To nowe zastosowanie, które wymyślono dla urządzeń znajdujących się w, rozsianych po całej powierzchni planety, serwerach. Oprócz gromadzenia ogromnej ilości danych dyski mogą dostarczać także dane sejsmograficzne.
Warto przeczytać: | |
Firma IBM opatentowała rozwiązanie umożliwiające wykorzystanie dysków twardych do detekcji drgań podłoża, a tym samym przewidywania trzęsień ziemi i tsunami. Pomoże w tym powszechny dostęp do internetu.
"Niemal wszystkie dyski talerzowe są wyposażone w akcelerometr. Co więcej, z reguły istnieje do nich dostęp poprzez sieć." - tłumaczy Bob Friedlander, główny wynalazca IBM - "Wystarczy zmierzyć drgania, zebrać te dane, przeanalizować je i otrzymamy bardzo dokładny obraz tego, co dzieje się ze skorupą ziemską."
Celem projektu jest dokładne przewidywanie miejsca i czasu wystąpienia katastrof naturalnych i ulepszenie istniejących systemów ostrzegania. Dotychczas używane sejsmografy nie pozwalały na tak precyzyjne zbadanie zjawiska i określenie, co dzieje się w konkretnych rejonach oraz gdzie najbardziej potrzebna jest pomoc.
Podobne rozwiązanie w już roku 2008 zaproponowali sejsmologowie z Uniwersystetu Kalifornijskiego oraz Stanford, przy czym oni zamierzali do tego celu wykorzystać sieć laptopów. Te jednak, jako lekkie i wrażliwe na wibracje, nie nadawały się dobrze do tego celu. Jak bowiem łatwo odróżnić drgania sejsmiczne od odbywajacych się w pobliżu robót drogowych?
"Dane dostarczane przez komputery stacjonarne są znacznie bardziej wiarygodne." - mówi James Kreamer, współpracownik Friedlandera - "Nie wykonują przypadkowych ruchów ani nie generują niepotrzebnego szumu, jak laptopy. Najlepszym miejscem na zastosowanie naszego systemu są serwery. Stoją w jednym, ściśle określonym pokoju na konkretnym piętrze i pracują bez przerwy. Analizując ich dane możemy uzyskać bardzo dokładny obraz ruchu skorupy ziemskiej."
Aby system funkcjonował poprawnie, potrzebna jest znaczna liczba komputerów rozmieszczonych na dużym obszarze. Naukowcy szacują potrzebną liczbę maszyn na sto do kilku tysięcy. Oprogramowanie potrzebne do działania systemu praktycznie nie zajmuje zasobów komputera. Wszystkie dane będą przesyłane szybkimi łączami do centrów, które przeprowadzą analizy i w czasie rzeczywistym pokażą obraz sytuacji - czas i siłę wstrząsów, ich dokładną lokalizację i kierunek rozchodzenia się drgań.
IBM ma nadzieję, że nowe rozwiązanie spotka sie z przychylnością firm, które miałyby udostępnić własne serwery. W ciągu kilku najbliższych miesięcy koncern rozpocznie program pilotażowy i ma nadzieję, że inni się do niego przyłączą.
Źródło: Gadget Lab
Polecamy artykuły: | ||
Przegląd rynku: obudowy PC | 5 x SSD i 1 x HDD - praktyczne testy dysków | 100 porad do Windows 7 |
Komentarze
10pozdro ;-)