecha.
Technologia „pływającej klawiatury” Dryft jest już prawie gotowa do wdrożenia i opatentowana. Licencje na Dryft będą udostępniane producentom i deweloperom oprogramowania już w 2014 roku. Czekamy z niecierpliwością, co z tego wyniknie. A nadto na odpowiedź na pytanie, czy faktycznie Dryft przyłoży się do większego zainteresowania tabletami jak urządzeniami, na których można wygodnie korzystać na przykład z aplikacji biurowych.
Źródło: Dryft
Komentarze
2