Dying Light: Bad Blood to samodzielny dodatek do Dying Light. Wprawdzie mówi się tutaj o zabawie w formule battle royale, ale nie będzie to wierna kopia PUBG czy Fortnite.
Do premiery Dying Light 2 w jeszcze sporo czasu. Twórcy zadbali jednak o to, aby umilić graczom oczekiwanie. Już wkrótce można będzie pobawić się przy Dying Light: Bad Blood, chociaż początkowo z pewnymi ograniczeniami.
Tytułem wstępu wyjaśnić wypada, iż Dying Light: Bad Blood to samodzielny dodatek do Dying Light. Wprawdzie mówi się tutaj o zabawie w formule battle royale, ale nie będzie to wierna kopia PUBG czy Fortnite. Do rywalizacji przystąpi bowiem tylko 12 graczy. Zwycięzca (ocalały) może być tylko jeden, ale nie wystarczy ograniczać się do unicestwienia konkurentów.
„Walcz o przetrwanie i przelewaj krew przeciwników w nowym brutal royale. Jako jeden z 12 graczy walcz o przetrwanie na zainfekowanym przez zombie obszarze. Awansuj, niszcząc gniazda zombie i szukaj nowych broni. Wykorzystaj parkour, aby zyskać przewagę nad przeciwnikami. Wchodzi 12. Wychodzi 1. Poznaj Dying Light: Bad Blood, dynamiczną grę sieciową, która w wyjątkowy sposób łączy PvP i PvE, zachowując przy tym unikalny charakter rozgrywki Dying Light.”
We wrześniu Dying Light: Bad Blood udostępniony zostanie w ramach Steam Early Access. Dla zainteresowanych przygotowano Founder’s Pack (19,99 dolarów), który prócz samej gry zapewni kilka cyfrowych gadżetów.
Nie zabraknie beta testów. Te odbędą się w dwóch turach - 25-26 sierpnia oraz 1-2 września. Zapisy już trwają, na oficjalnej stronie gry.
Dying Light: Bad Blood ma pojawić się również na konsolach Xbox One i PlayStation 4, ale właściciele tych platform będą musieli poczekać dłużej.
Źródło: steam, dyinglightgame
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!